Sucholubne Marlenki - głównie gruboszowate i kilka kaktusów
Re: Sucholubne Marlenki - głównie gruboszowate i kilka kaktusów
Współczuję utraty gruboszków. Musiało im coś dolegać
- cokolwiek
- 500p
- Posty: 743
- Od: 7 wrz 2016, o 12:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Sucholubne Marlenki - głównie gruboszowate i kilka kaktusów
U mnie przez zimę też trochę listków pogubiły Mam zamiar je przesadzić i mam nadzieję że się jakoś pozbierają Twoim też kibicuję bo szkoda by ich było
Pozdrawiam! Basia w krainie kaktusów
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Sucholubne Marlenki - głównie gruboszowate i kilka kaktusów
Dziękuję Wam za miłe słowa!
Jeszcze takie najmniejsze ociupinki się trzymają. Dwa hummels i jeden tricolor. Tak naprawdę gdy szły zimować, nie zależało mi na tym by te najmniejsze przetrwały. Ot sadzoneczki. A tu się okazało na odwrót. Starsze padły.
Małym chyba już nic im nie grozi bo robi się cieplej i z mojej strony też już dostają regularnie trochę wody. No widocznie pierwszy raz nie wytrzymały suszy. Spróbuję też nawozu na wiosnę by trochę szybciej poszły w górę. Starsze po kilku latach były niewiele większe. Może faktycznie zabrakło im jakiś składników u mnie.
Za jakiś czas dam może zdjęcia z wybudzanymi roślinami.
Zielone odmiany mają się dobrze. Boję się tylko, jak co roku tego przejścia z ciemniejszych miejsc w coraz jaśniejsze. Zawsze musi się trochę któreś poparzyć. Nie za bardzo mam pole manewru by je tak stopniowo przenosić.
Jeszcze takie najmniejsze ociupinki się trzymają. Dwa hummels i jeden tricolor. Tak naprawdę gdy szły zimować, nie zależało mi na tym by te najmniejsze przetrwały. Ot sadzoneczki. A tu się okazało na odwrót. Starsze padły.
Małym chyba już nic im nie grozi bo robi się cieplej i z mojej strony też już dostają regularnie trochę wody. No widocznie pierwszy raz nie wytrzymały suszy. Spróbuję też nawozu na wiosnę by trochę szybciej poszły w górę. Starsze po kilku latach były niewiele większe. Może faktycznie zabrakło im jakiś składników u mnie.
Za jakiś czas dam może zdjęcia z wybudzanymi roślinami.
Zielone odmiany mają się dobrze. Boję się tylko, jak co roku tego przejścia z ciemniejszych miejsc w coraz jaśniejsze. Zawsze musi się trochę któreś poparzyć. Nie za bardzo mam pole manewru by je tak stopniowo przenosić.
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Sucholubne Marlenki - głównie gruboszowate i kilka kaktusów
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20134
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Sucholubne Marlenki - głównie gruboszowate i kilka kaktusów
Dobrze doczytałem? Ośmioletnia?
Powinna być przynajmniej 2-3x szersza i kwitnąć już od 4-5-6 lat. Musiała mieć bardzo słabe warunki.
W każdym razie jak już zaczęła to i kwitnąć będzie. I dobrze bo ładna!
Powinna być przynajmniej 2-3x szersza i kwitnąć już od 4-5-6 lat. Musiała mieć bardzo słabe warunki.
W każdym razie jak już zaczęła to i kwitnąć będzie. I dobrze bo ładna!
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Sucholubne Marlenki - głównie gruboszowate i kilka kaktusów
Coś więc musiałam robić źle
To sztuka od Ciebie nawet. Pisałeś, że z wysiewu 2011 więc ma już z 8 lat.
Ja ją normalnie latem trzymam na zewnątrz a zimą w chłodzie. Myślę, że do tej pory miala za bardzo żwirkowy substrat. W tym roku przesadziłam do nowego gdzie jest więcej ziemi do kaktus a już mniej kwarcu. I może to już dało kopa do kwitnienia. Poza tym od początku miałam jednak za dużą doniczkę i pewnie przez te parę lat co ją mam poszła w korzenie a nie w "tuszę". Moje błędy w uprawie, które wydaje mi się, że miały na to wpływ.
