Jadziu dziękuję, miła jesteś

. Z goryczkami nie miałam okazji zapoznać się bliżej, po prostu nie widywałam ich w sprzedaży, pierwszą jaką napotkałam kupiłam, spodobała mi się ale nie myślałam, że jest aż tyle odmian. Gdy spoglądam na kwiaty goryczki przychodzi mi na myśl Krysia, na pewno miałybyśmy co podziwiać w jej ogrodzie.
Jacku dziękuję

, sama jestem zdumiona ich wielkością, tym bardziej, że nie były wykopywane jesienią i przechowywane w piwnicy, cały szpaler cebulek zimował w gruncie i jak widać dobrze się mają.
Geniu nasion goryczki jeszcze nie spotkałam w sprzedaży ale ja wolę kupować kwiaty kwitnące wtedy wiem co mam, zbyt wiele razy byłam oszukana na różnych przesyłkach. Wiosną powinny pojawić się jakieś nowości goryczkowe.
Jolu moje kroksomie mam od kilku lat i cebule rozrosły się dość duże, może dlatego porosły takie wielkie. Goryczka coraz bardziej rozkwita i dzisiaj tak wygląda.

Heniu miło mi, że ci się podoba, dziękuję.

W czasie ciągłych opadów trudno o porządek, wszystko zaciapane. Chryzantemki z marketu spodobały mi się bo wyglądały jak kolorowe kule i nawet nie myślałam o tym, że to jesienne.
Uchwycone przed deszczem
