Jak zabezpieczyć lilie przed wypływaniem na powierzchnię?
- paco
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2235
- Od: 17 gru 2006, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świebodzice
- Kontakt:
Jak zabezpieczyć lilie przed wypływaniem na powierzchnię?
Lilie wodne sadzę w koszach, w momencie sadzenia (i przez okres jednego sezonu) kosze są na tyle ciężkie, że utrzymują się na dnie oczka. Jednak gdy rośliny się rozrosną, to ponieważ łodygi liści jak i korzenie są lżejsze od wody, to cała roślina wypływa mi na powierzchnię.
Czy jeszcze dodatkowo czymś obciążać kosze?
Czy jedynym wyjściem jest co roczne przesadzanie i obcinanie nadmiaru korzeni?
Paweł liczę jak zwykle na Twoją fachową poradę!
Czy jeszcze dodatkowo czymś obciążać kosze?
Czy jedynym wyjściem jest co roczne przesadzanie i obcinanie nadmiaru korzeni?
Paweł liczę jak zwykle na Twoją fachową poradę!
Pozdrawiam, Andrzej
Nasz ogród,
Nasz ogród,
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1572
- Od: 24 sty 2007, o 11:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Jak zabezpieczyć lilie przed wypływaniem na powierzchnię
Podejrzewam że robisz gdzieś błąd przy sadzeniu roślin.paco pisze:Lilie wodne sadzę w koszach, w momencie sadzenia (i przez okres jednego sezonu) kosze są na tyle ciężkie, że utrzymują się na dnie oczka. Jednak gdy rośliny się rozrosną, to ponieważ łodygi liści jak i korzenie są lżejsze od wody, to cała roślina wypływa mi na powierzchnię.
To nie jest wyjście, myślę że jest przyczyna wypływania. Korzenie liliom służą do umocowania się właśnie w podłożu i pobierania składników pokarmowych z niego. Jeśli je będziesz skracał czy likwidował nadmiar raz do roku to rośliny nie będą się mogły swobodnie rozwijać.Czy jeszcze dodatkowo czymś obciążać kosze?
Czy jedynym wyjściem jest co roczne przesadzanie i obcinanie nadmiaru korzeni?
Pozwolisz że zacytuję ze swojej strony fragment dotyczący sadzenia lili:
..."Większość grzybieni ma grube pionowo rosnące bulwy z cienkimi korzeniami, tylko odmiana N.odorata i N.tuberosa mają dłuższe, mięsiste kłącza, rosnące poziomo tuż pod powierzchnią substratu.
Grzybienie sadzimy od późnej wiosny aż do końca lata, by przed zimą dobrze się rozrosły. Ponieważ system korzeni jest bardzo dobrze rozwinięty, ważne jest, by sadzić je w możliwie największych pojemnikach koszach, zapewniających warstwę substratu o grubości 15 cm lub grubszej. Istnieje również możliwość przeniesienia grzybieni z mniejszych do większych pojemników bez zakłócenia ich wzrostu. Rośliny przed posadzeniem, czy przesadzeniem przygotowujemy obcinając całkowicie starsze liście, korzenie natomiast skracamy ostrym nożem lub sekatorem do 5 - 7 cm długości. Oczyszczamy również bulwę lub kłącze z ewentualnej zgnilizny, poznajemy to po szklistych i miękkich miejscach na kłączu oraz silnym zapachu siarkowodoru. Miejsca te oczyszczamy dokładnie wycinając nożem, miejsce cięcia zasypujemy węglem drzewnym lub siarką. Zabiegi te pobudzą roślinę do szybszego wzrostu młodych liści i zagęszczenia się systemu korzeniowego, co wybitnie przyśpieszy przyjęcie się rośliny.
Koszyki wykładamy jutą i częściowo wypełniamy zwilżonym podłożem z piasku i gliny w stosunku 2 x 1. Umieszczamy bulwy lub kłącza tak aby pąki znajdujące się na szczycie , znalazły się 4 -5 cm poniżej krawędzi koszyka. Delikatnie obsypujemy podłożem tak aby pąki wystawały z podłoża ok 4 cm Ugniatamy ściśle uważając aby ziemia z podłoża nie dostała się do wnętrza stożka wzrostu (to jest to miejsce z którego wyrastają pąki). Jeżeli w stawie mamy ryby to na podłoże nasypujemy żwir o ziarnach ponad 4 - centymetrowych. Obcinamy jutę wystającą poza koszyk, zwilżamy obficie wodą i umieszczamy koszyk w stawie na półce, lub na podstawkach, tak aby warstwa wody nad pąkami wynosiła 8 do 15 cm W miarę wzrostu rośliny kosz opuszczamy głębiej, aż do osiągnięcia zalecanej dla gatunku głębokości. Głębokość sadzenia od 15 cm młode osobniki do 150 cm miejsce docelowe, w zależności od gatunku
Aby rośliny rosły zdrowo, dzieli się je, gdy liście stłoczą się na powierzchni wody lub gdy korzenie przerosną na zewnątrz kosza. Z karpy ostrym nożem i jednym cięciem, odcina się fragmenty z młodym silnym pędem lub kawałkiem bulwy wielkości ok 15 cm i przesadza do świeżego podłoża. Resztę starej karpy można wyrzucić"...