Dla odmiany inny kaktus od Ciebie sądzę, że znacznie urósł. Porobię szybkie zdjęcia i pokażę później.
To sztuka od Ciebie nawet. Pisałeś, że z wysiewu 2011 więc ma już z 8 lat.
Ja ją normalnie latem trzymam na zewnątrz a zimą w chłodzie. Myślę, że do tej pory miala za bardzo żwirkowy substrat. W tym roku przesadziłam do nowego gdzie jest więcej ziemi do kaktus a już mniej kwarcu. I może to już dało kopa do kwitnienia. Poza tym od początku miałam jednak za dużą doniczkę i pewnie przez te parę lat co ją mam poszła w korzenie a nie w "tuszę". Moje błędy w uprawie, które wydaje mi się, że miały na to wpływ.
Dla odmiany inny kaktus od Ciebie sądzę, że znacznie urósł. Porobię szybkie zdjęcia i pokażę później.
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20134
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Sucholubne Marlenki - głównie gruboszowate i kilka kaktusów
Najważniejsze są dwie rzeczy: że roślina ma się coraz lepiej i że Ty wiesz co z nią było nie tak. Niestety roślinom nawet tak wytrzymałym i mało kapryśnym jak kaktusy trzeba zapewnić warunki do wzrostu i kwitnienia - wtedy dopiero pokazują całe swoje piękno.
Długo Cię nie było i chętnie popatrzę co nowego w Twojej kolekcji. Czekam na obiecane fotki.
Długo Cię nie było i chętnie popatrzę co nowego w Twojej kolekcji. Czekam na obiecane fotki.
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Sucholubne Marlenki - głównie gruboszowate i kilka kaktusów
Na forum bywam od czasu do czasu. Przeglądam ulubione wątki, szczególnie galerię Raflezji i temat gruboszowy. Ale faktycznie, od dawna sama prawie już nic nie piszę. Nie mam już jakoś do tego głowy.
Porobiłam na szybkiego trochę zdjęć i mogę pokazać jak to aktualnie wygląda.
Nowości nie mam wiele, pojedyncze sztuki. Miałam też w ostatnich dwóch latach straty. Najbardziej nie mogę odżałować drzewka C. hobbit. Za bardzo dałam mu w kość formowaniem a potem chyba przelałam i umarł
Przedstawię kilka z nowości:
Zakupiłam pod koniec zeszłorocznego sezonu w popularnym sklepie z owadem. To chyba któryś echinopsis. Dość ciężko zniósł wiosenne wystawienie na dwór. Ostatecznie schowałam go do domu bo było coraz gorzej. Na zdjęciu nie widać ale z drugiej strony ma brzydkie ślady chyba od słońca. Za rok spróbuję od nowa ale ślady już nie znikną
Aeonium hawothii kiwi
Zakupiona w ten weekend i druga z moich Aeonium. Dodatkowo w doniczce ma ukorzeniony kawałek jakiejś Stapelii.
Aloe peglerae - mój pierwszy aloes. Mam go od wiosny i wydaje mi się, że już trochę nabrał cm. Skryłam go nieco w cieniu drzewek bo nie wiedziałam jak zareaguje na słońce i widzę, że ma się całkiem dobrze.
"Stare" nowości, bo mam je już z conajmniej rok:
Euphorbia suzane x bupleurifolia
Totalnie uwielbiam! O ile dobrze pamiętam zakupiłam rok temu i to był strzał w dziesiątkę! Piękna i całkiem dobrze mi rośnie. Musiałabym kiedyś przeszukać archiwum bo może mam gdzieś zdjęcie do porównania ile urosła. W zeszłym sezonie urosło jej kilka "ananasów" i w tym pojawiły się już ze 3 nowe. Zimą myślałam, że ją stracę bo bardzo się obkurczyła. Ratowałam ją opryskiem od czasu do czasu. Jeszcze wystawiając ją na wiosnę na taras bałam się czy coś z niej będzie. Po pierwszych deszczach odbiła szybko! Ma w sobie tyle uroku, że mogłabym ją wyściskać.
