Darko52 pisze:najskuteczniejsza metoda szczepienia,
Witaj Darko52. Nie ma jednej uniwersalnej i najskuteczniejszej metody szczepienia. Każda metoda jest dobra i skuteczna, jeśli jest wykonana we właściwym czasie i z zachowaniem wszystkich procedur z tym związanych. A sposób szczepienia jaki chcesz zastosować, to już zależny jest od grubości podkładki.
Moim zdaniem wcale nie są za stare i zbyt grube na okulizację, jeśli są grube to lepiej zastosować metodę okulizacji w kształcie litery T i szczelnie docisnąć folią paraprzepuszczalną, a czy okulant przyjął się czy nie, to widać już po 4 tygodniach, oczywiście wzrost okulanta nastąpi dopiero na wiosnę, ale jabłonie nadzwyczaj dobrze przyjmują się przy tej metodzie. Dwa lata temu szczepiłem w koronie 10-cio letnią dziką gruszę 12-stoma szlachetnymi okulantami na czterech konarach, jedenaście się przyjęło i po dwóch latach wielkość nowej korony osiągnęła rozmiary pierwotnej, taki był szybki wzrost okulantów.
No ja z kolei okulizowałem na dość grubych gałęziach jabłoni (tak z 2-3 cm średnicy ) właśnie w T i przyrost miazgi był tak silny i szybki, że wypychało mi oczka, a miejsce szybko zarastało. Może to sprawa jabłoni (odmiana silnie rosnąca była) ale dałem sobie z tym spokój i teraz oczkuję tylko na tarczkę. Jak mam silne i zdrowe oczka to 100% przyjęć.
Mam w ogrodzie miejsce naokoło sześć jabłoni .
Nie chciałbym zaszczepić jedną odmianą, ale po dwie:wczesne, jesienne, oraz
zimowe , czyli takie, które można jak najdłużej przechować w warunkach domowych.
Co byście podpowiedzieli Szanowni Koledzy?
Ja też miałem problem przerastania zbyt grubych podkładek pod okulantami letnimi, rzeczywiście tkanka przyranna bujała zbyt mocno i okulantów ( śliwy) prawie nie było widać. Można tego uniknąć stosując okulizację wiosenną w maju z oczek pobranych ze zrazów przechowywanych np. w lodówce, a pobranych po pierwszych mrozach. Przyrost wiosenny jest wystarczająco silny i duży, do tego efekt widać od razu , tak jak przy szczepieniu tradycyjnym zrazami.
Szczepienie czereśni na wiśni jest możliwe i skuteczne. Osobiście przeszczepiłem kilka odmian czereśni na wiśnię Groniastą z Ujfehertoi, a także na czereśniowiśnię Gubeńską. Przyrosty sa bardzo silne i mocne, mają już 2-3 lata.
To jakby nie nowość z tą czereśnią na wiśni. Jak nie było podkładek karłowych czereśni to żeby ograniczyć wzrost na siewkach ptasiej wszczepiano między czereśnię ptasią a odmianę szlachetną wstawkę z wiśni North Star. Nawet któryś z polskich instytutów to przebadał dość gruntownie. Drzewa przeciętnie były skarlane o ok 40%. Tylko, że: nie każda czereśnia się przyjmowała (z Burłatem zdaje się problem duży był) i nie każda wiśnia się dobrze zrastała, co nie zawsze w pierwszych latach jest widoczne. North Star, z tego co pamiętam, była najlepsza.
witam, a co sądzicie o zastosowaniu wstawki z m26 lub p60 jakie było by ograniczenie wzrostu jeśli podkładką jest s. antonówki?,jakie są wady tej kombinacji? oprócz czasu .