Grażynko musimy się jakoś wspierać, pocieszać a niekiedy mocniej szturchnąć

Jesień niekiedy niestety tak ma, a jak przyjdzie styczeń to będziemy się ożywiać, bo wiosna niedługo
A co do talentów wytwórczych mniejszych czy większych to jak wszyscy byśmy tak byli wyśmienici to kto by zarobił na naszych chciejstwach?
Niektóre nauki były bo czas taki np. dzieci małe a niewiele w sklepach to się kupowało płótno w samochody i szyło kurtę, czy sukienusię w kwiatuszki z batystu, czy później do przyjęcia (do obydwu mam sentyment i leżą w szafie), haft lubię i dodatkowo to czasozapychacz nawet w trakcie filmu, czy malowanie to też była potrzeba chwili i ograniczone środki na "zbytki". A później te rzeczy przeradzają się w coś co inni by chcieli mieć i prezenty gotowe
A to Grażynko mój pierwszy obrazek na płótnie (2008 r.)- BYDGOSKA WENECJA - jakby to plastyk zobaczył to lewą ręką by się przeżegnał

, a mi nie przeszkadzają niedociągnięcia bo on mój
Także UŚMIECHAMY SIĘ