Nie chwaliłam się tutaj w ogóle ale już z jakieś 2 lata jestem posiadaczką upragnionej Mammillaria Arizona snow cap. Choć wciąż mała to od zakupu nieco urosła, wypuszcza nowe fragmenty a nawet skromnie zakwitła. Ba! Nawet teraz ma pąka.
I starocie:
Chyba Echinopsis. W pierwszym roku gdy go kupiłam nawet wypuścił pąki ale przyszła jesień i padły. Od tamtej pory nic
Obficie kwitnie co roku, jak w zegarku. Jeszcze przed weekend cieszyłam oko ostatnini dwoma kwiatkami. Chyba Mammillaria.
Pachyphutum compactum
Teoretycznie po kilku latach posiadania pewnie powinien być znacznie większym mieć już jakieś rozgałęzienia ale i tak jeśli porównać ze zdjęciami po zakupie widać sporą różnicę. W każdym razie w mojej skali jest to duża różnica ;)
Stare zdjęcie:
Podobnych przemyśleń dostarczyło mi Pachyphytum oviferum. Na zdjęciu tego jeszcze nie widać ale ma nowe małe rozety Jeszcze z rok i będzie super efekt.
Sulcorebutia rauschii bez większych zmian. Chyba zbyt wolno rośnie.
I poniżej porównanie kaktusów od Henryka. Nie przesadzałam ich już tych za dużych doniczek ale wymieniłam substrat w tym roku. Różnica w wymiarach jest ale jeśli Henryk mówi, że powinny być większe to znaczy, że powinny Muszę jeszcze pomyśleć co robię źle.
Po otrzymaniu (więcej zdjęć na pierwszej stronie wątku):
I z dzisiaj szybkie zdjęcia:
Aylostera simoniana ma tutaj oklapnięty kwiatek bo to zdjęcie w pełnym rozkwicie jest jakoś z przed weekndu. Jeszcze dzisiaj był pełen ale już ostatni.
Porobiłam na szybkiego trochę zdjęć i mogę pokazać jak to aktualnie wygląda.
Nowości nie mam wiele, pojedyncze sztuki. Miałam też w ostatnich dwóch latach straty. Najbardziej nie mogę odżałować drzewka C. hobbit. Za bardzo dałam mu w kość formowaniem a potem chyba przelałam i umarł
Przedstawię kilka z nowości:
Zakupiłam pod koniec zeszłorocznego sezonu w popularnym sklepie z owadem. To chyba któryś echinopsis. Dość ciężko zniósł wiosenne wystawienie na dwór. Ostatecznie schowałam go do domu bo było coraz gorzej. Na zdjęciu nie widać ale z drugiej strony ma brzydkie ślady chyba od słońca. Za rok spróbuję od nowa ale ślady już nie znikną
Aeonium hawothii kiwi
Zakupiona w ten weekend i druga z moich Aeonium. Dodatkowo w doniczce ma ukorzeniony kawałek jakiejś Stapelii.
Aloe peglerae - mój pierwszy aloes. Mam go od wiosny i wydaje mi się, że już trochę nabrał cm. Skryłam go nieco w cieniu drzewek bo nie wiedziałam jak zareaguje na słońce i widzę, że ma się całkiem dobrze.
"Stare" nowości, bo mam je już z conajmniej rok:
Euphorbia suzane x bupleurifolia
Totalnie uwielbiam! O ile dobrze pamiętam zakupiłam rok temu i to był strzał w dziesiątkę! Piękna i całkiem dobrze mi rośnie. Musiałabym kiedyś przeszukać archiwum bo może mam gdzieś zdjęcie do porównania ile urosła. W zeszłym sezonie urosło jej kilka "ananasów" i w tym pojawiły się już ze 3 nowe. Zimą myślałam, że ją stracę bo bardzo się obkurczyła. Ratowałam ją opryskiem od czasu do czasu. Jeszcze wystawiając ją na wiosnę na taras bałam się czy coś z niej będzie. Po pierwszych deszczach odbiła szybko! Ma w sobie tyle uroku, że mogłabym ją wyściskać.
