Liluś - floksy są ograniczane, ale przyznaję, że z racji swojego zapachu, który bardzo lubię, rosną w wielu miejscach mojego buszu

.Jednak w tym roku zostaną mocno ograniczone na korzyść liliowców.
Floksy bardzo lubią się rozsiewać same i często pojawiają się u mnie w niekontrolowanych miejscach. Ale z reguły pozostają tylko tam, gdzie pozwalam im rosnąć.
Bogusiu - no to mamy wspólne hobby.

Ja lubię je czyścić, ale z reguły odbywa się to już w lesie podczas zbierania.Co do jedzenia, to chyba nie trzeba mówić. A ulubiony mój przysmak to roladki z nadzieniem z grzybów,cebulki, czosnku na boczku. I oczywiście zieleninka - pychota
To właśnie przez ten zapach mam tyle floksów, pięknie pachną a ja kocham ogród z zapachami, więc nie może ich zabraknąć.
Amlosku - kupiłam tę roślinkę kilka lat temu we Florekspolu jako rzadko spotykaną odmianę gipsówki. Całkiem możliwe, że tak naprawdę dostał mi się krwawnik - muszę to sprawdzić jeszcze w necie. Tak samo było w tym roku z liliowcami - zamówiłam u nich kilka a dwa zakwitły już tym samym kwiatem. Takie "niespodzianki" zdarzają się dość często, więc być może, że twój krwawnik i moja gipsówka to jedno i to samo.

Ale sprawdzę.
Jednak roślina pięknie się prezentuje, więc niezależnie od tego co to jest, pozostanie.
Coma95 - no właśnie - dla mnie też - ważne że mi się podoba i upiększa moje rabaty. A zawsze można sprawdzić i porównać choćby na tym forum, bo przecież od tego ono jest.

Poza tym ma się tu tylu przyjaciół którzy z pewnością każdego wyprowadzą z błędu i każda roślina zostanie prawidłowo rozpoznana.
Empuzo - doberek, doberek
Miałam szczęście, przyznaję co do grzybobrania.
Jajeczniczkę też uwielbiam i jest to pierwsze jedzonko po grzybobraniu.
Z pewnością też zaczną niebawem rosnąć u Ciebie i ruszysz do lasu na "połów" :P
Kaśka - witaj w kogrobuszu.
No już nie jestem pewna czy to gipsówka czy krwawnik - zobacz wyżej co napisała Ania / Amlos /.
Ale towarzystwo berberysu z pewnością pomoże roślinie oprzeć się o niego w razie deszczu. Jednak to roślinka która wymaga podpór i podwiązywania.
Floksy w ogóle lubią swoje towarzystwo i pięknie prezentują się posadzone w dużych różnokolorowych grupach.
Las za domem to moje marzenie - które w mieście nigdy się nie spełni, ale mam jego namiastkę w ogrodzie pod postacią dwóch dużych świerków i jednej brzozy.
Aż się dziwię, że jeszcze nie sprawdziłaś - ja byłabym w nim codziennie.
Gagawi -mam nadzieję, że nadrobisz już niebawem.

Nie wiem czy w Brennej już teżrosną, ale w całych Beskidach pojawiają się mniej więcej w tym samym czasie, więc w Brennej są chyba też. Trzeba tylko szukać w mokrych miejscach przy potokach - ale to chyba wiesz.
Więc życzę Ci równie udanego grzybobrania.
Elżuniu - no fakt że nam się powiodło. Rzadko spotyka się taki maleńki , jednej wielkości prawdziwkowy wysyp. Już są w słoiczkach i się marynują na zimę - będą jak znalazł. Teraz tylko trzeba jeszcze znależć coś do zamrażareczki.

Ale i tak będę łazić po górach niezależnie od rośnięcia grzybów, bo to uwielbiam.
