
Aksamitka - królowa jednorocznych cz.2
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.2
Masz kwitnące aksamitki na parapecie? 

- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.2
Dziękuję Wszystkim za odpowiedzi -
Paweł naprawdę rosną Ci na parapecie ???
No tak
widzę je kilka postów wyżej. Super
A jeszcze - powiedzcie proszę - te, które wysiewacie w domu, wczesną wiosną .... Czy one utrzymują się w stanie kwitnienia tak samo długo jak wysiane do gruntu ?
Aksamitka jest piękna (nawet zapach polubiłam
) i bardzo długo kwitnie ....
Może posiać w dwóch turach, dla zachowania ciągłości ?
Co Wy na to ?

Paweł naprawdę rosną Ci na parapecie ???

No tak


A jeszcze - powiedzcie proszę - te, które wysiewacie w domu, wczesną wiosną .... Czy one utrzymują się w stanie kwitnienia tak samo długo jak wysiane do gruntu ?
Aksamitka jest piękna (nawet zapach polubiłam

Może posiać w dwóch turach, dla zachowania ciągłości ?
Co Wy na to ?
- Agrokasia
- 200p
- Posty: 497
- Od: 14 kwie 2010, o 15:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.2
Ja wysiewam pod koniec marca lub na początku kwietnia. W zupełności wystarczy.
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.2
Moje z rozsady kwitną do dzisiaj w donicy nan tarasie. Nawet mróz wytrzymały. Ale nowe kwiatki już się oczywiście nie otworzą. Jaka odmiana nie wiem, były z zeszłej Akcji od termic88 

Pozdrawiam
Ewa
Ewa
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.2
Swoje aksamitki sieję prosto do gruntu , pod koniec marca , są ładne i odporne na wszelki zmiany temperatur bo zanim wychylą się z ziemi to są zahartowane na maksa 

Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.2
Tak, chyba coś w tym jest, ja większość swoich zeszłorocznych miałam właśnie z przezimowania. Takie dorodne krzaczory, że mimo, że wyrosły nie w tych miejscach co trzeba, to żal je było nawet przenosić.
Ania
Działeczka-marzenia się spełniają
Ziemia nie należy do nas, my tylko wypożyczamy ją od naszych dzieci...
Działeczka-marzenia się spełniają
Ziemia nie należy do nas, my tylko wypożyczamy ją od naszych dzieci...
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.2
Zauważyłam że większośc roślin z samosiejek są ładniejsze , fakt , że jak wschodza to busz jest wielki , ale lepiej się trzymają od tych które w domu nam wyrosły z rosady 

- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.2
benia85, nyna76 podobne spostrzeżenia mam i ja
Przetrwa najsilniejszy egzemplarz - przyroda nie pieści się z roślinami. Ale te, które przetrwają - te, to prawdziwe terminatory.
Czy ktoś miał może takie ?
http://ungert.pl/aktualnosci/details/10 ... range.html

Przetrwa najsilniejszy egzemplarz - przyroda nie pieści się z roślinami. Ale te, które przetrwają - te, to prawdziwe terminatory.
Czy ktoś miał może takie ?
http://ungert.pl/aktualnosci/details/10 ... range.html
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.2
U mnie samosiejki nie mają szans... za dużo ślimaków
Ale ja się z moją rozsadą też nie pieszczę. Tylko pomidory mają super opiekę
Już się cieszę znowu siać... nasionka czekają
W nowym roku będą też odmiany jakich jescze nie miałam: Marietta, Cupido i żółte wysokie bez nazwy...


Już się cieszę znowu siać... nasionka czekają

Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- Agrokasia
- 200p
- Posty: 497
- Od: 14 kwie 2010, o 15:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.2
Każda samosiejka jest cenna. Zwłaszcza gdy pojawia się w najmniej oczekiwanym miejscu.
- Dziunia87
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1592
- Od: 8 sty 2013, o 09:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.2
Dla mnie aksamitki to są takie "wypełniacze" rabaty nie do zdarcia
Uwielbiam je za bezproplemowość i dłuuugie kwitnienie. Na akcji zamówiłam kilka nowych i ciekawych jak dla mnie odmian.
Polecam aksamitki jako obwódki warzywnika. Ładnie wyglądają i pełnią też funkcję ochronną.

Polecam aksamitki jako obwódki warzywnika. Ładnie wyglądają i pełnią też funkcję ochronną.
- Agrokasia
- 200p
- Posty: 497
- Od: 14 kwie 2010, o 15:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.2
Ja też sadzę aksamitki w pomidorach.
- Pawrzes
- 200p
- Posty: 232
- Od: 21 kwie 2013, o 00:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.2
Aksamitki na parapecie kwitną choć nie wszystkie - te których nie doświetlałem to albo jeszcze nie planują lub przestały, jedna wysiana pod koniec lipca jest w stanie hibernacji - nie rośnie ale też nie marnieje, wcześniej kwitła we wrześniu i październiku. Jutro najgorszy dla nich dzień bo najkrótszy ale też początek wydłużających się dni z czego aksamitki na pewno się ucieszą 
Ja wiosną zrobię częściowo rozsadę aby niektóre aksamitki cieszyły oczy i owady już od drugiej połowy maja ale większość wysieję do gruntu.
Oj wątpię gdyż 0,5g tych nasion kosztuje około 25 zł

Zakończenie kwitnienia to w naszym klimacie zniszczenie rośliny przez mróz tak więc te z sadzonek mając więcej czasu na wegetację urosną po prostu większe.Ruda2011 pisze:Czy one utrzymują się w stanie kwitnienia tak samo długo jak wysiane do gruntu ? Może posiać w dwóch turach, dla zachowania ciągłości ?
Ja wiosną zrobię częściowo rozsadę aby niektóre aksamitki cieszyły oczy i owady już od drugiej połowy maja ale większość wysieję do gruntu.
Ruda2011 pisze:Czy ktoś miał może takie ?
Oj wątpię gdyż 0,5g tych nasion kosztuje około 25 zł

Pozdrawiam
Paweł
Paweł
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 24
- Od: 18 gru 2013, o 09:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.2
Ja zawsze kupowałam sadzonki aksamitek, ale tym roku spróbuję sama wysiać.
Re: Aksamitka - królowa jednorocznych cz.2
mariahera jak już raz wysiejesz to nigdy więcej nie kupisz gotowej rozsady
Aksamitki są tak bezproblemowe w uprawie, że nie wyobrażam sobie kupować gotowej rozsady. Oczywiście czasem trafią się jakieś felerne nasiona, które nie chcą wschodzić, ale nie ma się co zniechęcać, bo to naprawdę rzadkość. Powodzenia w wysiewach 


Pozdrawiam, Bogusia