Najgorsza jest klęska urodzaju , kiedy szkoda nam każdej sieweczki , to jest dla mnie wtedy straszne , nie zawsze mam serce połowę wyrzucać... . Czasem obiecuje sobie wysiać pół paczki a i tak tego "pyłu" sypnie mi się zawsze za dużo .
Zresztą w zeszłym sezonie już ktoś tu miał 150 lobelii na balkon .
Ja jak zobaczyłam ten pył to.... zamarłam... i pomyślałam że chyba nic mi z tego nie urośnie
I jak wcześniej sądziłam, że wysieję tylko połowę paczuszki, to nie sżło tego drobiazgu zatrzymać
Pocieszam sie, że mam dużo donic chyba obstawię nimi cały dom jak mi tyle urośnie
Jezusicku Jak te maleństwa popikowac? Jakieś narzędzia chirurgiczne by się przydały Moje jeszcze za małe, ale jak tak sobie na nie patrzę to już mnie zimny pot oblewa, że kiedyś będzie trzeba zakasac rękawy i do dzieła A że pierwszy raz się skusiłam na sianie lobelii, to łatwo na pewno nie będzie.
Dlaczego nie warto siać jak bylina? Mam wszystkie kolory tych lobelii i wszystkie wyhodowane z nasion. Posiane właśnie teraz jeszcze jesienią zakwitną. Jest bardzo trudno kupić nasiona w sklepie. Na All. tylko jeden wystawia i choć pisze że w opakowaniu jest dwadzieścia nasionek w rzeczywistości prawie dwa razy tyle. Za te cenę w sklepie nasion Legutki jest ok 10 i połowa nie wzeszła.
Właśnie dzisiaj posiałam lobelię niebieską ,którą dostałam od zaprzyjaźnionej ogrodniczki z Forum .. zobaczę jak mi powschodzi ,, aby dużo będzie na wymianę ...
Jest niebieściutka jak lobelia jednoroczna , miałam ją nawet ładnie zabezpieczyłam na zimę tak jak inne ale nie przetrwała , żebym wiedziała to mogła by rosnąć w donicy a na zimę do piwnicy ,,,
Nasion po wysianiu nie przekrywać one kiełkują w świetle. Najlepiej wcisnąć w ziemię jakąś deseczką czy nawet palcem. Przykryć szybą i ustawić na ciepłym parapecie. Pikować jak wyrosną pierwsze właściwe listki najlepiej do małych doniczek. W maju wysadzać do gruntu. 80% zakwitnie. Nie przesadzać jesienią. Lepiej wiosną a jeszcze lepiej wykopać jesienią i posadzić w doniczki. Ustawić w chłodnym miejscu (piwnicy). W marcu wynieść do światła i ciepła. Do maja ładnie wyrosną w doniczkach. Po przymrozkach wysadzić do gruntu. Zakorzenione od wiosny lobelie można z powodzeniem zostawić na zimę w gruncie. Najlepiej przykryć włókniną lub workiem jutowym, nasypać liści ok. 20cm i to przełożyć gałązkami jodły,świerku, by wiatr nie zwiał liści. Wiosną razem z włókniną zbiera się liście i jest czysto. Są to sposoby wypróbowane.
Warto trochę się potrudzić, bo rośliny ładne i mało spotykane w ogrodach.
Anito.
Zawsze do usług. Prawie sąsiadce jestem gotowy zawsze pomóc.
Tak wyglądają moje lobelie w piwnicy. Wykopałem w jesieni,bo w ogrodzie nastąpi "przemeblowanie"
Te są dwuletnie do podziału.