Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Zablokowany
Awatar użytkownika
santia
500p
500p
Posty: 937
Od: 16 mar 2011, o 22:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

I to jak! wzorowo ;)
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

krzewuszki? tzn. kwiaty w tym roku, nie całe krzewy?[/quote]

Posadzilam kilka sztuk w ubiegłym roku i słabo przezimowały. Teraz odbiły z korzenia i znów dostały mrozu. Wygladają jak połamane, nie wiem czy jeszcze odbiją :(
U mnie też piach, a barwinek potrzebuje papu. Jak możesz to dodaj obornika lub innego nawozu, od razu lepiej rośnie.
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Też się cieszę Santio, że przetrwały prawie wszystkie ;:138
Awatar użytkownika
santia
500p
500p
Posty: 937
Od: 16 mar 2011, o 22:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

;(( szkoda krzewuszek...
ja mam swoją - kupioną w tym roku - jeszcze w doniczce. I biegam z nią (i z kilkunastoma innymi doniczkami) codziennie rano i wieczorem jak głupek, bo się boję przymrozków. Od tego ogrodnictwa garba dostanę ;) Póki co nic jej nie jest, a jest to "Nana Varegiata".

Poluję na "Bristol Ruby". Krzewuszek "Bristol Ruby" chcę sprawić sobie 3 sztuki. Niby znalazłam na allegro, ale sadzonki są mikre ;/, a innej nie chcę. Ta mi najbardziej odpowiada (kolor, pokrój/wysokość, powtarza kwitnienie). Poza tym szukam obieli, hortensji drzewiastej i oczywiście róż ("Hansa" i te wszystkie o których wcześniej pisałam). Część róż chciałabym kupić poza Rosarium, jeśli się uda taniej. Jeśli więc znasz jakiś fajny punkt z krzewuszkami i innymi "krzaczorami" to daj znać ;)
Buziaki!
Monika :D
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
kasia_rom
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4071
Od: 5 paź 2008, o 12:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Ewuś, współczuję tylu strat :cry:
U mnie też sporo roślin pomroziło, ale myślę że to tylko liście i rośliny odbiją :wink:

Pozdrawiam :wit
Awatar użytkownika
Rozeta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2395
Od: 30 paź 2010, o 20:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

No właśnie, Ewuniu-Taczuniu ;:196 ;:4 . Głowa do góry, będzie oki !!! Zobaczysz jeszcze kwiaty na krzewuszkach w tym roku, na pewno, tylko w lecie, gdy będzie przypadał czas ich drugiego kwitnienia. Moja Bristol Ruby też przymarzła zimą i obecnie wybija od korzeni. Ale ona młoda - ubiegłoroczna sadzonka. Natomiast te starsze puszczają listki z pędów. Chociaż też takie mikrusy... :roll: Sypnęłam im trochę azofoski na rozruch :wink: .
Klony również odbiją i to szybko, zobaczysz. Przecież oddychają liśćmi, więc muszą je mieć! Mój młodziutki czerwony buczek też ma galaretkowe liście, ale to drzewo, więc...musi dać radę!
Azalie, no cóż, będą bez kwiatów, ale... za to lepiej się ukorzenią... :wink: i ...rozkrzewią :uszy .
Bylinki to najmniejszy problem, bo pójdą jak burza w nadchodzącym ciepełku, spoko.
Cieszę się z lilijek - kochane kwiatuszki ;:167 . A czy to są azjatki, bo ponoć one najodporniejsze?

Ewuniu, ale tak jak już pisałam wcześniej, Twój ogród z samego zdjęcia to oaza spokoju, harmonii i piękna... ;:170 . A co dopiero tam być...! Widać, że włożone mnóstwo pracy, ale efekt cudowny... Nawet jeśli coś podmarznie i na Zimną Zośkę musisz latać z ocieplaczami, to naprawdę warto DLA SIEBIE SAMEJ !!!
Piękne miejsce... i dobrze, że Jesteś... ;:4
Pozdrawiam kolorowo
Monika
Róże ...ach, te róże ...
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Och, dziewczyny, jesteście cudowne, nikt mnie jeszcze tak nie pocieszał. Dziękuję ;:4
Generalnie ja też myślę, że na taki mróz to mam małe straty. Sąsiadka dzwoniła z płaczem, że u mniej wszystko poszło, ale ona ma bardziej otwarty teren i rośliny były dużo większe. Najbardziej mi żal azalii, bo nie kwitły w ubiegłym roku po ciężkiej zimie, a teraz miały ogromne pąki gotowe do kwitnięcia. I serduszek okazałych, bo były takie ogromne krzaki z kwiatami.
Takie spostrzeżenie i ku pamięci, najlepiej przetrwały rośliny przykryte cieniutką wółkniną niż kocem :shock: Muszę się zaopatrzyć w większe ilości tego cuda.
Co do lilii to mam wszystkie rodzaje i nie przetrwała tylko jedna , orienpet, ale dlatego, że zapomniałam ją okryć :oops:
To latanie i okrywanie to rytułał, do którego już się przyzwyczaiłam i faktycznie mam satysfakcję, jak wygram z mrozem :D
Jeszcze raz dziękuję za słowa otuchy i zachwytu nad moim kawałkiem świata. ;:180
A teraz lecę wszystko odkrywać, bo już ma być ciepło.
Rozetko, szczególne podziekowania dla Ciebie. ;:167
Moni, krzewuszka Ruby i obiela jest na all u Gladi20. :wit
Adrian
200p
200p
Posty: 488
Od: 31 mar 2009, o 15:05
Lokalizacja: Poznań

