Aprilkowy las cz. 2
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: Aprilkowy las cz. 2
Mnie ogrania zniechęcenie ogrodowe gdy odczuwam niesprzyjającą pogodę w ogrodzie, wczoraj ambitnie chciałam coś porobić w ogrodzie i...po po pierwsze mnie przewiało (właśnie aplikuje sobie lekarstwo), po drugie stwierdziłam, ze nie mam co robić - sprzątać ogrodu już nie ma co przed zimą tj. nie ma sensu ogławiać róż - bo już więcej raczej nie będą kwitnąć, ścinać wiednących bylin nie warto, trawnik będę grabić dopiero jak będą liście, co by nie robić 2 x tego samego. A po trzecie zaraz zrobiło się ciemno... do kitu z taką pogodą.
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5482
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Aprilkowy las cz. 2
No, do kitu zupełnie. Ja mam tak samo - jak warunki zewnętrzne niesprzyjające (najgorszy wiatr), to nie ma siły, która by mnie wyciągnęła do ogrodu. Mimo, że jest mnóstwo rzeczy, które muszę zrobić, to nie i już.
-- Śr 10 paź 2012 08:28 --
No, do kitu zupełnie. Ja mam tak samo - jak warunki zewnętrzne niesprzyjające (najgorszy wiatr), to nie ma siły, która by mnie wyciągnęła do ogrodu. Mimo, że jest mnóstwo rzeczy, które muszę zrobić, to nie i już.
-- Śr 10 paź 2012 08:28 --
No, do kitu zupełnie. Ja mam tak samo - jak warunki zewnętrzne niesprzyjające (najgorszy wiatr), to nie ma siły, która by mnie wyciągnęła do ogrodu. Mimo, że jest mnóstwo rzeczy, które muszę zrobić, to nie i już.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las cz. 2
Jeszcze 5 minut prywaty i do orki. Mam drugi dzień spotkań i cieżkich negocjacji więc zaglądam żeby się odstresować
To jednak pomaga.
Marzenko, staram się nie zaniedbywać obowiązków, zresztą harmonogram prac ustawiam sobie sama, mam zadania do wykonania i nikogo nie obchodzi czy mam wystarczająco dużo czasu czy nie. Jak się w godzinach pracy nie wyrobię to muszę się przeorganizować. Zdarzało się że byłam w Firmie o 7,30. Zdecydowanie lepiej pracuję mi sie rano.
Ja wczoraj też już część doniczek ściągnęłam do domu. Dziś muszę resztę i kilka zadołować.
Z tym paleniem liści to możesz mieć problem bo ostatnio strasznie wieje. U mnie to ważny czynnik wpływający na decyzję palić ognisko czy nie, jak to w lesie
Ewo, dzięki za troskę, a czekolada jest na porządku dziennym
Nic mi tak ostatnio nie smakuje jak czekolada. Może być gorzka, może być mleczna. Byle nie nadziewana, no chyba że tofi. Będę strasznie gruba tej zimy
U mnie poza latem to brak światła jest chroniczny. Zdarza mi się iść na solarium nie po to żeby brązu załapać ale właśnie żeby się doświetlić.
Zimę przetrwamy razem, w kupie przecież raźniej
Magdo, sił to chyba nie mam, właśnie padam na ryjek
Ale wczoraj udało mi się wyrobić plan do 19.30 a potem błogie lenistwo. M próbował nawet pigwówkę zapodać ale tak byłam zmęczona że nawet mi się nie chciało
Z mozgą dobrze zrobiłaś, wszyscy ostrzegają więc trzeba na nią uważać. Mi też się podoba i szkoda zupełnie wywalić. Może potem będę żałować ale tylko ją odseparuję.
Kasieńko, nie zamykam
To była głupia chwila słabości, przecież tu przychodzę ładować bateryjki. Byłam wczoraj króciutko u Ciebie, ale się nie wpisywałam. Oglądałam nową pergolę/ wiatę garażową. Podoba mi się choć nie jest w 100% w Twoim stylu. Ale jako osoba wykształcona technicznie popieram zdanie kowala. Wytrzymałość materiałów to ważna rzecz. Może jedynie te ostre krawędzie mógł zmiękczyć dając falę, jak zauważyła Jule zamiast tych zygzaczków. Ale to duża powierzchnia i musi się dobrze trzymać. Roślinki potrafią żelbet rozwalać cóż dopiero powyginać takie pręty nawet jeżeli to fi8 są.
Generalnie bardzo ładny baldachim dla samochodu
Justynko, przemyślę prośbę choć odczuwam wyraźny wstręt do takich obrazków. Może syn porobi parę fotek to wtedy będą.
Małgoś, do lekarzy mam podobny stosunek jak do śniegu
Nie obrażając nikogo na tym forum
Ale niech leczą chorych. Ja trochę odpocznę i będę jak nowa. Troche magnezu może pobiorę ale to jedyne co mogę zrobić. No chyba że można na to wziąć zwolnienie
......to jeszcze przemyślę. Może przydałoby się więcej czasu na przygotowania przed zimą....
Julcia, masz rację ale ja urlopu już nie mam więc zostaje skorzystać z rady Margo
Ja przystopuję za jakieś 2 lata jak się już ogarnę po budowie. Na razie to tylko krótkie pit stops mogę stosować. Pamiętam jak opowiadałaś o swoim leżaczku, ile razy w tym roku się na nim położyłaś
Sama widzisz że to nie jest takie proste
Małgoś, to witamy w klubie i zapraszamy. Razem jakoś przetrwamy
Tu wiele rad padło, może jakaś Ci się przyda
Ewo, plan już prawie wykonany, jeszcze parę godzin i mogę planować prace wykończeniowo-upiększające w domu
Kolejne zajęcia tylko czekają żeby się nimi zająć. Jak mój Tata mawia: " wyśpię się po śmierci". Coś w tym jest.
Joasiu, a co Ty tam chcesz robić jak masz wysprzątane. Liści też nie ma co za bardzo grabić jak spadną bo będą chronić roślinki przed mrozem. Wszystko się wtedy przydaje.
Kuruj się bo jak Zuzię zarazisz to będziecie sobie tak wzajemnie wirusa sprzedawały.
Dla mnie o tej porze roku to właśnie fakt że tak szybko robi się ciemno jest najbardziej nieprzyjemny.
. Nawet zimno tak nie przeszkadza jak ta ciemnica wokół.
Dominiko, witaj w klubie zniechęconych pogodą....
Wszystkim miłego dnia i do jutra. Jutro będę nadrabiać zaległości w wątkach bo dziś to raczej bez szans

