Róże Annes - rodząca się miłość :)
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25220
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Róże Annes - rodząca się miłość :)
Piękne krzewy dostałaś R.
Ja zamawiałam jesienią. Min. Candelight.
Bedę śledziła jak u Ciebie sobie radzi.
U mnie Lincoln cały czarny. Chyba jednak nic z niego nie bedzie. No, ale jeszcze chwilę poczekam
Ja zamawiałam jesienią. Min. Candelight.
Bedę śledziła jak u Ciebie sobie radzi.
U mnie Lincoln cały czarny. Chyba jednak nic z niego nie bedzie. No, ale jeszcze chwilę poczekam
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6066
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Róże Annes - rodząca się miłość :)
Moni nie martw się jest jeszcze dużo czasu do posadzenia róż ,to dopiero początek kwietnia.Spokojnie czekaj i przygotuj sobie miejsce. Każdym dołek przygotuj tak żeby ,potem tylko posadzić,będziesz miała jak znalazł.Szybko Ci pójdzie sadzenie.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11746
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Róże Annes - rodząca się miłość :)
Jak Moniczko dzisiaj różyczki sadzisz,czy jutro? Ja wczoraj nie byłam w ogródku,bo się gościłam na imieninach,szkoda,bo była piękna pogoda.
Dzisiaj chcę jechać,ale za oknem pogoda szarobura,deszcz popaduje
W prognozach pokazują,że jutro nie przewidują opadów,tylko zachmurzenie.Już mi tęskno,chcę zobaczyć forsycję kwitnącą.Wczoraj kupiłam kilka nowych bylin min.zawciąg nadmorski,orlika podobno fioletowego oraz przetacznika dzwonka brzoskwiniolistnego. Widziałam róże w tym Charlesa Austina,ale nie pytałam o cenę,bo już go mam posadzonego z Rosarium.
Margo Lincoln jest chyba do wyrzucenia,cały się kruszy,zgnite pędy,brązowe,a przy zakupie były takie zdrowe,dorodne ach....no trudno...
Dzisiaj chcę jechać,ale za oknem pogoda szarobura,deszcz popaduje

Margo Lincoln jest chyba do wyrzucenia,cały się kruszy,zgnite pędy,brązowe,a przy zakupie były takie zdrowe,dorodne ach....no trudno...
- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Róże Annes - rodząca się miłość :)
Cześć Aniu,
wyobraź sobie, że dopadła mnie boleść lewego barku i niestety nie mogę żadnego dołka pod róże wykopać
. Smaruję takim czymś przeciwzapalnym i czekam, aż przejdzie ...
. W międzyczasie jakieś tam lekkie czynności mogę wykonywać. Wczoraj np. spaliłam zupełnie nieprzydatne badyle i przy okazji upiekłyśmy sobie ze starszą córcią kiełbaskę na ogniu
. Ciepły wieczorek był, aż szkoda do murów włazić...
Czekam Aniu na ten deszcz, który zagościł u Ciebie. U nas niestety sucho jak pieprz. Muszę co nieco podlewać
.
Też czekam na te kwitnące forsycje z niecierpliwością
.
Fajne roślinki kupiłaś
. A posadziłaś już do gruntu te wcześniej wpakowane w doniczki?
Wiesz, koniecznie muszę sobie kupić wawrzynek wilczełyko!!! Jaka to prześliczna roślina!!! Widziałam ją, taką maleńką sadzonkę, na wyjeździe z M podczas weekendu. Mówię Ci cudo...
Maleńkie różowe pachnące kwiatuszki na gołej gałązce. Jak to cieszy oko i ... serce ogrodnika...
. Polecam!
wyobraź sobie, że dopadła mnie boleść lewego barku i niestety nie mogę żadnego dołka pod róże wykopać




Czekam Aniu na ten deszcz, który zagościł u Ciebie. U nas niestety sucho jak pieprz. Muszę co nieco podlewać

Też czekam na te kwitnące forsycje z niecierpliwością

Fajne roślinki kupiłaś

Wiesz, koniecznie muszę sobie kupić wawrzynek wilczełyko!!! Jaka to prześliczna roślina!!! Widziałam ją, taką maleńką sadzonkę, na wyjeździe z M podczas weekendu. Mówię Ci cudo...


- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11746
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Róże Annes - rodząca się miłość :)
Moniś oj to życzę Ci,aby szybko ból minął.Wyobrażam sobie jak się czujesz
Też czasami nawala mi kręgosłup....
Dzisiaj nie mogłam jechać znowu do ogródka,jutro postaram się wyruszyć.Dziś za oknem zobaczyłam pięknie kwitnące na żółto forsycje miejskie.....napatrzyć się nie mogłam...ale fajnie żółciutko:)Dzisiaj od rana była brzydka pogoda,ale po południu słonko wyjrzało i się rozpogodziło.Pytałaś o róże posadzone do donic.Nie wysadzam ich do ogrodu,chcę je mieć u siebie na balkonie.Dopiero na jesień przesadzę
Wilcze łyko ma moja ciocia,widziałam i również jestem zachwycona pięknem tego krzewu,jednak ono jest trujące,więc dla małych dzieci niewskazane.

Dzisiaj nie mogłam jechać znowu do ogródka,jutro postaram się wyruszyć.Dziś za oknem zobaczyłam pięknie kwitnące na żółto forsycje miejskie.....napatrzyć się nie mogłam...ale fajnie żółciutko:)Dzisiaj od rana była brzydka pogoda,ale po południu słonko wyjrzało i się rozpogodziło.Pytałaś o róże posadzone do donic.Nie wysadzam ich do ogrodu,chcę je mieć u siebie na balkonie.Dopiero na jesień przesadzę

- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Róże Annes - rodząca się miłość :)
Hej, Annes, u mnie też szaro-buro i pada. Rozgarnęłam kopczyki i u mnie katastrofa (jak co roku).
Jak fajnie, że u Was już kwitną forsycje, to pewnie u mnie też za jakiś czas zaczną
Niestety nie wytrzymałam i ściachałam prawie wszystkie zmarźlaki, żeby mnie nie wkurzały tymi czarnymi badylami.
Ból kręgosłupa i inne takie to choroba zawodowa ogrodników, dorzucę się jeszcze z rwą kulszową czyli zapaleniem korzonków
Życzę słoneczka

Jak fajnie, że u Was już kwitną forsycje, to pewnie u mnie też za jakiś czas zaczną

Ból kręgosłupa i inne takie to choroba zawodowa ogrodników, dorzucę się jeszcze z rwą kulszową czyli zapaleniem korzonków

Życzę słoneczka

- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11746
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Róże Annes - rodząca się miłość :)
Rozanka Ty i tak wytrzymała jesteś,bo ja swoje róże przycięłam 24 marca,a potem trzęsłam się jak galareta,czy nie przemarzną
Forsycje zakwitły więc już się nie obawiam.U mnie też nisko cięłam większość róż.Coś czuję,że kilka z nich źle przycięłam,bo widziałam w jednym z wątków,że trzeba przycinać tak długo aż nie zobaczę jasnego środka,a moje niektóre róże miały wokoło brązową otoczkę
Ja również z przymrużeniem oka rozgarniałam kopczyki,bałam się,że uszkodzę pojawiające się nowe pączki spod ziemi.
Ja mam pocięte ręce...brrrr chyba wszystkie mamy....muszę kupić żelazne rękawice.....

Forsycje zakwitły więc już się nie obawiam.U mnie też nisko cięłam większość róż.Coś czuję,że kilka z nich źle przycięłam,bo widziałam w jednym z wątków,że trzeba przycinać tak długo aż nie zobaczę jasnego środka,a moje niektóre róże miały wokoło brązową otoczkę

Ja również z przymrużeniem oka rozgarniałam kopczyki,bałam się,że uszkodzę pojawiające się nowe pączki spod ziemi.
Ja mam pocięte ręce...brrrr chyba wszystkie mamy....muszę kupić żelazne rękawice.....
- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Róże Annes - rodząca się miłość :)
Aniu, to z tym wawrzynkiem chyba musimy się wstrzymać ... jakiś czas tylko... aż dzieci podrosną ... bo potem to już nie będą przecież takie ciekawskie, nie?
No, wczoraj u mnie popadało, a dziś od rana świeci piękne
. Ruszy wszystko zielone...
.
Forsycja już taka tylko, tylko...
Jeszcze tylko odkazić sekator i ... ciach, ciach te czarne drapakowate paskudzctwa.
Aniu, po cięciu pryskałaś miedzianem różyczki? Zastanawiam się właśnie nad tym...
A masz może doświadczenie z mydłem potasowym? Co raz częściej słyszę o tym na forum, a tak naprawdę to nie wiem "jak to się je"?

