
Pelargonia - wysiew nasion Cz.2
Re: Pelargonia - wysiew nasion
Ponadto zawsze lepiej nieco później niż zbyt wcześnie. Choć łapki swędzą 

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 4697
- Od: 26 cze 2012, o 12:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pelargonia - wysiew nasion
Każdy robi jak uważa, ale w marcu to już troszkę przy póżno będzie jak na pelasię, więc nie przesadzajcie.
Pozdrawiam, Agata.
- Dziunia87
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1592
- Od: 8 sty 2013, o 09:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Pelargonia - wysiew nasion
Dziewczyny mam podobne doświadzczenia a propos ceny i ilości nasion w paczce niestety...
Moich było w paczce aż 12, więc co by upilnować, że wszystkie wykiełkują, podkiełkowuję je na lignince
Już 2 kiełki sa w ziemi, a reszta "dojrzewa" do skiełkowania
Moich było w paczce aż 12, więc co by upilnować, że wszystkie wykiełkują, podkiełkowuję je na lignince

Już 2 kiełki sa w ziemi, a reszta "dojrzewa" do skiełkowania

Re: Pelargonia - wysiew nasion
Trzeba odpowiednio wcześnie wysiać, zbyt wczesne pikowanie 'niedojrzałych' siewek niczego nie zmieni, ani nie przyśpieszy, a łatwo zmarnować rośliny.Tym bardziej jeśli jak w przypadku pelargonii jest ich mało w opakowaniu.Jeśli siewka ma niedostatecznie rozbudowany system korzeniowy, to padnie po pikowaniu.Ja czesto po tym zabiegu przykrywam na kilka dni rośliny folią( w dzień wietrzę), by ograniczyć parowanie aż system korzeniowy podejmie znów pracę.pomidorzanka pisze:Każdy robi jak uważa, ale w marcu to już troszkę przy póżno będzie jak na pelasię, więc nie przesadzajcie.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 4697
- Od: 26 cze 2012, o 12:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pelargonia - wysiew nasion
selli, każdy ma swoje doświadczenia.
Jeszcze tak nie było żeby siewka padła mi po pikowaniu, mimo bardzo wczesnego przepikowania.
Robię to na tyle delikatnie żeby nie odczuła że w ogóle była ruszana, podważam końcem łyżeczki
sieweczkę ze sporą ilością ziemi, właściwie to przekładam ledwo wykiełkowane nasionko z pudełka zbiorczego
w docelową doniczkę.
Robię tak już od kilku lat, a widzę że to Ci spokoju nie daje, i nie bardzo w to wierzysz.
Może inaczej rozumiemy pojęcie pikowania w przypadku pelargonii, w każdym razie ja zachowuję jak najdalej posuniętą
ostrożność przy tym zabiegu, a dalszy wzrost przebiega prawidłowo.
Jeszcze tak nie było żeby siewka padła mi po pikowaniu, mimo bardzo wczesnego przepikowania.
Robię to na tyle delikatnie żeby nie odczuła że w ogóle była ruszana, podważam końcem łyżeczki
sieweczkę ze sporą ilością ziemi, właściwie to przekładam ledwo wykiełkowane nasionko z pudełka zbiorczego
w docelową doniczkę.
Robię tak już od kilku lat, a widzę że to Ci spokoju nie daje, i nie bardzo w to wierzysz.
Może inaczej rozumiemy pojęcie pikowania w przypadku pelargonii, w każdym razie ja zachowuję jak najdalej posuniętą
ostrożność przy tym zabiegu, a dalszy wzrost przebiega prawidłowo.
Pozdrawiam, Agata.
Re: Pelargonia - wysiew nasion
Dobrze, dobrze
można i tak, ale to raczej nie jest pikowanie, ale 'przekładanie' kiełków.Ja pisałam o właściwym pikowaniu, kiedy roślinki mają dwa liście właściwe i wykształcony korzonek.

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 4697
- Od: 26 cze 2012, o 12:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pelargonia - wysiew nasion
Widzisz, no i znowu piszesz " właściwe pikowanie", czy u Ciebie to znaczy że jednak ja coś nie tak robię???
Chyba jesteś zwolenniczką zwiększonej ilości procedur ,czegokolwiek miałoby to nie dotyczyć.
Czy nie uważasz że podkiełkowane nasionko, przeniesione w miejsce docelowe, przeżyje mniejszy szok
niż siewka która przeżyła ingerencję w strukturę korzenia.???
Wiele osób wręcz podkiełkowuje na waciku nasionko, i przenosi je do ziemi na miejsce docelowe.
Czy widzisz różnicę między tą metodą a moją, oprócz oczywiście podłoża w którym się podkiełkowuje nasionko???
Parę stron wcześniej pokazałam jak wyglądają moje pelasie w bardzo początkowej fazie, gdybyś była łaskawa
pokazać swoje roślinki byłabym wdzięczna, bardzo jestem ciekawa w jakim stadium znajdują się Twoje wysiewy.
Chyba jesteś zwolenniczką zwiększonej ilości procedur ,czegokolwiek miałoby to nie dotyczyć.
Czy nie uważasz że podkiełkowane nasionko, przeniesione w miejsce docelowe, przeżyje mniejszy szok
niż siewka która przeżyła ingerencję w strukturę korzenia.???
Wiele osób wręcz podkiełkowuje na waciku nasionko, i przenosi je do ziemi na miejsce docelowe.
Czy widzisz różnicę między tą metodą a moją, oprócz oczywiście podłoża w którym się podkiełkowuje nasionko???
Parę stron wcześniej pokazałam jak wyglądają moje pelasie w bardzo początkowej fazie, gdybyś była łaskawa
pokazać swoje roślinki byłabym wdzięczna, bardzo jestem ciekawa w jakim stadium znajdują się Twoje wysiewy.
Pozdrawiam, Agata.
- noriska
- 100p
- Posty: 188
- Od: 8 mar 2012, o 15:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Buskerud, Norwegia
Re: Pelargonia - wysiew nasion
Przepraszam, ze sie wtrace w dyskusje ale dla mnie pikowanie to kiedy siewki maja dwa-trzy wlasciwe liscie (wiadomo - sa we wspolnej doniczce i jedne rosna szybciej inne wolniej). Wyciagam je delikatnie z ziemi ale bez ziemi i wsadzam w wydrazona dziurke (najczesciej starym dlugopisem) tak by sie korzenie nie plataly i nie podwijaly, po same liscienie, podsypuje ziemia lub wbijam dlugopis troche obok i dociskam te ziemie na roslinke. Na koniec leciutko przyciskam wokol. jeśli roslinke wyjmuje sie z ziemia to jest to chyba przesadzaniepomidorzanka pisze:Widzisz, no i znowu piszesz " właściwe pikowanie", czy u Ciebie to znaczy że jednak ja coś nie tak robię???

