Justynko -

to tak jak ja za pierwszym razem.
Tyle, że wtedy to Ismena mnie zakręciła tak bardzo do liliowców.
To niebezpieczny temat, bo można utonąć........w morzu kwiatów.
Jadziu - jak miło, że sobie o mnie przypomniałaś.
Cebulowe coraz większe i jeśli przez kilka dni będzie taka ciepła pogoda jak zapowiadają, to chyba "wiosna buchnie majem".
Ja już zaczęłam wycinanie, głównie winorośli, bo spóżnienie grozi laniem soków.
A jeśli będzie od poniedziałku ciepło to ruszam w sekatorowe tany.
Mam trochę okryć do zdjęcia, chociaż nie wysilałam się w tym troku na specjalne okrywanie i dobrze.
Bo pewno zaparzyłoby się w nich sporo roślin a tak mniej pracy i zdrowsze rośliny.
Do linków już nie zaglądam za często, tylko wysiewam do kubków różne rośliny.
Coś na pewno się uda, chociaż zapewne nie wszystko - jak zwykle.
A kiedy Ty otwierasz wiosenny wątek ?
Marto - witaj.
Faktycznie w tym roku wszystko przyspieszone totalnie.
Ale u mnie to już przedwiośnie pełną gębą, coraz więcej kwiató się otwiera.
I oby tak dalej.
Nie ma to jak spojrzenie na przedwiośnie......
Cieszą te maluchy bardzo a kiedy ich przybywa to aż chce się żyć.
Pierwsze białe krokusy i śnieżyce.
Wczesne tulipany idą jak burza.
Pewno zakwitną już początkiem marca.
Jagoda kamczacka ma coraz bardziej widoczne paczki kwiatowe.
Floksy już pną się w górę, co jest chyba rekordem, bo zawsze startowały z resztą bylin.
Wawrzynek tak ukwiecony jak nigdy.
Nawet nie zareagował na śniegi i przymrozek.
Kwitnie już chyba od 3 tygodni.
Następne przylaszczki i rozchodnik, który trzyma pączki kwiatowe już od połowy stycznia.
Pąki azalii jak na razie nie ucierpiały i wyglądają dobrze.
No i pąki forsycji, które lada dzień się rozwiną.
Czyli czas byłby na cięcie róż, ale czy to nie za wcześnie ?
Wg kalendarza trzeba by jeszcze poczekać, ale natura pokazuje coś innego.
Zbyt póżno przycięte wysilą się niepotrzebnie na produkcję czubków które i tak się ścina.
I co tu zrobić ?
A z zimowych widoków pozostał tylko ten.
