Kaktusy PR22
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1027
- Od: 17 sie 2014, o 13:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Kaktusy PR22
Zależy który gatunek, ale widziałem już w którymś wątku echinofossulocactusa który tak się przebarwiał. W każdym razie jeśli powoli przyzwyczaisz go do słońca to nie powinien się spalić.
Warunki do zimowania widzę masz bardzo dobre, na pewno rośliny odwdzięczą Ci się kwiatami. "Zimnolubne" w okresie spoczynku są prawie wszystkie kaktusy, zdecydowanie mniej jest takich, które wolą cieplej czyli powyżej tych 12 a najlepiej 14 stopni. Reszta dobrze radzi sobie w chłodzie, jednak jedne lepiej zniosą przymrozki a inne mogą nie znieść ich wcale. Mówimy tu już jednak o temperaturach poniżej zera.
Ładne, młode rośliny pokazujesz. Będę obserwował jak rozwija się kolekcja. Pierwsza roślina to Mammillaria spinosissima ssp. albispina, druga natomiast to Mammillaria painteri f. monstruosa
Warunki do zimowania widzę masz bardzo dobre, na pewno rośliny odwdzięczą Ci się kwiatami. "Zimnolubne" w okresie spoczynku są prawie wszystkie kaktusy, zdecydowanie mniej jest takich, które wolą cieplej czyli powyżej tych 12 a najlepiej 14 stopni. Reszta dobrze radzi sobie w chłodzie, jednak jedne lepiej zniosą przymrozki a inne mogą nie znieść ich wcale. Mówimy tu już jednak o temperaturach poniżej zera.
Ładne, młode rośliny pokazujesz. Będę obserwował jak rozwija się kolekcja. Pierwsza roślina to Mammillaria spinosissima ssp. albispina, druga natomiast to Mammillaria painteri f. monstruosa
Re: Kaktusy PR22
Dzięki wielkie ze odzew i słowa otuchy.
Pytanie mam zaś takie - czy powinno się zmieniać nazwy z fiszek sprzedawców? Zakładam, że poziom wiedzy jaki tu panuje, pozwala ufać, że uzupełnienia czy zmiany nazwy mają swoje dobre uzasadnienie. Natomiast czy nie istnieje przypadkiem jakaś zasada trzymania się przy nazwie z hodowli pochodzenia?
Gymnocalycium baldianum
Ta roślina jest troszkę większa, doniczka ma chyba około 10 cm, a sama roślina może z 8 cm. Jest u mnie jedną ze starszych, mam ją już od ponad trzech lat. Kupiona była w "Polo Markecie".
Zastanawiam się jeszcze nad jedną sprawą: czy mogę wszystko co mam w skrzyni lekko zacienionej w którymś momencie postawić je wszystkie w pełnym słońcu, na cały dzień? Choćby na przykład na lipiec? A może i do końca lata?
Po pierwsze dzięki wielkie za pomoc w oznaczaniu.jandom1 pisze:Pierwsza roślina to Mammillaria spinosissima ssp. albispina, druga natomiast to Mammillaria painteri f. monstruosa
Pytanie mam zaś takie - czy powinno się zmieniać nazwy z fiszek sprzedawców? Zakładam, że poziom wiedzy jaki tu panuje, pozwala ufać, że uzupełnienia czy zmiany nazwy mają swoje dobre uzasadnienie. Natomiast czy nie istnieje przypadkiem jakaś zasada trzymania się przy nazwie z hodowli pochodzenia?
Gymnocalycium baldianum
Ta roślina jest troszkę większa, doniczka ma chyba około 10 cm, a sama roślina może z 8 cm. Jest u mnie jedną ze starszych, mam ją już od ponad trzech lat. Kupiona była w "Polo Markecie".
Zastanawiam się jeszcze nad jedną sprawą: czy mogę wszystko co mam w skrzyni lekko zacienionej w którymś momencie postawić je wszystkie w pełnym słońcu, na cały dzień? Choćby na przykład na lipiec? A może i do końca lata?
Re: Kaktusy PR22
Witam, i przedstawiam kilka moich zdjęć, zapraszam.
Najpierw uzupełnienie.
Gymnocalycium baldianum
Teraz moje mikrusy:
Rebutia krainziana
Turbinicarpus macrochele
Turbinicarpus pseudomacrochele
Doniczka 4,5 cm. Ta mała roślinka ledwo co ususzyła poprzedniego pąka, a już kolejnego puszcza. Zaskakujące.
