
Strefy nie są do luftu. Klimat mamy... czasami do luftu

NAO +2 i zima bez dnia śnieżnego. Tak, tak, bywało, w nieodległej przeszłości. I to co mamy teraz za oknem nie jest żadnym ewenementem, czy anomalią...
Ruski wyż tworzący most z wyżami nad zachodnią Europą, blokada i -30 przez miesiąc... też niedawno.
Strefy to jakaś tam średnia... z wielu lat.
Miasto to- wiadomo, wyspa ciepła. Duży zbiornik wodny- i już mikroklimat ciut inny. Ukształtowanie terenu, rzeka...
Strefy są do ogólnej orientacji... a dalej trzeba samemu myśleć.
I jeszcze jedno- przy naszych zimach niekoniecznie mrozy załatwiają roślinki. Większość ginie z powodu suszy fizjologicznej wiosną. Bywało +25 przy kompletnie zamarzniętej glebie (1991)
parę ciekawostek:
1995/96- gleba zamarzła do 1,8 m. W kwietniu 29,5 w Słubicach przy zamarzniętej glebie. 12 listopada +16, następnego dnia -8, na początku grudnia -29 !!! (Pół szkółki wywaliłem) Straty to 2 mln sadzonek Db w leśnych szkółkach i ponad 9 mln dębu czerwonego, 7 mln buka...
1997- do połowy stycznia mróz, do -32 W lutym średnia wyższa od wieloletnich o 4 st, pod koniec lutego +16. Tak do połowy marca. Po 15.03 -17, koniec 03- ponad +20. No i powódź w lipcu...
1998-II i III dekada lutego do +16, w połowie marca -22.
W drugiej dekadzie lipca w Szczecinie notowano przymrozki, pod koniec lipca +35.
W sierpniu zanotowano +35 (Słubice) i + 5 (Gorzów Wlkp.) Listopad -25 (Zamość) I połowa grudnia do -30.
1999- grudzień zimny, styczeń do +16, pocz. II do +15.Marzec w kratkę, przymrozki do-5 do 20 V Listopad +20, od połowy -15.
I taką huśtawkę mamy nadal. Były trzy zimy ostre, a ta? Zobaczymy...