Agnieszko, ja eksperymentuję i to co robię absolutnie nie można uznać za instruktaż prowadzenia budlei na drzewko. Hania (Hanka55) pod starym tematem budlejowym pokazywała zdjęcia i mówiła jak ona to robi i wydaje mi się, że jej sposób jest dużo pewniejszy, mniej kłopotliwy i dający większą gwarancję niż mój. A ponadto pozawala na wyprowadzenie drzewka z każdej budlei nawet takiej kupionej w formie krzewiastej w sklepie.
Hania opisała to
TUTAJ
A ja? No cóż, ja sobie umyśliłem, że muszę mieć wysoki (około 1,6m) i pojedynczy pień i tak też próbuję to robić. Niestety wiąże się to z wieloma kłopotami i absolutnie nie daje gwarancji sukcesu szczególnie w przyszłości (wymaga stałego palikowania) Na razie efekt może nie jest najgorszy. Niektórym się nawet podoba ale na zdjęciach niestety nie wygląda to najlepiej przez złe, rozmywające tło i fakt, że w jednym
dołku są dwie
budleje o różnych okresach kwitnienia, co sprawia że moja budleja wygląda na dziurawą (z jednej strony ma kwiaty a z drugiej jest 'łysa') i nie jest przez to fotogeniczna ale jak już będzie postaram się zamieścić stosowne zdjęcia.
Jeszcze stali bywalcy mojej budlei: rusałki (pawik i admirał). Siedzą na niej bez przerwy a jak ich chwilowo tam nie ma to trzeba zbić kota...
