U mnie ten Chińczyk rośnie w cieniu (niezbyt chwilowo głębokim) paulownii i większych od niego (na razie) krzewów, w ziemi możliwie żyznej i dość kwaśnej. Jest pełen wigoru.
Tomaszu, trzymam kciuki za firmianę. Pochwal się na P.W. tegorocznymi zdobyczami, a ja zrewanżuję się tym samym
