
Moje pepino rosną ale na razie kwiatków brak. Może chociaż ładne urosną to będę mógł odnóżki wziąć i w przyszłym roku będę miał więcej krzaków aby wysadzić do gruntu itp.
Moje spokojnie przezimowało na chłodnym korytarzu bez jakichś specjalnych zabiegów. Sadzonka poszła do donicy, a reszta do gruntu. Już jest jedno spore "jajo" i kilka mniejszych (w gruncie). Sadzonka kwitnie, ale chyba jeszcze nie ma owocków (może malutkie), ostatnio nie przyglądałam się.Pizza pisze: Do tych, co próbowali - czy przezimowanie tej roślinki jest trudne? I, co ważniejsze, czy daje jakiś realny efekt?