Byłam na słoneczku ale ciepła nie było bo wiatr ciągle bardzo zimny brrr ..
Obfociłam kwitnące drzewa i aż się wierzyć nie chce że to dopiero początek kwietnia
Agnisiu bo mnie się nie chce wycinać owocników po kwitnieniu a potem jak znajdę siewkę to wsadzam gdzie się da. Teraz rosną ładnie ale jak przyjdą upały to kępki zdychają w tej mojej piaskownicy, nawet podlewanie niewiele daje

ale jak tylko się ochłodzi to od razy nabierają wigoru. Nie nadrobiłam wszystkiego ale też nie pokazuję tego co ciągle do zrobienia. Za to wczoraj udało mi się wyplewić i wkopać paski wykładziny wokół zagonka malin, te chwastowate trawsko wrosło od jesieni strasznie. Teraz zasilone mogą rosnąć i owocować
Beatko złotooki lubią każdy kolor mszyc i chwała im za to

Bardzo dobrze że zimują w domku, masz broń ekologiczną pod ręką
To ta Twoja kotka miała traumatyczne przeżycia w dzieciństwie

Małe kociaczki są elastyczne, dlatego nic strasznego jej się nie stało. Z Twoich słów wynika że to ona miała Ciebie a nie odwrotnie i to był błąd. Edulowi zdarzało się atakować mnie czy córkę jak czegoś bardzo chciał a nie dostawał. Teraz mu przeszło choć wrogo warczy na swój ogon a czasami nawet się w niego ugryzie, właśnie tak zwraca na siebie uwagę. Jak jest bardzo wściekły to go zwyczajnie wyrzucam z domu nawet jak na dworze leje, to tak dla ochłody, bo i tak za parę minut siedzi na oknie i prosi żeby go wpuścić. On doskonale wie że ze mną można tylko po dobroci. A jego przeżycia z dzieciństwa to długa opowieść na inną okazję
Okwiecone drzewa owocowe i nie tylko

licha magnolia której pączki chyba znowu przemarzły
