Na warzywa nie mam miejsca, to raz a dwa to to, ze wszystko rosnie u sasiadow

Jak mam ochote na rzodkiewke, kalarepe i takie tam, to problemu niet. Pietruszke, koperek sieja tak ze przez plot siegam, zeby na okolo nie chodzic. W tym roku tyle pomidorow i ogorkow wszyscy nasadzili, ze przejesc nie moglismy a na cukinie, to juz nikt patrzec sie nie mogl

A jak potrzebuje cos innego, to pod placem przynosza ludzie z dzialek i tez jest dobre ... to po co będę sie z tym babrac
Ja rozumie jak ktos sadzi, bo chce widziec jak rosnie i sprawia mu to radoche ale ja nie odczuwam tej potrzeby.