Nie chwaliłam się tutaj w ogóle ale już z jakieś 2 lata jestem posiadaczką upragnionej Mammillaria Arizona snow cap. Choć wciąż mała to od zakupu nieco urosła, wypuszcza nowe fragmenty a nawet skromnie zakwitła. Ba! Nawet teraz ma pąka.
I starocie:
Chyba Echinopsis. W pierwszym roku gdy go kupiłam nawet wypuścił pąki ale przyszła jesień i padły. Od tamtej pory nic
Obficie kwitnie co roku, jak w zegarku. Jeszcze przed weekend cieszyłam oko ostatnini dwoma kwiatkami. Chyba Mammillaria.
Pachyphutum compactum
Teoretycznie po kilku latach posiadania pewnie powinien być znacznie większym mieć już jakieś rozgałęzienia ale i tak jeśli porównać ze zdjęciami po zakupie widać sporą różnicę. W każdym razie w mojej skali jest to duża różnica ;)
Stare zdjęcie:
Podobnych przemyśleń dostarczyło mi Pachyphytum oviferum. Na zdjęciu tego jeszcze nie widać ale ma nowe małe rozety Jeszcze z rok i będzie super efekt.
Sulcorebutia rauschii bez większych zmian. Chyba zbyt wolno rośnie.
I poniżej porównanie kaktusów od Henryka. Nie przesadzałam ich już tych za dużych doniczek ale wymieniłam substrat w tym roku. Różnica w wymiarach jest ale jeśli Henryk mówi, że powinny być większe to znaczy, że powinny Muszę jeszcze pomyśleć co robię źle.
Po otrzymaniu (więcej zdjęć na pierwszej stronie wątku):
I z dzisiaj szybkie zdjęcia:
Aylostera simoniana ma tutaj oklapnięty kwiatek bo to zdjęcie w pełnym rozkwicie jest jakoś z przed weekndu. Jeszcze dzisiaj był pełen ale już ostatni.
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20134
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Sucholubne Marlenki - głównie gruboszowate i kilka kaktusów
Dużo i ładnie. Dlaczego nie pokazywać jak się jest czym pochwalić?
Są kolory, przyrosty i kwiatuszki. Świetnie się ogląda. Na przyszłość proszę nie każ czekać rok czy więcej na następne fotki.
Na pierwszej fotce wydaje się być nie echinopsis a popularny Echinocactus grusonii.
Są kolory, przyrosty i kwiatuszki. Świetnie się ogląda. Na przyszłość proszę nie każ czekać rok czy więcej na następne fotki.
Na pierwszej fotce wydaje się być nie echinopsis a popularny Echinocactus grusonii.
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Sucholubne Marlenki - głównie gruboszowate i kilka kaktusów
Jeżeli to Echinocactus grusonii miałabym już jedno z moich największych marzeń
Nie przypominał mi tych większych okazów więc nie poznałam. Obym go nie ubiła!
Nie przypominał mi tych większych okazów więc nie poznałam. Obym go nie ubiła!
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Sucholubne Marlenki - głównie gruboszowate i kilka kaktusów
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20134
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Sucholubne Marlenki - głównie gruboszowate i kilka kaktusów
Kwiat na kaktusie to zawsze radość - świadczy o tym, że potrafisz zapewnić roślinie odpowiednie warunki. Kwiat na echinopsisie to radość szczególna - bo jest po prostu piękny. I to niezależnie na jakiej formie echinopsisa, one wszystkie są piękne!
Ten biały kwiat jest szczególnie uroczy!
Ten biały kwiat jest szczególnie uroczy!
- emerald
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2797
- Od: 29 lut 2012, o 13:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Sucholubne Marlenki - głównie gruboszowate i kilka kaktusów
Ładne grubosze Echinopsiski to bardzo wdzięczne piękności
Pozdrawiam, Zuza