Jabłonie: jaka odmianę polecacie ? Cz.2
Re: Jabłonie: jaka odmianę polecacie ? Cz.2
Od Early genevy lepiej wybrać Julie, twardsze i mniej choruje. Geneva dostaje parcha i mączniaka.
- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Jabłonie: jaka odmianę polecacie ? Cz.2
Czy jest jakaś jabłoń podobna do Lobo, której nie trzeba tak "szaleńczo" pryskać, żeby mieć zdrowe jabłka?
Mama się uparła na Lobo i nic innego, a średnio mi się widzi pryskanie drzewka po kilkanaście razy albo plon raz na kilka lat, a to ogródki działkowe, dookoła masa drzewek owocowych, więc duże ryzyko chorobowe.
Jabłko ma być bardzo słodkie w bezpośrednim spożyciu, możliwie bez kwaskowatości, raczej miękkie, soczyste, nie musi dawać się długo przechowywać, obojętny czas owocowania. Nie musi mieć też dużych owoców, choć byłyby miłe. Mieszkam na Dolnym Śląsku, więc szczególnie dużej mrozoodporności też mi nie potrzeba.
Jest cokolwiek takiego z odmian odporniejszych czy marzenie ściętej głowy? Gdyby dało się coś takiego znaleźć, to miałabym problem z głowy, bo podpisałabym ukradkiem drzewko jako "Lobo" i wygrana obustronna - mama byłaby zadowolona, że ma "Lobo", a ja, że nie muszę ładować w jabłoń kilogramów chemii. Małe oszustwo, ale czasem trzeba...
Ach. Będę musiała sadzić na podkładce skarlającej, drzewko musi być możliwie kompaktowe - bo ROD.
Nie spieszy mi się z tym sadzeniem, póki co są dużo pilniejsze roboty, więc jest czas do namysłu.
Mama się uparła na Lobo i nic innego, a średnio mi się widzi pryskanie drzewka po kilkanaście razy albo plon raz na kilka lat, a to ogródki działkowe, dookoła masa drzewek owocowych, więc duże ryzyko chorobowe.
Jabłko ma być bardzo słodkie w bezpośrednim spożyciu, możliwie bez kwaskowatości, raczej miękkie, soczyste, nie musi dawać się długo przechowywać, obojętny czas owocowania. Nie musi mieć też dużych owoców, choć byłyby miłe. Mieszkam na Dolnym Śląsku, więc szczególnie dużej mrozoodporności też mi nie potrzeba.
Jest cokolwiek takiego z odmian odporniejszych czy marzenie ściętej głowy? Gdyby dało się coś takiego znaleźć, to miałabym problem z głowy, bo podpisałabym ukradkiem drzewko jako "Lobo" i wygrana obustronna - mama byłaby zadowolona, że ma "Lobo", a ja, że nie muszę ładować w jabłoń kilogramów chemii. Małe oszustwo, ale czasem trzeba...
Ach. Będę musiała sadzić na podkładce skarlającej, drzewko musi być możliwie kompaktowe - bo ROD.
Nie spieszy mi się z tym sadzeniem, póki co są dużo pilniejsze roboty, więc jest czas do namysłu.
Re: Jabłonie: jaka odmianę polecacie ? Cz.2
Zapodaj mamie gold millenium
Może nie wygląda jak lobo ale bije je na głowe.

- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Jabłonie: jaka odmianę polecacie ? Cz.2
Znaczy wygląd wyglądem - tu zawsze mogę wcisnąć, że prosto z drzewa wyglądają inaczej, bo Lobo mama widuje tylko na targu.
Bardziej chodzi o smak, taki że tak to ujmę słodko-słodki, zaryzykowałabym stwierdzenie, że szukam jabłka "landrynkowego", im mniej wyczuwalny kwasek tym lepiej, no i koniecznie musi to być raczej miękkie jabłko, nie twarde. Gold Milenium to z tego co czytam "jabłka przez duże J", twarde i słodko-kwaśne.

