Skończył się weekend, w sobotę byliśmy u znajomych kilkadziesiąt km od domu, wczoraj bawiłam się razem z najstarszym synem na urodzinach jego koleżanki w przepięknym gospodarstwie agroturystycznym

. Tylko na FO jakoś czasu nie było...
Jule, nie zrozumiałam Cię

, faktycznie bergenia poradzi sobie w takim miejscu bez problemu
paryska, moje szałwie były sadzone dwa lata temu, więc nie musisz czekać jakoś tragicznie długo
Aguś,
Agatko, bardzo dziękuję, staram się jak mogę (biorąc pod uwagę stadium zaawansowania choroby ogrodowej to nawet sporo się staram

)
Moniś, krzewuszek mam siedem w sześciu odmianach, niestety trzy nie zakwitną - dwie to malutkie tegoroczne nabytki, trzecia zmarzła i z kwitnienia nici, dobrze, że od korzenia odbija. Mam jeszcze jedną zmarzniętą, która zaczyna kwitnąć na odrostach korzeniowych

, pokażę ją, jak będzie najartakcyjniejsza
Janneke, tez bym zmieniła miejsce takiej chimerycznej panience ;)
Aguś, witam
Zapraszam na kawkę

i śniadanko

;)