Anno ja tez nie znam nazwy tej lilii, kupiliśmy ją jako różową i na razie musi nam to wystarczyć może kiedyś ktoś podpowie jej nazwę, wiem tylko że to azjatka, po łodydze i liściach.
Ogrody nie powstają bardzo szybko, także nie martw się, wszystko w swoim czasie, wszystkiego się dochowasz, zwłaszcza że zauważyłem jak bardzo racjonalnie obchodzisz się z roślinami, zapewniając im optymalne warunki
Grażynko żadnej powtórki, przenigdy, życzę Ci i Twojemu ogrodowi słonecznej i ciepłej pogody, która spowoduje wyparowanie nadmiaru wody. To takie widzisz niesprawiedliwe, że jednych bezustannie zalewa a inni cierpią z powodu suszy, do niedawna tak było u nas, pod drzewami były już wielkie żółte koła na trawniku i żółte liście z nich opadały, jak jesienią, a było tak twardo że każe buty stukały jak szpilki na batonie. Bardzo czekałem na deszcz i cieszę się z niego.Teraz często się spotyka że ludzie nawet blisko od siebie mieszkający, pragną dla swoich ogrodów czy pól innej pogody, opady mają coraz częściej charakter lokalny i zwykle gwałtowny. Grażynko, zmiany pogody i wszystkiego dobrego, będzie lepiej, na pewno
Lilie kwitną jak oszalałe, nawet niektóre cebule przybyszowe mają po dwa pąki, może to tak dla zachęty, żebym się nie zniechęcił, bo jestem początkującym z liliami
Czy sucho czy mokro, wiele roślin nie daje rady utrzymać pionu, rudbekie co tylko wiatr zawieje, już leżą na ziemi
Pozdrawiam Tomek
