W.o... Ciąży, porodzie i połogu
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1231
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Re: W.o... Ciąży, porodzie i połogu
Gosiu ja dzień odstawiłam najpierw bo... w dzień gryzie a w nocy zasypia ;) Śpi z nami odkąd skończyła 6 miesięcy. Była przeziębiona, wolałam ją mieć pod ręką i tak już jakoś zostało. Wiem, moja wina bo przyzwyczaiłam spać z nami i zasypiać przy cycku. I gdyby nie gryzła, to wcale by mi to nie przeszkadzało Lubię z nią spać.
Smoczka nie mamy. Mamy temometr w smoczku, ale ona nawet nie wie co z tym robić, wypluwa i musiałam kupić ten od drugiego końca
Butelkę akceptuje od małego. ( Dokarmiałam bo pediatra w szpitalu powiedziała, że nie mam mleka... No i tak go nie miałam, że mała po piersi i dokarmieniu flaszką wymiotowała nosem i rosła 450 gram tygodniowo... ) Czułosci ma chyba pod dostatkiem, to takie wynoszone na rękach, wyściskane i wymiętoszone przez wszystkich dziecko. Ogólnie jest spokojna, nie mam z nią żadnych problemów poza tym gryzieniem. W nocy budzi się różnie - czasem raz a czasem kilka. Rzadko przesypia całą noc. Kiedy się obudzi nie płacze - chce cycka. Jak dostanie to zasypia, jak nie dostanie to dopomina się coraz głośniej. Próbowałam dawać butelkę, ale ona nie chce jeść tylko pociumkać. Potrafi wypić trochę mleka z butelki, odmówić dalszego picia i dopominać się cyca.
Może i zabrałabym się za smarowanie piersi czymś wstrętnym, ale nie wiem czym. Solą jej nie chcę karmić, niczym pikantnym też nie posmaruję. No i w kropce jestem. Nie wiem jak odzwyczaić od cycka w nocy i od spania z nami. Na pół nocy walki i wrzasków nie mogę sobie pozwolić, bo mąż rano wcześnie wyjeżdża do pracy, musi się wyspać żeby dojechać w jednym kawałku. Pomału zaczynam myśleć, że albo się doczekam aż sama zrezygnuje, albo mi poodgryza to i owo.
Smoczka nie mamy. Mamy temometr w smoczku, ale ona nawet nie wie co z tym robić, wypluwa i musiałam kupić ten od drugiego końca
Butelkę akceptuje od małego. ( Dokarmiałam bo pediatra w szpitalu powiedziała, że nie mam mleka... No i tak go nie miałam, że mała po piersi i dokarmieniu flaszką wymiotowała nosem i rosła 450 gram tygodniowo... ) Czułosci ma chyba pod dostatkiem, to takie wynoszone na rękach, wyściskane i wymiętoszone przez wszystkich dziecko. Ogólnie jest spokojna, nie mam z nią żadnych problemów poza tym gryzieniem. W nocy budzi się różnie - czasem raz a czasem kilka. Rzadko przesypia całą noc. Kiedy się obudzi nie płacze - chce cycka. Jak dostanie to zasypia, jak nie dostanie to dopomina się coraz głośniej. Próbowałam dawać butelkę, ale ona nie chce jeść tylko pociumkać. Potrafi wypić trochę mleka z butelki, odmówić dalszego picia i dopominać się cyca.
Może i zabrałabym się za smarowanie piersi czymś wstrętnym, ale nie wiem czym. Solą jej nie chcę karmić, niczym pikantnym też nie posmaruję. No i w kropce jestem. Nie wiem jak odzwyczaić od cycka w nocy i od spania z nami. Na pół nocy walki i wrzasków nie mogę sobie pozwolić, bo mąż rano wcześnie wyjeżdża do pracy, musi się wyspać żeby dojechać w jednym kawałku. Pomału zaczynam myśleć, że albo się doczekam aż sama zrezygnuje, albo mi poodgryza to i owo.
