Witam miłych gości . Prawie cały dzień spędziłam na ogródku ,bo to przecież grzech siedzieć w domu, jak słonko świeci . Powzruszałam ziemię ubitą przez deszcze, pozaglądałam do wszystkich kątów. Za siatką zrobiłam trochę porządku z rdestem ,żeby mi nie właził do ogródka . Oj ciężko wyrywać te korzenie . Zaglądnęłam też do Veilchenki ojjjjj słaba ona ,ale na kwiaty raczej nie mam co czekać w tym roku .Dobrze ,że chociaż przeżyła ta młodziutka sadzonka . Szkoda ,ale może Rapsody pokaże swoje kwiaty, to będzie coś podobnego .Rzodkiewki wychodzą ,lelujki też,pietruszka sie pokazuje ,Pięknotka od Elusi również wiec czego wiecej chcieć .
DOROTKO hortensja to jesienny zakup i jestem ciekawa ile w tym roku urośnie .Masz racje ona z tych pstrokatych
IZULKO no widzisz jaka jesteś domyślna. U Tosi po tym wszystko rośnie jak oszalałe ,wiec może i u mnie także tak będzie rosnąć
