barakuda pisze:Piękne kwiaty .Właśnie mam pytanie związane z sasankami ,a mianowicie jak je rozmnażać .Kiedyś zebrałem nasiona ,przynajmniej tak myślę .Niestety nic nie wykiełkowało.
Chyba najlepiej kupić sadzonkę. Kiedyś wyczytalam, że roślinki wyhodowane z nasionek moga zakwitnąć dopiero w trzecim rok... Ale osobiście nie mam doświadczenia z nimi... Dopiero planuje je mieć ;)
Zgadza się. Najprościej i najszybciej jest kupić sadzonkę. Mamy też wtedy gwarancję, że kwiaty będą takie jak chcemy. A mając już sasanki co roku jest ich coraz więcej bo bardzo łatwo zawiązują nasiona i dobrze kiełkują. U mnie siewki kwitną po dwóch latach.
Ja w ubiegłym roku kupiłam trzy sadzonki-fioletową, białą i czerwoną.Słabo kwitły, bo były to sadzoneczki bardzo mizerniutkie.Ciekawe jak przezimowały..jeszcze ich nie widać.W tym roku pokusiłam sie o wyhodowanie sasanek z nasion..wzeszły ładnie dwa kolorki..a białe nie chcą jeszcze wykiełkować..jakieś "trudniejsze" czy co?
Mariola jakie piękne!
Czy to nasycenie kolorów to naturalne, czy aparat?
Ja mam tylko fioletowe, które co sezon same się ślicznie wysiewają, tyle że nornice też mają apetyt spory. W tym roku zostawiły jedynie dwa krzaczki, zobaczymy ile się wysiało.
Ok ja sobie też moje rozsieję, może wyrosną. mam fioletowe,zwykłe sasanki, ale i tak mi się bardzo podobają. Są wyjątkowe, oryginalne i włosiate. No i bardzo miłe w dotyku a może na wystawie kwiatów będą jakieś.... muszę sobie kupić jakieś.
Jaka ładna! moje rosną na skalniaku. w normalnej ziemi. w pobliżu (ale poza ogródkiem) rosną bzy, które rzucają na nie trochę cienia [na sasanki] . Przypomniałam sobie, że miałam 4 sasanki a nie 3, ale wychodzą tylko 2. Ciekawe, jakie. Mam nadzieję, że inne niż fioletowe też będą, bo jedna na 100% będzie fioletowa.
Mój ogród dopiero powstaje więc prawie wszystkie nasadzenia są w pobliżu ścian domu, ma on załamania , murki i one osłaniają rośliny zapraszam na spacer po ogródku, to wyjaśni dlaczego u mnie już troszkę kwitnie , choć to pod Warszawą.