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Re: W.o... Ciąży, porodzie i połogu
Tula przede wszystkim nie wszystko na raz Zaplanuj coś... albo odstawiamy od cycka albo przenosimy do własnego łóżeczka (czy chodzi o spanie w drugim pokoju?)
Ja młodego usypiałam w wózku, przez 10 miechów (tzn próbowałam bo on w ogóle nie spał...) Po, prawie, samoistnym odstawieniu się od cycka przyszła kolej na spanie we własnym pokoju. I nie było z tym większego problemu. Kładłam młodego po karmieniu i siedziałam przy nim aż nie usnął. Tak jest do dziś...
Jedyna rada to taka, że wszystko we właściwym czasie
Czemu my wszystkie bijemy się w piersi za to, że dziecko usypia przy cycku, nie śpi we własnym łóżku, używa smoka, itd. To nasze wybory i nikomu to oceniać. Poza tym z pewnością nie powinnyśmy się czuć winne. Jeżeli, któraś z rzeczy zaczyna nam przeszkadzać to trzeba znaleźć własny sposób na "walkę" z nią.Wiem, moja wina bo przyzwyczaiłam spać z nami i zasypiać przy cycku.
Ja młodego usypiałam w wózku, przez 10 miechów (tzn próbowałam bo on w ogóle nie spał...) Po, prawie, samoistnym odstawieniu się od cycka przyszła kolej na spanie we własnym pokoju. I nie było z tym większego problemu. Kładłam młodego po karmieniu i siedziałam przy nim aż nie usnął. Tak jest do dziś...
Jedyna rada to taka, że wszystko we właściwym czasie
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1231
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Re: W.o... Ciąży, porodzie i połogu
kaisog1 pisze:Tula przede wszystkim nie wszystko na raz Zaplanuj coś... albo odstawiamy od cycka albo przenosimy do własnego łóżeczka (czy chodzi o spanie w drugim pokoju?)
Chodzi o spanie we własnym łóżeczku, które stoi tuż przy naszym. Różnie już kombinowałam. Nawet usypiałam ją przy piersi, na naszym łóżku na małym kocyku i kiedy już spała, to przenosiłam razem z kocykiem (jak w hamaku) do łóżeczka. Ale to skubane małe to sprytne jest, nawet przez sen zauważała że śpi w łóżeczku, nie wiem jakim cudem. Maksymalnie po 30 minutach już był ryk, a przeniesiona do nas zasypiała natychmiast.
W dzień nie mam takich problemów, kiedy przychodzi jej pora, to zasypia gdziekolwiek: w wózku, na łóżku, na podłodze, u mnie na ramieniu. Kładę ją wtedy do wózka, wystawiam za dom i kima od godziny do trzech. Za to wieczorem uśpiona w wózku może zostać przeniesiona na nasze łóżko i wtedy tylko zamruczy. Do łóżeczka nie da się położyć
Wczoraj kupiłam jej pościel dokładnie w takim kolorze jak nasza i z tego samego materiału. Może da się oszukać
Z przeniesieniem jej do jej własnego pokoju będę miała problem bo... ja ją lubię słyszeć w nocy. A może namówię męża na wykucie w ścianie małego okienka
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
- elik_49
- 1000p
- Posty: 1444
- Od: 15 mar 2009, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: W.o... Ciąży, porodzie i połogu
Przez wszystkie etapy trzeba niestety przejść i nie obwiniaj siebie że to twoja wina, malutka czuje się bezpiecznie przy tobie kiedy czuje twoja obecność.
Skoro łóżeczko stoi tuż przy waszym i jeśli masz możliwość opuszczenia szczebelek z jednej strony ( bo są takie łóżeczka )a może M spróbuje coś przerobić... to spróbuj tej metody, śpij tuż koło niej ale by nie dzieliły was te szczebelki, niech będą opuszczone, jak malutka zacznie się kręcić czy płakać to nie bierz jej do siebie a spróbuj przytulić się do niej w jej łóżeczku by czuła twoją bliskość. Tyle mogę podpowiedzieć , wiem jak to jest kiedy zarywa się nocki przez takie wybudzanki przez nasze kochane dzieciaczki.
