Witajcie.
Mam problem z kawą.
Przez całe lato i jesień stała sobie w kuchni na parapecie (strona południowa) i wyglądała naprawdę okazale
Kiedy nadeszły pierwsze chłody przeniosłam ją do salonu (również strona południowa), gdyż w kuchni bardzo często otwieram okno i nie chciałam aby ją przewiało.
Od jakiś niecałych dwóch tygodni zauważyłam, że krzaczek umiera

Liście brązowieją, usychają i odpadają.
Od razu mówię, że kawa rośnie w tzw. uniwersalnej ziemi kwiatowej - już ponad rok nie było z tym żadnego problemu.....
Czy to jakaś choroba grzybicza czy może wina czynników środowiskowych?
Po przeczytaniu tego forum domyślam się że przyczyną może być nadmierne podlewanie (choć podlewam ją raz na tydzień jak ziemia wyschnie) i za mało światła (stoi na szafce jakieś 1,5 m od okna, więc postawię ją na parapet).
Dla pewności zamieszczam zdjęcia:
Czy kawę trzeba nawozić również zimą?