Ale miałam wieczór. wiedziałam że jak m. wyjedzie znowu zacznie się coś sypac. Wczoraj urwał się zawias w drzwiczkach od szafki kuchennej. Niestety wkety, które tam były już się wyrobiły, więc musiałam odkręcić i drugi. Szafka stoi otworem
Dzisiaj siedzę sobie w najlepsze na forum, a tu mój Flesz zaczyna kuleć. I to do tego stopnia go boli noga, że nie może uleżeć. Całe szczęście, że jeszcze nie zaczęłam weekendu. Kto by wsiadł w samochód?
Ciekawe co jutro.
Gosiu, ja ostatnio też polubiłam bukszpany. Dla takiej zwariowanej osoby jak ja stanowią element równoważny, uspokajający. Będę je stosować w nowych nasadzeniach.
Wandziu, świecznica ma nie tylko piekne kwiaty, ale zapach roznosi się na kilka metrów wokół. U mnie przecież całkiem sucho. Same piaski. Bardziej chodzi o cień. U ciebie chyba go sporo, więc byłoby jej dobrze.
Lodziu, moja świecznica ma 2 lata. W zeszłym roku nie kwitła. W tym przesadziłam na nowe miejsce (jak to ja) i mimo, że musi walczyć o wodę z drzewem całkiem fajnie sobie radzi. najbardziej zaskoczył mnie jej słodki zapach.
Jola, no dobrze, spotkanie wiosną. Jakoś teraz to chyba już za zimno. Nawet mi się nie chce do ogrodu wychodzić. Ten wiatr mnie dobija. Zresztą nawet nie mam kiedy. Jutro też nie uda mi się. Chyba, że chcecie dokonac wizji lokalnej i potem przez zimę doradzić co ja mam tu jeszcze zmienić
Świecznicę polecam przede wszystkim na zapach.
Nie wiem dlaczego nikt się nie łapie w moim ogródku. Przecież on najprostszy na świecie.
Danusiu, ja też żałuję, że ostnica nie zimuje u nas. Chociaz mam wrażenie, że moja przezimowała, ale ja ją za wczesnie odkryłam. Kiedy zdejmowałam stroisz była zielona. Potem uschła. Ale za to jest masę siewek. Tylko trzeba wiedzieć, że takie cieniutkie trawki wyłażące z ziemi trzeba zostawić. W tym roku miałam 6 swoich.
Moja liście tez miała nieciekawe, ale ja kładłam to na karb słońca. Ona raczej lubi cień. A u mnie praktycznie na pełnym słońcu.
Asiu, ja w tym roku zapałałam miłością do paprotek. Zamieszkało u mnie aż 5 nowych odmian. Jestem bardzo ciekawa jak u mnie przezimują.
Miałam Varellę. Chyba rozumiesz teraz dlaczego rozpaczam po jej stracie. Nie mam pojęcia dlaczego zgineła. Pozostałe kupione w tym samym miejscu mają się doskonale. Całe szczęście zlot prawdopodobnie bedzie w tym samym miejscu, więc będę mogła znowu ją kupić
Aga, jeśli pojedziesz z nami na zlot, kupisz więcej takich cudeniek. Facet ma niesamowitą kolekcję iglaków. Ja się już piszę. Oj bedzie się działo. Aniu, świecznica raczej powinna miec mało słonka. Lubi cień. U mnie ma go za dużo, więc się przypala.
Helenko, niestety to niebieskie to wszystko jednoroczne. Lobelia i szałwia omączona. Ale ja zostawiam je do wiosny, nie sprzątam. Czekam aż się same wysieją. Co prawda kwiaty z takich siewów są późno, ale za to nie męczę się z nimi w domu. Nie mam ręki do domowych wysiewów.
Jednak muzykanci z Bremy sa piekni

Chociaż zdjęcia tego nie oddają
Moja nn ma paskudne plamy. Z jednej strony chętnie bym się jej pozbyła, ale z drugiej ma cudne kwiaty
Kwitnie jeszcze Jubilee du Prince de Monaco