Marzenko, staram się nie zaniedbywać obowiązków, zresztą harmonogram prac ustawiam sobie sama, mam zadania do wykonania i nikogo nie obchodzi czy mam wystarczająco dużo czasu czy nie. Jak się w godzinach pracy nie wyrobię to muszę się przeorganizować. Zdarzało się że byłam w Firmie o 7,30. Zdecydowanie lepiej pracuję mi sie rano.
Ja wczoraj też już część doniczek ściągnęłam do domu. Dziś muszę resztę i kilka zadołować.
Z tym paleniem liści to możesz mieć problem bo ostatnio strasznie wieje. U mnie to ważny czynnik wpływający na decyzję palić ognisko czy nie, jak to w lesie

Ewo, dzięki za troskę, a czekolada jest na porządku dziennym


U mnie poza latem to brak światła jest chroniczny. Zdarza mi się iść na solarium nie po to żeby brązu załapać ale właśnie żeby się doświetlić.
Zimę przetrwamy razem, w kupie przecież raźniej

Magdo, sił to chyba nie mam, właśnie padam na ryjek


Z mozgą dobrze zrobiłaś, wszyscy ostrzegają więc trzeba na nią uważać. Mi też się podoba i szkoda zupełnie wywalić. Może potem będę żałować ale tylko ją odseparuję.
Kasieńko, nie zamykam

Generalnie bardzo ładny baldachim dla samochodu

Justynko, przemyślę prośbę choć odczuwam wyraźny wstręt do takich obrazków. Może syn porobi parę fotek to wtedy będą.
Małgoś, do lekarzy mam podobny stosunek jak do śniegu



Julcia, masz rację ale ja urlopu już nie mam więc zostaje skorzystać z rady Margo

Ja przystopuję za jakieś 2 lata jak się już ogarnę po budowie. Na razie to tylko krótkie pit stops mogę stosować. Pamiętam jak opowiadałaś o swoim leżaczku, ile razy w tym roku się na nim położyłaś


Małgoś, to witamy w klubie i zapraszamy. Razem jakoś przetrwamy


Ewo, plan już prawie wykonany, jeszcze parę godzin i mogę planować prace wykończeniowo-upiększające w domu

Joasiu, a co Ty tam chcesz robić jak masz wysprzątane. Liści też nie ma co za bardzo grabić jak spadną bo będą chronić roślinki przed mrozem. Wszystko się wtedy przydaje.
Kuruj się bo jak Zuzię zarazisz to będziecie sobie tak wzajemnie wirusa sprzedawały.
Dla mnie o tej porze roku to właśnie fakt że tak szybko robi się ciemno jest najbardziej nieprzyjemny.