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

niestety, ogród uczy m.in. pokory :(
u mnie m.in. mróz "załatwił" 6 czy 8 azalii, które miały już duże pąki i co najgorsze, wypuszczały po kilka pędów - po mrozach wisiały smętnie (ale liczę na to, że po prostu wypuszczą z uśpionych pąków na pędach)
będzie dobrze, zobaczysz Rozanko, jak cieplutko parę dni będzie
:)
Awatar użytkownika
santia
500p
500p
Posty: 937
Od: 16 mar 2011, o 22:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Rozanka pisze: Moni, krzewuszka Ruby i obiela jest na all u Gladi20. :wit
Właśnie o nim napisałam ;))) Sadzonki są... mikre (np. w porównaniu z tymi od szkółki Albamar, gdzie kupiłam inne krzewy. Zresztą wejdź i sama zobacz - maleńka).
I nawet kusiło mnie kilka razy, żeby dokonać tam zakupu, ale właśnie wielkość krzewuszek zawsze mnie stopuje. Coś czuję, że jednak kupię, bo innej opcji nie ma, a płacić naście razy za różne przesyłki też mi się nie kalkuluje (on przynajmniej ma dużo ciekawych roślin u siebie, czyli w jednym miejscu).

-----

Stało się! Mam pootwieranych kilkanaście kart i przeglądam aukcje. I coś z ostatniej chwili:
http://allegro.pl/zlota-laureatka-rozan ... 06072.html
Co myślisz o tym? Miejsce słoneczne, gleba słaba, sucha (może być do wymiany) i szukam na to miejsce czegoś co będzie rosło, byle rosło i stale zasłaniało ogrodowy spadek i ulicę (nawet kosztem dekoracyjności). Myślałam o Rosa rugosa "Hansa" (a teraz myślę też o tej, niby Kordesa...). Czy może zupełnie zrezygnować z róż w tym miejscu? Zależy mi na stałej zasłonie, a nie czymś co po każdej zimie mogłoby być ścinane do poziomu kopczyka. Co da radę?
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Moni, masz rację co do wielkości sadzonek, też miałam okazję porównać zakupy w obu szkółkach. U Gladi są jednak takie, jakie chcemy, no to się kupuje :D Z moich ubiegłorocznych tam zakupów nie dał rady grujecznik, ale wsadziłam go do mego piachu, bo już nie miałam siły kopać, to może dlatego.
Jak pytasz mnie o radę odnośnie żywopłotu z róży, to będę się powtarzać Louisa Odier :!: Nic się z nią nie dzieje, przetrwała nawet ostatnie mrozy nie gubiąc liści. Cinderellę kupiłam jesienią i właśnie jej szukam, bo jest taka mikra po zimie, że nie mogę namierzyć.
Jak chcesz się zasłonić to odradzam róże, bo w zimę będą same łodygi. U mnie pięknie rosną zimozielone ostrokrzewy, ale większe rośliny są dość drogie, a one wolno rosną.
To jest właśnie i mój problem, szukam czegoś szybkiego i wytrzymałego i do piachu. Wyszło mi niestety, że najlepszy będzie żywopłot z sosen. Można je fajnie strzyc, to się mocno krzewią i zielone i nie trzeba nic przy nich robić. Mój sąsiad ma takie i jest zadowolony. Ma też pięknego Bonsai`a, własnoręcznie wystrzyżonego, który teraz ma z 5m wysokości i piękne kule na końcach galęzi. Muszę go poprosić o zdjęcie.
Zobacz jak wygląda móż "żywopłot" , od lewej Madame Plantier, Lousa Odier 2 krzaki, Maxima, Pink Grootendorst, Ritausma, Blanc Double. Wszystkie są w tej chwili 3-letnie. Cztery ostanie właśnie przesadzone z innego miejsca, bo sobie nie radziły.
Obrazek
Zdjęcie z kwietnia. Co prawda mało widać, ale widać pierwsze 3 krzaki, patrząc od drzewa z lewej strony.
Nie wiem co Ci poradzić. ;:223
Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21494
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

U mnie ostrokrzewy podmarzają-część liści brązowieje po zimie i opada. Jednak w lesie jest zaciszniej :D
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
Awatar użytkownika
santia
500p
500p
Posty: 937
Od: 16 mar 2011, o 22:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

a ja myślałam, że "Hansa" więcej wytrzyma niż "Louise Odier" i tylko dlatego padł na nią wybór. Nie tyle zasłonić, co po prostu cieszyć się pewną wysokością roślinki co roku, a nie zaczynać od kopca.
Na drugim planie tej zasłony będą świerki/sosny i brzozy, a na trzecim - przy ulicy - świerkowy żywopłot.
Czyli "Louise Odier", no dobrze ;)

Co do bezproblemowych iglaków, to pewnie masz odpowiednie leśne warunki. Ja ciągle latam z opryskiwaczami i wszędzie widzę jakieś świństwa na igłach (brązowienie od środka, przędziorek na conice, osutka na sosnach... i mam odmienne zdanie - że moje ukochane iglaste są najbardziej pracochłonne, a jak coś się stanie, to... nie odbijają... :cry: )

a co myślisz o linku? Znasz tą różę? Lepsze inne?
Awatar użytkownika
Aszka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4039
Od: 16 wrz 2008, o 15:37
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Moni,moje krzewuszki,berberysy perukowce tez zmarzły .Zastanawiam się czy odbija na nowo. :shock:
Awatar użytkownika
santia
500p
500p
Posty: 937
Od: 16 mar 2011, o 22:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Aszka pisze:Moni,moje krzewuszki,berberysy perukowce też zmarzły .Zastanawiam się czy odbija na nowo. :shock:
oj ;( krzewuszki iluletnie?
Awatar użytkownika
Aszka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4039
Od: 16 wrz 2008, o 15:37
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Krzewuszki mam już 3,4 lata. :( Boje się,że "miałam"
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”