Gdzieś tam na końcu świata...

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

A u mnie wrotycz jakoś nie rośnie w okolicy. Szkoda, za to dziewanny jest pełno. Też żółte-może z tego da się zrobić przyspieszacz :wink: Nie wiedziałam o tym wrotyczu ze ma takie działanie. Że zioło to tak, ale przyspieszacz-nie :)
Awatar użytkownika
aage
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9923
Od: 7 mar 2008, o 13:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mój Zakątek

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Przedwiośnie nastało i to widać. Niby jeszcze szaro ale ta świadomość wkroczenie w marzec, bezcenna dla Naszych ;:167
Głowa do góry jeszcze chwilka i wszystko buchnie kolorami ;:196
Awatar użytkownika
czar_na
1000p
1000p
Posty: 1245
Od: 17 kwie 2012, o 15:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Kolejna (po Ani_Swetty) niesamowicie silna i zdeterminowana Ania na forum - witaj ;:138

Ogród faktycznie dopiero na starcie ale trafiłaś we właściwe miejsce na samym początku co pozwoli Ci od początku pójść w dobrym kierunku a nie tak jak ja ... :oops:
Czekam na dalsze wpisy i wiosnę w Twoim ogrodzie!
Ogromny buziak dla małego przystojniaka!

ps. domek gospodarczy... czapki z głów spadają - wielki ukłon dla eM!
Awatar użytkownika
dehaef
200p
200p
Posty: 245
Od: 3 sie 2013, o 22:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Coraz ładniej u Was :), gratulacje dla męża za cudowny domek gospodarczy! jest niesamowity!
Awatar użytkownika
Sylwia85
1000p
1000p
Posty: 3555
Od: 24 lut 2013, o 16:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Siedlec

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Witaj Aniu :wit
Cudna mina Kubusia ale się cieszy i to chyba tak ze słoneczka :)
Bardzo lubię kamienie polne i w tym roku też idę na łowy co prawda takich dużych to nie znajdę ale mniejsze są bardzo wskazane. Tyle mam pomysłów że czasu brakuje na ich realizację.
Wymarzyłam sobie ścieżkę właśnie z kamieni polnych powtykanych w cement.
Wiosna u Ciebie nie tylko za oknem ale i w domku, piekne pierwiosnki. Teraz ubarwiaja mieszkanie a za rok pięknie bedą kwitły w ogródku.
Fajnie że nie masz już wody i śnieg stopniał teraz tylko jak ma sie chwilę to człowiek ciągnie do ogrodu.
Kompostownik w każdym ogrodzie sie przyda ;:215
A jak zaczął się u Ciebie nowy tydzień? Jakie masz plany ? I prosze o zdjecie ułożonych kamieni pod miejsce na stolik :)
Pozdrawiam serdecznie ;:196 i ściskam mocno Ciebie i Kubusiua ;:168
Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21494
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Wydaje mi się, że masz szansę wbić M w dumę gratulując mu wiedzy (lub intuicji) ogrodniczej :D Nie pomylił się i kompostownik dwukomorowy będzie spełnieniem Twoich marzeń (tak mu to przedstaw, może poskutkuje) ;:oj Życie z takim kompostownikiem jest znacznie łatwiejsze, a kondycję możesz wyrobić sobie ryjąc w zupełnie innych miejscach :wink:
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Dziewczynki Kochane-cieszę się, że jesteście i zaglądacie. To mnie motywuje i utwierdza w przekonaniu, że to co robię jest słuszne i właściwe. Gdyby nie FO to nie wiem czy nie spoczęłabym na laurach i nie pozostała przy trawie, kilkunastu-dziesięciu drzewkach, jednej rabacie bylinowej i warzywniku, a tak muszę się starać bo mnie mobilizujecie swoją obecnością. Mój eM dzisiaj stwierdził, że on to tylko ścinałby kosiarką perz pomiędzy aroniami (taki sobie zrobiłam żywopłot jesienią po drugiej stronie siatki) i po co to się bawić w jego usuwanie. A ja się dzisiaj zaparłam i tak jak ostatnio napisałam, że ten perz mnie pokonał, tak dzisiaj się za niego wzięłam i połowę przekopałam. Rozłogi były na głębokość szpadla, niektóre grube jak mały palec. Nawet teraz gdy piszę to drżą mi palce z wysiłku. Jutro druga część-ale ze świadomością że połowa planu wykonana jakoś łatwiej się kopie :) Planuję położyć pomiędzy aroniami włókninę. Nie jestem jej specjalną zwolenniczką, szczególnie na takiej ziemi gliniastej i wilgotnej jak moja, ale potrzebuję pasek przy podmurówce bo odrastający perz przechodzi na moją działkę i wrasta w korę na rabacie :( Przy samych aroniach włókniny nie będzie. Zresztą aronia jak się rozrośnie to zabije chwaściory, bo sama jest jak krzaczasty wielki chwast.

