
Moi zieloni domownicy cz.2
- karolaipiotr
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1695
- Od: 5 lut 2009, o 20:29
- Lokalizacja: Malbork
Re: Moi zieloni domownicy cz.2
Bardzo ładne reo, reszta też ciekawa 

Karolina
Moi zieloni przyjaciele-część 1
Moi zieloni przyjaciele-część 1
Re: Moi zieloni domownicy cz.2
Pięknie Ci zakwitł ten czerwony hibiskus 
Świetny pomysł z rzeżuchą, skorzystam z niego za rok jeśli pozwolisz

Świetny pomysł z rzeżuchą, skorzystam z niego za rok jeśli pozwolisz

- ewasz29
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2022
- Od: 23 mar 2009, o 09:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Moi zieloni domownicy cz.2
Merry ,hibiskus już niestety nie kwitnie ,coś chyba zbyt ostro go w tym roku przycięłam i nie pokazuje nowych pączków.
Ale za to kwitną fiołeczki
mój ulubiony

ten to normalnie szaleje
skrętniki też wreszcie zaczęły pomału odżywać po zimie
śmierdziuszek też już się uaktywnił

A szeflera nie mieści się i zaczyna się ,,esować ''

opuntia zaczęła wypuszczać świeżutkie odrosty
fikusik mam nadzieję że się nie obrazi za wczorajsze przesadzenie do nowej ziemi i doniczki

Ale za to kwitną fiołeczki

mój ulubiony

ten to normalnie szaleje

skrętniki też wreszcie zaczęły pomału odżywać po zimie

śmierdziuszek też już się uaktywnił


A szeflera nie mieści się i zaczyna się ,,esować ''


opuntia zaczęła wypuszczać świeżutkie odrosty

fikusik mam nadzieję że się nie obrazi za wczorajsze przesadzenie do nowej ziemi i doniczki


Re: Moi zieloni domownicy cz.2
Co za okaz szeflery

Piękne fiołki. U mnie nic nie kwitnie, muszę się w tym roku zaopatrzyc w jakieś kwitnące roślinki.


Piękne fiołki. U mnie nic nie kwitnie, muszę się w tym roku zaopatrzyc w jakieś kwitnące roślinki.
- daka
- 1000p
- Posty: 2544
- Od: 10 lut 2010, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Północ Wielkopolski-miasto Trzcianka.
Re: Moi zieloni domownicy cz.2
Witaj Ewo
Śliczne kwiatuszki,fiołeczki urocze,biały skrętniczek cudo,a szeflerka będzie chyba wymagała przycięcia bo już jej sufit przeszkadza skoro idzie w boki,opuncje masz ogromniastą ,a tego śmierdziuszka to 1 raz widze,czy on wydziela jakieś nieprzyjemne zapachy skoro taka nazwa?


Śliczne kwiatuszki,fiołeczki urocze,biały skrętniczek cudo,a szeflerka będzie chyba wymagała przycięcia bo już jej sufit przeszkadza skoro idzie w boki,opuncje masz ogromniastą ,a tego śmierdziuszka to 1 raz widze,czy on wydziela jakieś nieprzyjemne zapachy skoro taka nazwa?





- ewasz29
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2022
- Od: 23 mar 2009, o 09:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Moi zieloni domownicy cz.2
- kati-1976
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3792
- Od: 28 wrz 2008, o 22:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zgierz łódzkie
Re: Moi zieloni domownicy cz.2
Szeflera powalająca, podobnie jak i reszta zieloniutkich.
Kicie słodziutkie. Kocham takie maluszki
Kicie słodziutkie. Kocham takie maluszki

