Sławko, dzisiaj rozebrałam choinkę więc kilka gałązek świerkowych też będzie a resztę róż ociepli się czym popadnie, mam schowanych kilka mat słomianych, agrowłókninę, zobaczymy.
takasobie, na tej czerwonej rabacie jest kilkanaście odmian czerwonych róż, są tam i angielki i wielkokwiatowe i wielokwiatowe i nawet poulsenki, ta na zdjęciu to Burgund 81.
Kasiu - robaczku , dziękuję za sympatyczny wpis.
robaczek_Poznan pisze:Mieszkasz w pięknym miejscu, a róże to wisienka na torcie w Twoim ogrodzie.
To prawda miejsce trochę odludne ale piękne a róże to dla mnie wielka radość, uwielbiam zachwycać się ich urodą, zapachami, lubię przy nich pracować i nie zrażają mnie nawet często podrapane kolcami dłonie.
Co do ulubionych odmian to głównie te bujnie kwitnące i angielki i poulsenki i nostalgiczne.....
Wpadaj kiedy możesz, zapraszam.
Halinko,tamta zima była łagodna więc sezon 2013 też był dobry dla róż, nawet pnące prawie nie zmarzły i kwitły bujnie na dwuletnich pędach, krzewy ładnie się rozrosły i dotąd są zielone i dość pokaźne, jednak zimy jeszcze nie koniec, może być różnie. Najbardziej dokuczliwe są mroźne wiatry, które wciskają się w każdą szparkę i niestety czasami konieczne jest wiosną bardzo radykalne cięcie.
hal1959 pisze:Amelia R. wpadła mi w oko ,ale na szczęście nie mam miejsca,ale mogłabyś coś dobrego o niej napisać na zachętę
Halinko, cóż ja mogę o niej napisać, tak jak wszystkie renesansowe ładnie buduje krzak, obficie kwitnie, pięknie pachnie, jest dość odporna na mrozy, robactwo i grzyby. Gdybym chciała ustawić je wg zasług to jednak Nina i Ghita razem byłyby na pierwszym miejscu a Amelia na drugim
Gosiu,cieszę się że tak sądzisz, czasami z tymi kolorami coś może i nie pasuje ale to dla mnie też nie jest powód do wykopków.
