
Pocieszasz mnie z tymi wrzosami, ale na razie wszystko pod sporą warstwa białego puchu, nie da się stwierdzić, jak się mają... ech, kiedy wreszcie będzie ta wiosna!

Dorotko, u nas dzisiaj znowu sypie, wczoraj tez myślałam, ze popsuł mi się samochód, bo jakoś dziwnie lekko kręciło się kierownicą. Cała nasza ulica była tak śliska, że koła za bardzo nie stawiały oporu. A ja się już zastanawiałam, czy to wspomaganie się zepsuło, czy cos mi odpadło!

A teraz zdjęcie "ilustrujące". Dziś o poranku nie tylko ja miałam tego dość! ;)

brr... zimno!