Skoro łóżeczko stoi tuż przy waszym i jeśli masz możliwość opuszczenia szczebelek z jednej strony ( bo są takie łóżeczka )a może M spróbuje coś przerobić... to spróbuj tej metody, śpij tuż koło niej ale by nie dzieliły was te szczebelki, niech będą opuszczone, jak malutka zacznie się kręcić czy płakać to nie bierz jej do siebie a spróbuj przytulić się do niej w jej łóżeczku by czuła twoją bliskość. Tyle mogę podpowiedzieć , wiem jak to jest kiedy zarywa się nocki przez takie wybudzanki przez nasze kochane dzieciaczki.
pozdrawiam Ela * Moje zielone różności
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1231
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Re: W.o... Ciąży, porodzie i połogu
Zarwanych nocy szczerze mówiąc mam już dość. Młoda skończy roczek za dwa tygodnie, a ja od połowy 7 miesiąca ciąży nie przespałam porządnie ani jednej nocy. Tafiło mi się ostatnio, że budziła się kilka nocy pod rząd o tej samej porze - około północy, o trzeciej i o piątej. Po kilku takich nockach przespała całą noc jak suseł, ale ja się oczywiście obudziłam o północy, o trzeciej i o piątej. I tak jest zawsze, kiedy ona przesypia nockę to ja i tak się budzę przynajmniej dwa razy.
Łóżeczko mamy właśnie takie z opuszczanymi bokami i spróbuję tego sposobu. Zdejmę cały bok bo opuszczony i tak jeszcze wystaje nad łóżko. I zobaczymy, może wreszcie się wyśpię ;) .
Łóżeczko mamy właśnie takie z opuszczanymi bokami i spróbuję tego sposobu. Zdejmę cały bok bo opuszczony i tak jeszcze wystaje nad łóżko. I zobaczymy, może wreszcie się wyśpię ;) .
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Re: W.o... Ciąży, porodzie i połogu
a spróbuj położyć jej Twoją koszule obok - może Twój zapach jej pomoże
- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1085
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W.o... Ciąży, porodzie i połogu
Nie wiem Tula czy Cię to pocieszy, ale moja córcia budziła się w nocy po kilka razy do 2 roku życia, w pierwszym było to czasem kilkanaście .
Małego od początku przyzwyczaiłam do łóżeczka, więc chociaż z tym nie mam problemów. Nauczona doświadczeniem z pierwszym baby -przyzwyczaiłam też do smoka -czy dobrze -okaże się. Obecnie jak wcześniej pisałam ma 6,5 mca i budzi się 3 razy w nocy i "musi" zjeść -podobnie jak u Ciebie - nie ma przepuść .
W porównaniu z Córeczką i tak nieźle (bo "tylko" 3 razy) ale i tak jestem niewyspana.
Położna laktacyjna jeszcze w szpitalu mówiła, że jak mama w ciąży przeżywa jakieś stresy, to potem, dziecko jest taka "przylepa" -ciągle chce przy mamie, przez to cyc również często w nocy, itp.
Małego od początku przyzwyczaiłam do łóżeczka, więc chociaż z tym nie mam problemów. Nauczona doświadczeniem z pierwszym baby -przyzwyczaiłam też do smoka -czy dobrze -okaże się. Obecnie jak wcześniej pisałam ma 6,5 mca i budzi się 3 razy w nocy i "musi" zjeść -podobnie jak u Ciebie - nie ma przepuść .
W porównaniu z Córeczką i tak nieźle (bo "tylko" 3 razy) ale i tak jestem niewyspana.