Aguś-dziękuję, że jesteś i mnie odwiedzasz ;:168
Aniu(Czar_na) Witaj Kochana :wit Co Ty tam piszesz, że w złą stronę poszłaś skoro masz taką piękną zalesioną działkę-hehe-i z perzem nie musisz walczyć. Pięknie masz-zieloniutko i z wyczuciem smaku. Ale też się biedna natrudzisz na takiej piaszczystej działce. Ale my AnkI (wszystkie na FO) jesteśmy zdeterminowane i dążymy do celu-więc komu ma się udać jeśli nie nam :) Buziaka przekazałam-małemu oczywiście :D-a dużemu pochwały. Oj rozpieszczacie tu kobietki mojego faceta. A każdy facet łasy na pochwały-zresztą kobitki -też-nie żebym coś sugerowała ;:224 ;:306 Dziękuję ;:168

Danusiu
Ja już tu wyżej pisałam o rozpieszczaniu pochwałami mojego eM ;:215 Dziękuję-w jego i swoim imieniu, bo on generalnie jest taki nieokrzesany-nie dziękuje, nie prosi, nie przeprasza. Muszę mu do jego łebka wbijać zasady savoir vivre :D

Sylwuniu Już ciemno-zapomniałam zrobić fotkę. Przepraszam Kochana. Jutro na pewno zrobię. Mój placyk nie jest rewelacyjny bo go nie zrobiłam z poziomicą tylko tak na szybko bo goście przyjeżdżali wieczorem. Jest do poprawki, ale to jak zrobi się cieplej, bo przy takiej pogodzie można zamarznąć przy takiej mało ruchliwej pracy. Też lubię kamienie-i u mnie w rzeczywistości też ich prawie nie było, nawet przy kopaniu fundamentów domu niewiele zebrałam. Za to w zeszłym roku kopali w naszej wsi wodociąg i ja chodząc z Kubą w wózku zbierałam te kamienie przy drodze. Do wózka-oczywiście do koszyka na dole :) A te dwa ogromne to wodociągowa koparka przywiozła na moją działkę-za flaszeczkę wina własnej roboty ;:306
Buziaczki Sylwuniu- ;:196 a, a na ten tydzień to kopię. Cały czas kopię ;:124 U mnie to dosyć wolno idzie bo Kubie szybko się nudzi i zaraz chce wracać do domu, albo bawić się w coś innego niż kopanie:) Ale może to i dobrze, bo znając mnie to bym się chyba zajechała ;:131 Dobrze, że Tobie rodzice trochę pomagają. Ale i tak się narobisz-i jeszcze praca. Ale potem to będziesz wspaniałe efekty podziwiać z drinkiem w ręku:) Już masz pięknie ;:108

Ewuś
Ja już ryję tydzień czasu. Wyrabiam sobie kondycję do podejścia do kompostownika :D A tak naprawdę to poczytałam eMkowi wszystkie pochlebne opinie na jego temat, które tutaj wpisujecie :) Pojechał do roboty dumny jak paw i powiedział, że on tam z boku kompostownika miał zrobić drugą-mniejszą część i pewnie zrobi-leszczynę się przesadzi. Byłam w szoku ;:oj
Awatar użytkownika
Sylwia85
1000p
1000p
Posty: 3555
Od: 24 lut 2013, o 16:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Siedlec

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu forum motywuje do pracy i tworzenia czegoś nowego. Poznałam tutaj tyle miłych i ciekawych osób. Odwiedziłm i nadal odwiadzam ciekawe ogrody i miejsca.
No to nie zazdroszcze pracy ale już połowa zrobiona bo perz to diabalski chwast i trzeba go bardzo dobrze usunać żeby nie wyrastał ponownie. Jutro mam wolne ale jak to z moim szcześciem pogoda się popsuła i zimno dzisiaj bylo pomimo że rano słoneczko świeciło. Ja ma m jeden krzaczek aroni i uwlielbiam kompoty. Fakt maja cierpki smak ale rodzicom i mi bardzo smakują. Ja agrowłókninę kładę prawie pod wszystko i jestem zadowolona.
Pozdrawiam Was serdecznie i miłego wieczoru życzę i udanych jutrzejszych prac ogrodowych ;:196
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Kurcze, no miałam dzisiaj wygrać 400.000 w rmffm, ale chyba coś im tam się popsuło bo do mnie nie zadzwonili...zapomnieli czy jak ;:306 a ja tu mantry odprawiałam ;:204

