Cudne różaneczniki, ogród z wnuczkiem

szalenie ciekawy. Przestraszyłam się czytając o palącej się sadzy, szczęście że udało się zagasić. My ubiegłoroczną Wigilię spędziliśmy przy świecach (tuż przed uroczystą kolacją wyłączono prąd

), uruchomiono dopiero przed północą. Moje plany świąteczne ostatnio się zmieniły, ale dostosowuję się i nawet jestem happy

Wracając do zjeżdżalni jest niesamowita.