Położna laktacyjna jeszcze w szpitalu mówiła, że jak mama w ciąży przeżywa jakieś stresy, to potem, dziecko jest taka "przylepa" -ciągle chce przy mamie, przez to cyc również często w nocy, itp.
pozdrawiam Ewa
Re: W.o... Ciąży, porodzie i połogu
Moja mała ma dwa latka już dawno skończone a i tak w nocy budzi się po kilka razy. Niekiedy przesypia całą noc, ale tych nocy jest mniej. Łóżeczko przysunęłam do naszego łóżka - mała od początku śpi w łóżeczku tylko zazwyczaj w nocy lub nad ranem do nas przywędruje jak się obudzi. Kiedy się budzi zazwyczaj wystarczy jej że położę na nią rękę przez wyjęte szczebelki i śpi dalej. Mimo iż to już duża panna to nadal nie było takiej nocy żebym rano obudziła się wyspana. Niekiedy jak do nas się wgramoli to ją po prostu przepchnę stopniowo przez te wyjęte szczebelki do jej łóżeczka, ale zazwyczaj wchodzi pomiędzy nas i wtedy nie ma zmiłuj.
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1231
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Re: W.o... Ciąży, porodzie i połogu
Dziewczyny, od soboty do wtorku walczyłyśmy z gorączką 39,6. Byłam z małą w niedzielę rano na pogotowiu - dostała antybiotyk i paracetamol, ale to nic nie dało. W poniedziałek rano u pediatry (nie naszej bo nie było) i potwierdziła antybiotyk, dała syrop nurofen na gorączkę, dwa leki do inhalacji, czopki sobrerol. Ponoć mała miała jakieś zastoiny kataru co spowodowało infekcję w gardle. Wczoraj cała była w wysypce i pognałam do naszej pediatry. Okazało się, że mam odstawić wszystkie leki, bo mała ma "rumień nagły" czyli "chorobę szóstą" i to samo przejdzie... Ręce opadają. Odstawiłam wszystko i faktycznie już jej lepiej, tylko strasznie nerwowa jest i zmęczona. A ja ją niepotrzebnie faszerowałam lekami
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
- Antooosia
- 1000p
- Posty: 3431
- Od: 8 sty 2008, o 08:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Re: W.o... Ciąży, porodzie i połogu
Tulo!
Wiem doskonale przez co przechodzisz,rumień nagły panuje i tu-w Krakowie.Ja na szczęście wiedziałam,że wysoka temperatura u córki spowodowana jest właśnie tym(kilka dni wcześniej chorowała na to kuzynka).Poczytałam o objawach i wiem,że jest ich bardzo,bardzo dużo...a jedyne co się podaje -to lek przeciwgorączkowy i (w razie wysypki)cos przeciwświądowego. I trzeba czekac.Na ogół mija po trzech dniach...tylko niejedenego lekarza może wyprowadzic w "pole"...
Wiem doskonale przez co przechodzisz,rumień nagły panuje i tu-w Krakowie.Ja na szczęście wiedziałam,że wysoka temperatura u córki spowodowana jest właśnie tym(kilka dni wcześniej chorowała na to kuzynka).Poczytałam o objawach i wiem,że jest ich bardzo,bardzo dużo...a jedyne co się podaje -to lek przeciwgorączkowy i (w razie wysypki)cos przeciwświądowego. I trzeba czekac.Na ogół mija po trzech dniach...tylko niejedenego lekarza może wyprowadzic w "pole"...
Pozdrawiam,Kinga.
Na skraju lasu jest mały domek...
Na skraju lasu jest mały domek...
- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1085
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W.o... Ciąży, porodzie i połogu
Bardzo Ci współczuję Tulo tych przejść, dzieciaczkowi również. Trzymaj się dzielnie.
pozdrawiam Ewa
Re: W.o... Ciąży, porodzie i połogu
a mój szkrab już w domu
też ciągle się budzi i chce jeść
zaczęłam ją dokarmiać bo mam mało pokarmu i potrafiła 2 godziny przy cycu siedzieć a nawet i dłużej
też ciągle się budzi i chce jeść
zaczęłam ją dokarmiać bo mam mało pokarmu i potrafiła 2 godziny przy cycu siedzieć a nawet i dłużej