Oj deszcze deszcze niespokojne, najwieksze opady od momentu pierwszych pomiarow czyli 180 lat ....... czyli spokojnie moge powiedziec ze czegos podobnego jeszcze nie widzialam ;)
W ziemii mam Bonica (strasznie odporna skubana, kwitnie na okraglo i to
w ilosci przeze mnie niezrozumialej) i Wienna Waltz (kwiaty zaczely gnic od srodka ale liscie
w idealnym stanie ) i sprawuja sie swietnie o dziwo, nie wiem jakim cudem bo jeśli widzi sie ciagly deszcz 24/24 przez tydzien a potem przerwa 48 godzin i deszcz od nowa to teoretycznie roze nie maja szansy czegos podbnego przetrwac ...... a jednak. Gorzej natomiast z tymi nowo kupionymi do donic, czyli Jack the Ripper, Brytannia i Brothers Grimm (ktorzy nie dali mi jeszcze nawet paczkow, ta roza jest naprawde
w kiepskim stanie), niestety na nich juz musialam zastosowac oprysk, obaczymy, poczekamy, przez najblizszy tydzien bedzie sucho, wietrznie i cieplo, wiec moze da sie sytuacje opanowac. Chyba dam na msze