Bardziej chodzi o smak, taki że tak to ujmę słodko-słodki, zaryzykowałabym stwierdzenie, że szukam jabłka "landrynkowego", im mniej wyczuwalny kwasek tym lepiej, no i koniecznie musi to być raczej miękkie jabłko, nie twarde. Gold Milenium to z tego co czytam "jabłka przez duże J", twarde i słodko-kwaśne.
Re: Jabłonie: jaka odmianę polecacie ? Cz.2
Wiktorio, bardzo polecam jabłonkę Witos, dojrzewa latem, owoc kruchy, soczysty, bardzo aromatyczny.
Jedyna wada, że ma czasem skłonność do zgnilizny w gnieździe nasiennym. Mam bardzo niską jabłonkę, kupiłam 10 lat temu
w sadzie AR w Samotworze koło Wrocławia.
Jedyna wada, że ma czasem skłonność do zgnilizny w gnieździe nasiennym. Mam bardzo niską jabłonkę, kupiłam 10 lat temu
w sadzie AR w Samotworze koło Wrocławia.
Pozdrawiam, Feliksa
- ania1590
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 742
- Od: 3 kwie 2009, o 08:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
- Kontakt:
Re: Jabłonie: jaka odmianę polecacie ? Cz.2
Ponieważ posiadam Gold Milenium i Witos to podam moje spostrzeżenia. Witos jest zdecydowanie kwaśniejszy od Gold Milenium, które jest jabłkiem landrynkowym mimo opisów "słodko-kwaśne". Zgniliznę komory nasiennej w Witosie powoduje Alternaria, grzyb wnikający w czasie kwitnienia, dlatego należy w tym czasie zrobić oprysk środkiem grzybobójczym. Tego dowiedziałam się na tym Forum, ale za późno żeby wypraktykować, więc moja wiedza jest czysto teoretyczna. W tym roku zamierzam zrobić oprysk Sylitem lub Miedzianem albo Topsinem (doczytam co jest najskuteczniejsze i najmniej toksyczne), w czasie kwitnienia, ponieważ mój Witos też ma tę chorobę i zgnilizna jest w najmniej spodziewanym jabłku. Jednakże ogranicza się tylko do gniazda i nie ma wpływu na miąższ jabłka.
ania1590
- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Jabłonie: jaka odmianę polecacie ? Cz.2
Szukałam internetowo Gold Milenium, bo mnie zachęciliście, ale przynajmniej z tego co patrzyłam póki co - te jabłonki są strasznie trudno dostępne. Tym bardziej na karłowych podkładkach (szukam na m9, chyba najniższa).
A co sądzicie o odmianach "Miodzianka", "Malinówka Oberlandzka" i "Królowa Renet"? Czy któraś mogłaby pasować pod kryteria?
A co sądzicie o odmianach "Miodzianka", "Malinówka Oberlandzka" i "Królowa Renet"? Czy któraś mogłaby pasować pod kryteria?

- ania1590
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 742
- Od: 3 kwie 2009, o 08:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
- Kontakt:
Re: Jabłonie: jaka odmianę polecacie ? Cz.2
Mam Gold Milenium na m26 i jest 2,5 m , mam ją 6 lat. Słyszałam niefajne opinie o M9 i nie radzę.
ania1590
Re: Jabłonie: jaka odmianę polecacie ? Cz.2
Na średnio i słabo rosnące odmiany M26 jest super podkładką.
Co do odmian podobnych trochę do Lobo to mi się zdaje że Alwa.
Wygląd inny ale smak ok.
Co do odmian podobnych trochę do Lobo to mi się zdaje że Alwa.
Wygląd inny ale smak ok.
- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Jabłonie: jaka odmianę polecacie ? Cz.2
Dziękuję.
Ale Alwa jest twarda, prawda? Przynajmniej tak wynika z opisów.
Zastanawiam się nad Gold Milenium, bo bardzo zachęca, ale też nie wiem, czy byłoby miękkie.
Ech
Z tego co zauważyłam bardzo ciężko o MIĘKKIE, słodkie, odporne jabłko. A ta miękkość to bardzo ważna cecha przy osobie pozbawionej prawie wszystkich zębów - Lobo właśnie pod względem konsystencji jest najlepsze, prawie nie stawia oporu. Choć z drugiej strony doczytałam, że taką konsystencję ma dopiero po leżakowaniu w specjalnych, profesjonalnych warunkach... więc znowu problem.

Ale Alwa jest twarda, prawda? Przynajmniej tak wynika z opisów.
Zastanawiam się nad Gold Milenium, bo bardzo zachęca, ale też nie wiem, czy byłoby miękkie.
Ech

- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3943
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: Jabłonie: jaka odmianę polecacie ? Cz.2
U mnie Gold Milenium dojrzewa sierpień do połowy września. Długo nie poleży, nawet w chłodnej piwnicy. Dla mnie to odmiana typowo deserowa, do jedzenia prosto z drzewa. Cześć owoców przerabiałem na suszone chipsy. Na soki słabo wydajne. Jabłko deserowe niema sobie równych w tym czasie. Na M26 korony sięgają do 3 m wys. Wymaga stosowania odpowiednich zapylaczy.
Szukam odmiany późniejszej, październikowej, odpornej na parcha i smacznej.
Szukam odmiany późniejszej, październikowej, odpornej na parcha i smacznej.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
Re: Jabłonie: jaka odmianę polecacie ? Cz.2
No to październikowych jest chyba milion. Żona trafiła na zapomniany sadzik w polu, dwie wyróżniające się odmiany wybrałem i będę teraz szczepił.
A wracając do Alwy, to teraz kupowana jest mięciutka. Przypuszczam że każde zimowe jabłko w momencie zbioru jest twarde a mięknie jak już poleży.
A wracając do Alwy, to teraz kupowana jest mięciutka. Przypuszczam że każde zimowe jabłko w momencie zbioru jest twarde a mięknie jak już poleży.
- Balykan
- 200p
- Posty: 406
- Od: 8 paź 2013, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/pogranicze kaszubsko-kociewskie
Re: Jabłonie: jaka odmianę polecacie ? Cz.2
Jak dla mnie to Malinowa Oberlandzka może spełniać takie kryteria, czyli miękkie, słodkie i odporne. Ja akurat zlikwidowałem, bo właśnie z uwagi na miękką, watowatą konsystencję było dla mnie niejadalne. Papierówka/Oliwka Żółta też pasuje, tylko trzeba poczekać ze zrywaniem, aż będzie żółta, bo wtedy jest słodka i miękka.
A tak generalnie, to bardzo trudno o taką odmianę, najbardziej odpowiednia byłaby...grusza.
A tak generalnie, to bardzo trudno o taką odmianę, najbardziej odpowiednia byłaby...grusza.

- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Jabłonie: jaka odmianę polecacie ? Cz.2
No właśnie zauważyłam już, że dla większości ludzi ta miękkość to chyba wada. Mi - przyznam szczerze - konsystencja jabłka jest dość obojętna, byleby było słodkie, więc kieruję się tu mamą. Nie byłam w ogóle świadoma, że żeby takie zimowe jabłko było miękkie, to tak dużo czasu musi spędzić w chłodni - myślałam jeszcze niedawno, że te jabłka są takie "prosto z drzewa"
No to super, dziękuję, mam już jakiś typ, bo Malinówka Oberlandzka to dla mnie już dosyć ciekawe jabłko ze względu na (rzekomy?) aromat. Jak będzie miękkie bez leżakowania, to bomba.
A o Miodziance ktoś coś może napomknie? Nie znalazłam o niej o dziwo zbyt wiele informacji, a opis ma bardzo zachęcający:
"Jest to prawdopodobnie białoruska odmiana. Wydaje kuliste, średniej wielkości owoce. Ich skórka ma barwę zielono-żółtą i pokryta jest pięknym paskowanym rumieńcem, natomiast miąższ ma kolor zaróżowiony, z biegiem dojrzewania owocu prawie w pełni różowy, i jest kruchy, soczysty, lekko aromatyczny, wybitnie słodki, bardzo smaczny. Owoce tej odmiany dojrzałość zbiorczą osiąga w sierpniu. Odmiana ta jest odporna na parcha i choroby grzybowe."
A jeśli chodzi o gruszę... będzie na 100%. Ale tu nie mam wątpliwości z odmianą - chcemy Konferencję.

No to super, dziękuję, mam już jakiś typ, bo Malinówka Oberlandzka to dla mnie już dosyć ciekawe jabłko ze względu na (rzekomy?) aromat. Jak będzie miękkie bez leżakowania, to bomba.
A o Miodziance ktoś coś może napomknie? Nie znalazłam o niej o dziwo zbyt wiele informacji, a opis ma bardzo zachęcający:
"Jest to prawdopodobnie białoruska odmiana. Wydaje kuliste, średniej wielkości owoce. Ich skórka ma barwę zielono-żółtą i pokryta jest pięknym paskowanym rumieńcem, natomiast miąższ ma kolor zaróżowiony, z biegiem dojrzewania owocu prawie w pełni różowy, i jest kruchy, soczysty, lekko aromatyczny, wybitnie słodki, bardzo smaczny. Owoce tej odmiany dojrzałość zbiorczą osiąga w sierpniu. Odmiana ta jest odporna na parcha i choroby grzybowe."
A jeśli chodzi o gruszę... będzie na 100%. Ale tu nie mam wątpliwości z odmianą - chcemy Konferencję.
- Balykan
- 200p
- Posty: 406
- Od: 8 paź 2013, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/pogranicze kaszubsko-kociewskie
Re: Jabłonie: jaka odmianę polecacie ? Cz.2
Ta miękkość przy zrywaniu prosto z drzewa jest rzadkością, bo to problem ze sprzedażą, czyli konkretniej z transportem, podatnością na psucie, obijanie itd. I to jest u nas problemem, jeśli chodzi o wybór odmian, bo dominują odmiany do uprawy towarowej, a dla nas, zwykłych działkowców-hobbystów brakuje tego, czego byśmy sobie życzyli. Zapewne było wiele takich odmian, ale niestety przepadły razem ze starymi sadami. Coś tam powoli powraca z tych starych odmian, ale tylko raczej te standardowe.
Co do Malinowej Oberlandzkiej, to jak dla mnie jej malinowy posmak jest przereklamowany i raczej dotyczy koloru rumieńca, albo u mnie coś jej nie sprzyjało. Co pewne, to że dojrzałe jest miękkie prosto z drzewa i jest słodkie (choć znam słodsze odmiany), podobnie jak dojrzała Papierówka.
A tej Miodzianki nie znam.
Co do Malinowej Oberlandzkiej, to jak dla mnie jej malinowy posmak jest przereklamowany i raczej dotyczy koloru rumieńca, albo u mnie coś jej nie sprzyjało. Co pewne, to że dojrzałe jest miękkie prosto z drzewa i jest słodkie (choć znam słodsze odmiany), podobnie jak dojrzała Papierówka.
A tej Miodzianki nie znam.