Moje doniczkowce i sukulenty
"Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości"
"Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości"
- ewasz29
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2022
- Od: 23 mar 2009, o 09:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Moi zieloni domownicy cz.2
Damian -to stapelia i nazywam ją śmierdziuszkiem ,bo zapach nie jest zbyt fajny ( mnie się kojarzy z nieświeżym mięskiem)
Kicie będą miały w sobotę 3 tygodnie i robią sie coraz fajniejsze . Kocia mama tylko mnie trochę denerwuje bo o 2 w nocy kategorycznie dopomina się o wypuszczenie na dwór .Potem muszę czekać żeby ją wpuścić z powrotem do domu i zaczynam miec tego trochę dość . Tym bardziej że dziś zrobiła mnie w głąba - obudziła mnie ,pokręciła się przy miskach i zamiast wyjść ,to wróciła do kociąt ,a o 4 zrobiła mi następną pobudkę
Kicie będą miały w sobotę 3 tygodnie i robią sie coraz fajniejsze . Kocia mama tylko mnie trochę denerwuje bo o 2 w nocy kategorycznie dopomina się o wypuszczenie na dwór .Potem muszę czekać żeby ją wpuścić z powrotem do domu i zaczynam miec tego trochę dość . Tym bardziej że dziś zrobiła mnie w głąba - obudziła mnie ,pokręciła się przy miskach i zamiast wyjść ,to wróciła do kociąt ,a o 4 zrobiła mi następną pobudkę

-
- ZBANOWANY
- Posty: 3526
- Od: 30 kwie 2009, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Moi zieloni domownicy cz.2
Ale ślicznotki miałczkowe. Kocurki jak malinki. Słodziuchny widoczek.



Re: Moi zieloni domownicy cz.2
Ewka kicia robi Cię w konia
ale maluchy jak i sama mamcia są słodkie.
Szeflera pięknie wyrosła,fiołek obsypany kwiatami
Będąc u siory we Włoszech widziałem potężny krzak z opuncji.

Szeflera pięknie wyrosła,fiołek obsypany kwiatami

Będąc u siory we Włoszech widziałem potężny krzak z opuncji.

Re: Moi zieloni domownicy cz.2
Jakie milutkie tygryski
Mam pytanie co do tej opuncji, bo chyba
mam taką samą i czekam, aż w końcu zacznie rosnąc - czy ona jest mrozoodporna?

Mam pytanie co do tej opuncji, bo chyba

Re: Moi zieloni domownicy cz.2
Ja przywiozłem sobie ukorzenioną opuncję z Włoch,gdzie rosły na szczerym polu,nikt ich nie okrywał.
U mnie była w szopce . Temperatura była do -16,w tym roku wyjątkowo ostra zima była.Niestety opuncja zgniła a dokładniej umarzła..a w Polsce są groźniejsze zimy...Na szczęście z listka miałem w domu
U mnie była w szopce . Temperatura była do -16,w tym roku wyjątkowo ostra zima była.Niestety opuncja zgniła a dokładniej umarzła..a w Polsce są groźniejsze zimy...Na szczęście z listka miałem w domu

Re: Moi zieloni domownicy cz.2
To chyba nie warto ryzykowac zimowania na dworze
A szkoda, bo bym sobie taką w ogródku posadziła.

- ewasz29
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2022
- Od: 23 mar 2009, o 09:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Moi zieloni domownicy cz.2
Ponoć są opuncje które wytrzymują i u nas w zimę . Ale ta moja to taka ,,domowa'' A takie ogródkowe widziałam w kaktusiarni w Rumii . Ponoć zimę przetrzymywały po okryciu i pilnowaniu żeby nie miały zbyt mokro ,bo inaczej gniją .
Miro ty się śmiejesz ,a ja mam dość jak nagle w nocy zaczyna coś mi miauczeć nad uchem . Najpierw to zachowywała się elegancko i dopiero o 5.30 robiła mi pobudkę i to delikatną - stawała tylko w drzwiach i miauczała . A teraz to mi na łeb włazi o 2 w nocy
A może to kwestia mojego uodpornienia i nie słyszenia nawoływań z daleka
I dopiero jak stanie mi tuż nad uchem i łazi po plecach to zaczynam reagować 
Miro ty się śmiejesz ,a ja mam dość jak nagle w nocy zaczyna coś mi miauczeć nad uchem . Najpierw to zachowywała się elegancko i dopiero o 5.30 robiła mi pobudkę i to delikatną - stawała tylko w drzwiach i miauczała . A teraz to mi na łeb włazi o 2 w nocy