No, wczoraj u mnie popadało, a dziś od rana świeci piękne


Forsycja już taka tylko, tylko...

Aniu, po cięciu pryskałaś miedzianem różyczki? Zastanawiam się właśnie nad tym...

A masz może doświadczenie z mydłem potasowym? Co raz częściej słyszę o tym na forum, a tak naprawdę to nie wiem "jak to się je"?
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11746
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Róże Annes - rodząca się miłość :)
Moniś raz tylko psikałam Topsinem moje róże w maju w zeszłym roku,bo na mszycę patrzeć nie mogę
A tak to zasilam je nawozem płynnym do róż może ze dwa razy.Szczerze nie ciaćkam się z nimi
Dwa lata temu kilka róż,ale tych 20 letnich zaraza dorwała w postaci rdzy,wszystkie liście poraziła,musiałam oberwać i gołe badyle straszyły.
Teraz niczym nie psikam...
Mam kilka fotek róż,które mimo mocnego przycięcia odbiły,choć nie wyglądały ciekawie.
Flamingo

Midsummer

My Girl

Rosarium z allegro

Pastella

Westerland z allegro


A tak to zasilam je nawozem płynnym do róż może ze dwa razy.Szczerze nie ciaćkam się z nimi

Dwa lata temu kilka róż,ale tych 20 letnich zaraza dorwała w postaci rdzy,wszystkie liście poraziła,musiałam oberwać i gołe badyle straszyły.
Teraz niczym nie psikam...
Mam kilka fotek róż,które mimo mocnego przycięcia odbiły,choć nie wyglądały ciekawie.
Flamingo

Midsummer

My Girl

Rosarium z allegro

Pastella

Westerland z allegro

- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3189
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Re: Róże Annes - rodząca się miłość :)
Oj naprawdę nieźle podcięte.
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Róże Annes - rodząca się miłość :)
No, pięknie! Nieźle je załatwiłaś
!
... swoją drogą, to biedaki...
.
Ale najważniejsze, że żyją
Co do mszyc, to też się tego świństwa brzydzę i nie wyobrażam sobie rozgniatać w palcach...
jak niektórzy ogrodnicy z forum... bleee... dlatego właśnie pytałam Cię o to mydło potasowe, bo szukam jakiegoś środka eko na robactwo.

... swoją drogą, to biedaki...

Ale najważniejsze, że żyją

Co do mszyc, to też się tego świństwa brzydzę i nie wyobrażam sobie rozgniatać w palcach...

- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11746
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Róże Annes - rodząca się miłość :)
No niestety ,ważne że w ogóle przeżyły,reszta w dużo lepszym stanie.Pocieszam się faktem,że lepiej się rozkrzewią hehe
- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Róże Annes - rodząca się miłość :)
No właśnie nie ma co się załamywać, tylko szukać pozytywów w tej całej sytuacji
.
I tak trzymajmy...

I tak trzymajmy...
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Róże Annes - rodząca się miłość :)
Z niechemicznych środków na mszyce można spróbować wody z octem, albo wyciągu z czosnku.
Czy samo mydło potasowe je załatwi, to nie wiem. Ja go dodaję do oprysków, jako środek zwiększający przyczepność.
Topsin to środek grzybobójczy.
Polecany jest Primor - stosunkowo mało szkodliwy dla innych owadów.
Czy samo mydło potasowe je załatwi, to nie wiem. Ja go dodaję do oprysków, jako środek zwiększający przyczepność.
Topsin to środek grzybobójczy.
Polecany jest Primor - stosunkowo mało szkodliwy dla innych owadów.
- gosia07
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4585
- Od: 1 gru 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Róże Annes - rodząca się miłość :)
U mnie prawie wszystkie tak nisko przycięte ale jeszcze tak nie wystartowały jak twoje.Tegoroczna zima a właściwie przedwiośnie tak je załatwiło 