Dominiko, witaj w klubie zniechęconych pogodą....
Wszystkim miłego dnia i do jutra. Jutro będę nadrabiać zaległości w wątkach bo dziś to raczej bez szans

- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Aprilkowy las cz. 2
Jolu, mnie też lepiej pracuje się rano i w ogóle jestem ranny ptaszek, jak synek, w przeciwieństwei do M, który najwięcej robi w nocy, bo zamin się obudzi to południe.
Mam siedzenie w domu, bo Przedszkolak jednak tego wymaga, na szczęście mam wyrozumiałego szefa i jak robotaa zrobiona to nie narzeka i daje urlop. Oczywiście zawsze jestem pod telefonem w razie czego. Pogodę mam piękną, ale sadzenia zbyt dużego nie mogę zrobić, bo Młody musi w domu być, robię więc tylko przy tarasie, żeby go przez okno pilnować i mieć na oku. No i on też mnie widzi i jest spokojny.
pozdrawiam iżyczę wystarczająco dużo sił do wyrobienia wytyczonych planów
Mam siedzenie w domu, bo Przedszkolak jednak tego wymaga, na szczęście mam wyrozumiałego szefa i jak robotaa zrobiona to nie narzeka i daje urlop. Oczywiście zawsze jestem pod telefonem w razie czego. Pogodę mam piękną, ale sadzenia zbyt dużego nie mogę zrobić, bo Młody musi w domu być, robię więc tylko przy tarasie, żeby go przez okno pilnować i mieć na oku. No i on też mnie widzi i jest spokojny.
pozdrawiam iżyczę wystarczająco dużo sił do wyrobienia wytyczonych planów

Re: Aprilkowy las cz. 2
Jolu, mnie też jesień jakoś do pracy nie nastraja. Wykopuję, ścinam, ale wszystko na pół gwizdka. Dopiero jak niedziela i pora wyjeżdżać, to ganiam po działce jak szalona




Pozdrawiam, Atena
Mój wiejski bałagan
Mój wiejski bałagan
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25224
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Aprilkowy las cz. 2
Jola, ja też miałam ciężki dzień w pracy. Zauwazyłam, że ostatnio coraz gorzej z czasem. Kiedyś jakoś robota była zrobiona i był czas na pogaduszki, i czasem po necie człowiek pośmigał. Teraz to tylko w wyjątkowych chiwlach zajrzę na forum żeby odpowiedzieć w swoim wątku, albo na pw.
Jakiś koszmar.
Jakiś koszmar.
Re: Aprilkowy las cz. 2

No wszędzie jesienna deprecha. Współczuję nawału pracy, ale pomyśl, że to minie. Jesień i zima też, jeszcze tylko parę miesięcy.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7919
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Aprilkowy las cz. 2
Jolu cały czas "trzymam rękę na pulsie", ale po cichu wycofuję się, bo widzę, że jesteś w nie najlepszym nastroju.
Co prawda mogłabym napisać, że mam podobne odczucia, ale tobie to nie pomoże.
W związku ze zbliżającym się weekendem, życzę Ci kochana chwili dla SIEBIE
Co prawda mogłabym napisać, że mam podobne odczucia, ale tobie to nie pomoże.
W związku ze zbliżającym się weekendem, życzę Ci kochana chwili dla SIEBIE

- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Aprilkowy las cz. 2
Jolu trzymaj się Kochana.
Moja depresja jesienna sięga zenitu.
Nie tylko z powodu ogrodu, że nie mam kiedy w nim pracować, ale z powodu choroby wnuczka, który ciągle choruje w przedszkolu i takie tam problemiki.
Pozdrawiam serdecznie.

Moja depresja jesienna sięga zenitu.

Nie tylko z powodu ogrodu, że nie mam kiedy w nim pracować, ale z powodu choroby wnuczka, który ciągle choruje w przedszkolu i takie tam problemiki.
Pozdrawiam serdecznie.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las cz. 2
Witam Was bardzo serdecznie i słonecznie
Marzenko, Ateno, Margo, Beato, Iwonko i Teresko przepraszam że zbiorowo ale pracuję nad sporym projektem i ten tydzień był zabójczy w pracy a jeszcze trochę muszę dziś wykonać. Nastrój od paru dni się poprawił, tylko trochę czasu brak żeby wszędzie zajrzeć. Jak jestem u siebie to nie zdążam do Was. Jak jestem u Was to zaniedbuję Gości u siebie.
Życzę wszystkim cudownego weekendu, wypoczynku, dużo słońca i radości z ostatnich rozwijających się pąków

Życzę wszystkim cudownego weekendu, wypoczynku, dużo słońca i radości z ostatnich rozwijających się pąków

