Dziękuję Wam za powitanie
![;:7](./images/smiles/hello.gif)
I tak przy okazji dzięki za Waszą wiedzę pozostawioną tu na forum. Oj, ile wieczorów ja spędziłam podczytując Was i się ucząc.
Ciąg dalszy mojego zielska
![Laughing :lol:](./images/smiles/icon_lol.gif)
Oto jak się prezentują dziś:
Kwiaty i nowy przyrost
Nowe przyrosty na cattleyi powyżej prezentowanej
Nowe 3 pseudobulwy oraz keiki (słabo widoczne na zdjęciu) na dendrobium w typie yamamoto:
Latem kwitło tak:
Keiki na dendrobium w typie nobile (keiki jest 3, w tym każde ma min. 3 pseudobulwy
![ojoj ;:oj](./images/smiles/ojoj.png)
):
Latem kwitło tak:
Dendrobium wyczekane - ale jakoś nie umiem sobie z nim poradzić
![Crying or Very sad :cry:](./images/smiles/icon_cry.gif)
Fakt, że jeden z kotów uwielbiał go dręczyć, ale nie dlatego ma się marnie
![Crying or Very sad :cry:](./images/smiles/icon_cry.gif)
Dotarł do mnie w sphagnum, marniał w oczach, pogrzebałam w doniczce, okazało się, że chyba zaczął gnić, takie dziwne czarne korzonki miał:
Przesadziłam go więc w podłoże (drobna kora + czipsy kokosowe + keramzyt + sphagnum)...Zobaczymy jak sobie poradzi, choć nie powiem, mam ochotę dać go na podkładkę
Obecnie jest poza zasięgiem kotów/stworów - wisi sobie w pobliżu karnisza w szklanej kuli:
I kolejne moje zmartwienie (a kwiat wymarzony
![Rolling Eyes :roll:](./images/smiles/icon_rolleyes.gif)
), któremu sama jestem sobie winna. Nie ma co zwalać na koty. Kiedyś mocząc wszystkie storczyki, zapomniałam o tym jednym, stał w wodzie jakieś 3-4 dni
![wybij ;:124](./images/smiles/bangin.gif)
Po tym najmłodszy, ledwo co wykluwający się listek zaczął mieć dziwne "mokre" plamy. Nic z tym nie robiłam, plamy rozprzestrzeniały się więc...zasypałam je cynamonem
![wybij ;:124](./images/smiles/bangin.gif)
Wiem, wiem...Trzeba było obciąć listka...Ale człek uczy się na swoich błędach. Listek szybko cały sczerniał. Wzięłam go w dłonie, a on cały odpadł...
![o-ścianę ;:223](./images/smiles/wallbash.gif)
Liście mu wszystkie "sflaczały", a miał takie piękne, sztywne. Wiem, że z kwiata już nici...Mimo tego codziennie robię mu okłady z nasączonych płatków kosmetycznych. Chucham, dmucham. Choć wiem, że już za późno. Po cichu liczę na basalka...
...a tak pięknie kwitł latem (no dobra - prawie pięknie - kwiat poszczerbiony przez kota
![Evil or Very Mad :evil:](./images/smiles/icon_evil.gif)
)
![Obrazek](http://i1301.photobucket.com/albums/ag109/yohjia/bellina_zpsfaf42359.jpg)