A swoją drogą-to kiedyś tu na FO byłam w ogrodzie w którym któraś kobitka miała takie wielkie kamienie i wokół tych kamieni tworzyła ogród. Bardzo mi się tam podobało, ale teraz nie mogę znaleźć tego ogrodu. Może pomożecie?
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
Sylwia85
1000p
1000p
Posty: 3555
Od: 24 lut 2013, o 16:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Siedlec

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu może drugim razem uda się wygrać. Nie spotkałam jeszcze tutaj takiego ogrodu ale jak znajde to dam znać ;:108
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Sylwuniu-ja wiem,że Ty kładziesz wszędzie włókninę:) Pracy sobie oszczędzasz. Ja też pewnie bym kładła gdybym miała przepuszczalną glebę, ale nie mam i obawiam się o zdrowie swoich roślinek-zbyt często po deszczach i roztopach woda u mnie stoi. Włóknina tylko pogorszyłaby sprawę. A perz to rzeczywiście-najgorszy chwast. Ja u siebie pozbyłam się go bo przez 3 lata pryskałam roundapem (a i tak się odnawiał, ale w zeszłym roku to już ręcznie -widłami rozłogi wyciągałam-żywe ), ale poza działką nie pryskałaM Teraz żałuję bo wiem że samo przekopanie perzu nie zatrzyma. A najbardziej wkurza mnie to przerastanie perzu na moją działkę...wrrr..dlatego będzie włóknina :) A ja aronię w sokach robię z liśćmi wiśni. Pyszna jest-i bardzo zdrowa :) A kompoty też bardzo lubię-z wszelkich owoców. Zresztą ja się niczym tak nie napiję jak kompotami właśnie. Nie znoszę niczego gazowanego-poza piwem ;:136

Aronię sobie posadziłam od południowej strony-od drogi wewnętrznej-która drogą jest tylko z nazwy bo tylko mój dom przy tej drodze stoi-no i perz jest wszędzie-bo ta droga to po prostu łąka. W tym roku mają się jacyś Państwo budować to może i droga się wyjeździ :) Na to liczę. A poza tym planuję nie grabić liści aronii-niech stworzą naturalną blokadę dla tego perzyska-czyli włóknina na przekopaną ziemię-na to trociny i resztki kory brzozowej, a później liście (przez jakiś czas) taki mam plan ;:131
Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21494
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Fajnie, że M podjął męską decyzję :D
Współczuję roboty z perzem, ale inaczej się nie da. Pod pierwszy warzywnik też ryliśmy po wielokroć, zanim zaczęło to być ogrodem.
U mnie zimno, nic w ogrodzie nie robię, bo muszę chodzić do pracy-muszę być zdrowa.
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Ewuś Tak tak-męską decyzję podjął-heh-decyzja to w jego przypadku-'zrobi się-kiedyś' :) U niego wszystko musi nabrać mocy urzędowej zanim zostanie zrobione :) Ale teraz ma więcej czasu bo zaczął samochodem jeździć do pracy-i jedzie godzinę, a nie tak jak do tej pory-3 godziny w jedną stronę. Więc może i zrobi:) Wczoraj pięknie truskawki obczyścił z zeszłorocznych liści i poprawił im włókninę. Te truskawki też sobie przywłaszczył-porobił im górki na których rosną i wyłożył włókniną. Mi do ich pielęgnacji nie wolno się dotykać ;:306 Ach ten mój eMek ;:167
Ewuniu-to ja ci ciepełka życzę-w taką pogodę jak teraz to najłatwiej się przeziębić. Ja co prawda wiatrowi się nie daję, ale też nie chodzę do pracy (jeszcze rok siedzenia w domu mam) i nie muszę aż tak na siebie dmuchać-zresztą mi specjalnie zimno nie przeszkadza. Jeśli jetem sama w domu to nie przeszkadza mi spadek temperatury nawet do 17stC :)
Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21494
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Mnie też pewnie pogoda by nie wystraszyła, ale jeszcze się nie wyleczyłam :?
Przynajmniej o truskawki nie musisz się martwić :D
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

heh-o truskawki, jaśmin, pomidory malinowe i jedną dalię-to żelazny zestaw mojego eMa :D
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”