Re: Pelargonia - wysiew nasion
Z tego co mnie dawno temu uczyli (może ja niedzisiejsza), to pikuje się po to, by lekko uszkodzić główny korzeń i pobudzić go do wytworzenia korzeni bocznych.Długim korzonkom palowym niektórych siewek (są gatunki roślin, które mają tendencję do tworzenia bardzo długich) zaleca się nawet lekko uszczknąć końcóweczkę, by się nie zawinęła.Pikowanie ma ponadto na celu eliminację słabszych i wybór lepszych i silniejszych do dalszej uprawy.Ja podważam od dołu siewkę i wyciągam, oczywiście nie strząsam na siłę ziemi, coś zostaje, byle nie zbyt dużo, bo ciężar może urwać łodyżkę.
A co ma na celu przesadzanie kiełkujących nasion tego nie wiem
Można równie dobrze te kilka nasionek umieścić w większych odstępach, albo pojednczych pojemniczkach i gdy wyrosną zasypać z wierzchu ziemią aż po nasadę liścieni.Będą wygladały jak pikowane, ale nie o to chodzi.Tak też robiłam, ale raczej z roślinami, które nie znoszą pikowania, albo gdy po prostu nie chciało mi się pikować.
Można sobie robić jak się chce byle skuteczne było, a jak nie wyjdzie to mieć pretensje do siebie. Ja uważam, jednak że na forum lepiej pisać jak ma być, bo czytają poczatkujący.
A co ma na celu przesadzanie kiełkujących nasion tego nie wiem

Można równie dobrze te kilka nasionek umieścić w większych odstępach, albo pojednczych pojemniczkach i gdy wyrosną zasypać z wierzchu ziemią aż po nasadę liścieni.Będą wygladały jak pikowane, ale nie o to chodzi.Tak też robiłam, ale raczej z roślinami, które nie znoszą pikowania, albo gdy po prostu nie chciało mi się pikować.
Można sobie robić jak się chce byle skuteczne było, a jak nie wyjdzie to mieć pretensje do siebie. Ja uważam, jednak że na forum lepiej pisać jak ma być, bo czytają poczatkujący.
Re: Pelargonia - wysiew nasion
Każdy ma swoje metody, a jeżeli jest zadowolony z efektu, to będzie się ich trzymał. Jeżeli mowa pikowaniu, to przyznaję rację selli7, chodzi głównie o pobudzenie do silniejszego wzrostu korzeni uszkodzonych podczas pikowania. Przenoszenie rośliny razem z bryłą ziemi, aby nie uszkodzić korzeni i zaoszczędzić jej stresu, przeczy idei pikowania
.

Re: Pelargonia - wysiew nasion
Popikowałam wczoraj 3 pelasie siane 4 lutego.
- Alenka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2546
- Od: 5 lut 2013, o 15:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Pelargonia - wysiew nasion
nie mogłam się oprzeć i posiałam jeszcze kilka nasionek...wczoraj....postawiłam na grzejniku w łazience..dziś patrzę, a dwa już się wyłaniają 
nie wiem co robic z tymi z 2 lutego
jeszcze poczekam troszkę..siedzą w ziemi uparciuchy 

nie wiem co robic z tymi z 2 lutego


Mój balkonik -->Moja kolorowa oaza
*cz.3*, Początki hoyozy i inne roślinki Madzia 
Galerie zdjęć:*Moje pelargonie * Fuksje
Moje wątki


Galerie zdjęć:*Moje pelargonie * Fuksje
Moje wątki
- ancyk33
- 200p
- Posty: 448
- Od: 7 sty 2013, o 18:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: malopolska
Re: Pelargonia - wysiew nasion
poczekaj ,moga jeszcze sie pokazac ,moze za gleboko posadzilas nasionka a moze taki maja kaprys 

- Alenka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2546
- Od: 5 lut 2013, o 15:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Pelargonia - wysiew nasion
gratulacje
to kiedy pępkowe?
ile czekaleś na listka?

to kiedy pępkowe?

ile czekaleś na listka?
Mój balkonik -->Moja kolorowa oaza
*cz.3*, Początki hoyozy i inne roślinki Madzia 
Galerie zdjęć:*Moje pelargonie * Fuksje
Moje wątki


Galerie zdjęć:*Moje pelargonie * Fuksje
Moje wątki