Tak posadzone grzybienie rosną u mnie już ponad 15 lat i tylko dwa razy były przerzedzane (czyt. przesadzane). Ostatni raz w ub roku bo kłącza wyszły z pojemników i rosły sobie swobodnie w osadach dennych, co notabene bardzo dobrze im służyło.
Do sadzenia wykorzystuję pojemniki do transportu mięsa z nawierconymi w ściankach otworami fi. 10 mm (na 10 cm² powierzchni ścianki mam ok 5 otworów). Lub kasty murarskie (do nabycia w hurtowniach budowlanych), są czarne i mało widoczne w wodzie (również w nich trzeba nawiercić kilkadziesiąt otworów w ściankach).
Pozdrawiam, Paweł Woynowski
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
- paco
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2235
- Od: 17 gru 2006, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świebodzice
- Kontakt:
I już chyba wszystko jasne, w zasadzie wszystko robiłem tak jak opisałeś w swoim artykule z jedną tylko różnicą - do wsadzania roślin stosowałem kosze zakupione w centrum ogrodniczym - jest to pojemnik w kształcie sześcianu o boku około 25 cm.
Są one jednak dużo za małe i nie stanowią dobrego obciążenia dla tak rozwiniętej rośliny.
Wydaje mi się, że wystarczy jedynie zastosować (jak piszesz) jak największe pojemniki. Dzięki za pomoć
Są one jednak dużo za małe i nie stanowią dobrego obciążenia dla tak rozwiniętej rośliny.
Wydaje mi się, że wystarczy jedynie zastosować (jak piszesz) jak największe pojemniki. Dzięki za pomoć
Pozdrawiam, Andrzej
Nasz ogród,
Nasz ogród,
-
- 500p
- Posty: 865
- Od: 6 sty 2008, o 07:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Władysławowo
Często stosuję z braku miejsca na dnie inny patent,
przywiązuję do kłącza spory kamień i wrzucam na dno pomiędzy donnice.
Polemizowałbym także z Pawłem o wielkość pojemnika,
lilia większość pożywienia ciągnie z wody poprzez cienkie, nitkowate kłącza,
ja stosuję donniczki 1-2 litrowe aby tylko zakotwiczyć na początku kłącze,
potem kłącze i tak wyjdzie z donniczki.
Proszę pisać poprawną polszczyzną. Dziękuję !
KaRo
przywiązuję do kłącza spory kamień i wrzucam na dno pomiędzy donnice.
Polemizowałbym także z Pawłem o wielkość pojemnika,
lilia większość pożywienia ciągnie z wody poprzez cienkie, nitkowate kłącza,
ja stosuję donniczki 1-2 litrowe aby tylko zakotwiczyć na początku kłącze,
potem kłącze i tak wyjdzie z donniczki.
Proszę pisać poprawną polszczyzną. Dziękuję !
KaRo
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1572
- Od: 24 sty 2007, o 11:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Masz zapewne na myśli te białe wyrastające w dół z głównego kłącza, korzenie o grubości 4 - 5 mm i długości ok 30 cm.jackon pisze:Często stosuję z braku miejsca na dnie inny patent,
przywiązuję do kłącza spory kamień i wrzucam na dno pomiędzy donnice.
Polemizowałbym także z Pawłem o wielkość pojemnika,
lilia większość pożywienia ciągnie z wody poprzez cienkie, nitkowate kłącza,
Z doniczki wyjdzie po 2 - 3 latach, (szczególnie grążel), a z dużego pojemnika po 7 - 8. Poza tym łatwiej jest nad nimi panować mając je w pojemniku. Pojemnik wyjmuję z wody i robię np. przerzedzenie rozrośniętych kłączy na brzegu. Mam wtedy nad nimi większą kontrolę, i wiem że ich nie uszkodzę w trakcie wyjmowania z podłoża.ja stosuję donniczki 1-2 litrowe aby tylko zakotwiczyć na początku kłącze,
potem kłącze i tak wyjdzie z donniczki.