Re: Aprilkowy las cz. 2
Jolu, pracuj - to już na szczęście ostatni dzień tego męczącego tygodnia... u mnie niestety kolejne dwa będą masakryczne, ale przyznam, że wolę to, niż nudę.
Miłego!
Miłego!
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Aprilkowy las cz. 2
Witam o mroźnym poranku, no i już chyba z pączków na różach nici. muszę zatem dalie wypopać, na szczęście sztuk tylko 12, to jakoś pójdzie, do tego dziwaczki. Jolu może podeślę Ci jasno i ciemnoróżowego. I tak dalie przechowujesz to żaden kłopot 2 kłącza więcej.
Życzę spokojnego weekendu
Życzę spokojnego weekendu
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Aprilkowy las cz. 2
Nastroje maja tendencje wzrostowa, bo wyz przylazl
A wiecie, ze podobno na weekend ma byc tak sobie ale pozniejsze dwa tygodnie maja byc w miare? Ja sie tego trzymam, tylko czy sie sprawdzi? 


- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Aprilkowy las cz. 2
Aprilku, ja też miałam ostatnio jesienny spadek nastroju, ale mam nadzieję, że słoneczna pogoda dopisze i ogólnie wróci nam chęć do życia
Weekend nadchodzi dużymi krokami to wreszcie sobie odpoczniesz bidulko 


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las cz. 2
Trochę z poślizgiem, ale mam ostatnio bardzo dużo pracy i nieraz muszę wybrać między przyjemnym a koniecznym.
Aguś, tydzień się na szczęście skończył pozytywnie, weekend był niezwykle pracowity, plany wykonane niemal w całości mimo że założenia były ogromne
Jeszcze ten najbliższy weekend i chyba z pracami zakończę na ten sezon, potem już tylko sielanka na FO. Póki co ogromnie dużo pracy w pracy i czasu brak na zjedzenie śniadanka cóż dopiero na przyjemności
Marzenko, od jutra poprawa pogody a w weekend nawet do 20 stopni
Jeszcze można poszaleć. Ja posadziłam w niedzielę kilkadziesiąt czosnków, to już ostatnie prace. W sobotę postanowione że wykopuję czerwone dalie dla Ciebie. Już przestają kwitnąć więc nie ma na co czekać. Mam dwie spore karpy, planuj miejsce do przechowywania. Zabrałam się też za wykopywanie lilii ale nie mają cebulek przybyszowych, nie wiem dlaczego. Montenegro, takie czerwone miały po jednej cebulce ale takiej milimetrowej więc na nic. Może za mało je zasilałam? Tak więc poza tymi Flore Pleno co już dostałaś nie wiem czy coś się uda uskubać na pozostałych
Dziwaczka jeszcze nigdy nie miałam, bardzo chętnie spróbuję jego uprawy. Przechowuje się tak jak dalie? nie wiedziałam
Jule, jak na razie pogoda się sprawdza, najbliższy weekend będzie cudowny
A ja już zaczęłam gromadzić stroisz sosnowy do okrywania wrażliwców
Kasieńku, weekend odpoczęłam ale tylko psychicznie. Narobiłam się za to fizycznie tak że nie miałam siły zasnąć ale było warto. Większość zaplanowanych prac wykonanych, pieski mają nową budę, jeszcze dach do wykończenia ale już zadeskowany i chętnie w niej śpią. Drewutnia pospawana, muszę tylko pomalować, przykryje się dachem w weekend i mogę czekać na zimę
Ty ciągle masz mnóstwo sił, widziałam sadzenie lawendy. 40 sadzonek dosadziłaś do tego łanu co już masz
a ja się cieszyłam że posadziłam moje pierwsze 5 sztuk
Jestem pod wrażeniem.
Aguś, tydzień się na szczęście skończył pozytywnie, weekend był niezwykle pracowity, plany wykonane niemal w całości mimo że założenia były ogromne


Marzenko, od jutra poprawa pogody a w weekend nawet do 20 stopni


Dziwaczka jeszcze nigdy nie miałam, bardzo chętnie spróbuję jego uprawy. Przechowuje się tak jak dalie? nie wiedziałam

Jule, jak na razie pogoda się sprawdza, najbliższy weekend będzie cudowny


Kasieńku, weekend odpoczęłam ale tylko psychicznie. Narobiłam się za to fizycznie tak że nie miałam siły zasnąć ale było warto. Większość zaplanowanych prac wykonanych, pieski mają nową budę, jeszcze dach do wykończenia ale już zadeskowany i chętnie w niej śpią. Drewutnia pospawana, muszę tylko pomalować, przykryje się dachem w weekend i mogę czekać na zimę


