Byłam dzisiaj na rynku i się zmartwiłam

ale też trochę uśmiałam

, ponieważ kanny miała tylko jedna pani i to w ilości sztuk dwie, a rozmowa z nią przebiegała mniej więcej tak:
- Jaki odmianę tych kann pani ma
- paciorecznik
- ja rozumiem że paciorecznik ale jaka odmiana
- nooo kanna
- ja wiem że kanna to paciorecznik ale jaka odmiana
- no czerwona przecież
Jak widzisz niewiele się dowiedziałam

Ale z pustymi rękoma nie wróciłam bo kupiłam kropliki po 2zł i dalie karłowe po 4 zł