Pozdrawiam, Paweł Woynowski
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
-
- 500p
- Posty: 865
- Od: 6 sty 2008, o 07:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Władysławowo
Paweł,te korzenie o których piszesz służą do zakotwiczenia się lilii w podłożu, roślina pobiera pokarm poprzez korzenie nitkowate
ja używam mniejszych pojemników,gdyż mam łatwiejszy dostęp do rośliny, większe pole manewru
pojemniki te nie są ciężkie, a kłacza mogę spokojnie podzielić nie naruszając zakotwiczonej rośliny
do moderatora - sorrki,ale często koresponduję z ludźmi z zagranicy, dlatego nie używałem polskiej czcionki
ja używam mniejszych pojemników,gdyż mam łatwiejszy dostęp do rośliny, większe pole manewru
pojemniki te nie są ciężkie, a kłacza mogę spokojnie podzielić nie naruszając zakotwiczonej rośliny
do moderatora - sorrki,ale często koresponduję z ludźmi z zagranicy, dlatego nie używałem polskiej czcionki
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1572
- Od: 24 sty 2007, o 11:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Dokładnie, lecz te nitkowate wyrastają z tych którymi się zakotwicza, dlatego uogólniłem.jackon pisze:Paweł,te korzenie o których piszesz służą do zakotwiczenia się lilii w podłożu, roślina pobiera pokarm poprzez korzenie nitkowate
Jacku, a po dwóch latach możesz mieć TAKĄ sytuację jaką miał Leszek ze swoim grzybieniem.ja używam mniejszych pojemników,gdyż mam łatwiejszy dostęp do rośliny, większe pole manewru
Zaraz, zaraz, czegoś tu nie rozumiem.pojemniki te nie są ciężkie, a kłącza mogę spokojnie podzielić nie naruszając zakotwiczonej rośliny
W jaki sposób dzielisz, nie naruszając zakotwiczonej części rosliny.
Przecież korzenie wyrastają z kłącza w przedniej (żywej) jego części, trochę poniżej stożka wzrostu. Stary fragment kłącza obumiera i gnije. Dlatego przy podziale dużej karpy, wyrzucam tę starą część.
Robię to w ten sposób, że po wyjęciu rośliny z pojemnika, usuwam i opłukuję pozostałości starego podłoża, aby móc sprawdzić stan kłącza. Odcinam i wyrzucam martwą część kłącza. Pozostałe kłącze dzielę na sadzonki. Szkliste i pachnące siarkowodorem miejsca na kłączu, wycinam do żywej tkanki, wszystkie miejsca cięcia zasypuję sproszkowanym węglem drzewnym, skracam korzenie na 1/3 ich długości i sadzę do pojemników w nowym podłożu.
Jak taki zabieg można zrobić bez wyjmowania rośliny z podłoża?
Pozdrawiam, Paweł Woynowski
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
"MIKRO JEZIORO"- Projektowanie i budowa założeń wodnych w ogrodach, konserwacja i doradztwo.
"PORADNIK" - Oczko Wodne
-
- 500p
- Posty: 865
- Od: 6 sty 2008, o 07:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Władysławowo
nie wszystkie gatunki lilii wodnych tworzą karpy
np."atraction" rozrasta się wzdłuż kłącza,wystarczy ją podzielić na kawałki
nawet mały kawałek kłącza w miejscach cięcia dezynfekuję, posostawiam w naczyniu z wodą, i z rególy odbija z niego młoda roślina
w karpach odcinam zawsze boczne odnogi np"chromatella"
pozostawiam zawsze roślinę macierzystą
i nie mam problemu z dźwiganiem dużych i ciężkich koszy
np."atraction" rozrasta się wzdłuż kłącza,wystarczy ją podzielić na kawałki
nawet mały kawałek kłącza w miejscach cięcia dezynfekuję, posostawiam w naczyniu z wodą, i z rególy odbija z niego młoda roślina
w karpach odcinam zawsze boczne odnogi np"chromatella"
pozostawiam zawsze roślinę macierzystą
i nie mam problemu z dźwiganiem dużych i ciężkich koszy
- AurorA
- 200p
- Posty: 318
- Od: 30 sty 2007, o 19:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Brwinów k/Wa-wy
- Kontakt:
Wybrany pojemnik zależy od wybranej odmiany lilii wodnej, ale generalnie powinien być to pojemnik duży, wtedy jest dłużej spokój.
Do sadzenia dużych odmian używa się specjalnych koszy z uchwytami - typ "jumbo" lub koszy nr 35.
Lilia posadzona w doniczce 2-3 litry wymaga corocznego przesadzania gdyż już po kilku miesiącach pojemnik całkowicie przerastają korzenie. Warto wspomnieć że stare korzenie giną i można je wszystkie usunąć bez szkody dla rośliny ( o odpowiedniej porze roku) a szybko pojawią sie nowe.
Do sadzenia dużych odmian używa się specjalnych koszy z uchwytami - typ "jumbo" lub koszy nr 35.
Lilia posadzona w doniczce 2-3 litry wymaga corocznego przesadzania gdyż już po kilku miesiącach pojemnik całkowicie przerastają korzenie. Warto wspomnieć że stare korzenie giną i można je wszystkie usunąć bez szkody dla rośliny ( o odpowiedniej porze roku) a szybko pojawią sie nowe.
Pozdrawiam Arek.
Oczko wodne żaden problem
Oczko wodne żaden problem