To na razie tyle z moich kwiatków, będę musiał poczekać na następne. Jak się pojawią, wrzucę.
Niestety zniszczyłem kadry tą miarką.
Najpierw uzupełnienie.
Gymnocalycium baldianum
Teraz moje mikrusy:
Rebutia krainziana
Turbinicarpus macrochele
Turbinicarpus pseudomacrochele
Doniczka 4,5 cm. Ta mała roślinka ledwo co ususzyła poprzedniego pąka, a już kolejnego puszcza. Zaskakujące.
To na razie tyle z moich kwiatków, będę musiał poczekać na następne. Jak się pojawią, wrzucę.
Niestety zniszczyłem kadry tą miarką.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1027
- Od: 17 sie 2014, o 13:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Kaktusy PR22
Wszystko zależy, z jakiego źródła pozyskujesz rośliny. Jeśli pozyskujesz od kaktusiarza, który zajmuje się tym z pasji i na przykład sam sieje, w dużej bądź bardzo dużej mierze można trzymać się tych nazw. Chociaż zawsze błędy mogą się zdarzyć, czy to w znakowaniu roślin przez hodowców czy nawet przez sprzedawców nasion, zdarza się że z nasiona wyrośnie coś innego niż miało. Jeśli kupujesz kaktusy od kogoś, kto zajmuje się masową sprzedażą, nazwy niekoniecznie muszą się zgadzać. Jest kilka praw którymi rządzi się taka sprzedaż. Po pierwsze, bywa że osoby takie kupują duże ilości takich roślin od gospodarstw produkujących kaktusy na dużą skalę i nawet nie sprawdzają nazw kaktusów które rozprowadzają dalej. Jeśli ktoś popełnił jakiś błąd - roślina taka, źle oznakowana, idzie dalej w świat. Po pierwsze ''nowe'' gatunki zawsze lepiej się sprzedają. I o ile nowe rośliny oczywiście są odkrywane, to zdarza się, że powstaje jakiś podgatunek czy forma tylko po to, aby dana roślina lepiej się sprzedawała. I w żadnej monografii nie ma informacji o takiej roślinie, ale w sprzedaży ona krąży. Kolejna sprawa, może się zdarzyć tak, że jakiś hodowca ma pewność co do rodzaju i gatunku, ale już niekoniecznie podgatunku. Na przykład Gymnocalycium bruchii. Ma ono dużo form, które często są bardzo podobne do siebie. Ktoś nie mający wprawy oznaczy u siebie w kolekcji taką roślinę jako po prostu bruchii, mimo, iż znawca tego rodzaju potrafiłby określić podgatunek czy formę. Jeśli właściciel takiej rośliny sprzeda bądź odda ją, to krąży ona dalej jako bruchii. Nie jest powiedziane, że ekspert od danego rodzaju nie wyłapie takie błędu. To tak w skrócie odnośnie nazewnictwa, jest to problem dość złożony i nie ma w nim jednoznacznych odpowiedzi. Czasem trzeba podjąć decyzję, czy zostawiamy to co jest na etykiecie czy próbujemy oznaczać sami. Myślę, że to przychodzi z doświadczeniem i po zobaczeniu odpowiedniej ilości roślin.PR22 pisze: Pytanie mam zaś takie - czy powinno się zmieniać nazwy z fiszek sprzedawców? Zakładam, że poziom wiedzy jaki tu panuje, pozwala ufać, że uzupełnienia czy zmiany nazwy mają swoje dobre uzasadnienie. Natomiast czy nie istnieje przypadkiem jakaś zasada trzymania się przy nazwie z hodowli pochodzenia?
Pod żadnym pozorem przy takich temperaturach jak obecnie spaliłbyś swoje rośliny. Jeśli chcesz to zrobić, musisz pomału i odpowiednio przyzwyczaić rośliny do pełnego słońca. Na pewno nie wolno tego zrobić nagle, spora część roślin by tego po prostu nie przeżyła.PR22 pisze:Zastanawiam się jeszcze nad jedną sprawą: czy mogę wszystko co mam w skrzyni lekko zacienionej w którymś momencie postawić je wszystkie w pełnym słońcu, na cały dzień? Choćby na przykład na lipiec? A może i do końca lata?
Bardzo spodobały mi się Twoje turbinicarpusy, lubię te kurduple. One tak mają, że produkują kwiat za kwiatem, wdzięczne rośliny Trochę się rozpisałem, mam nadzieję że doczytasz do końca
Pozdrawiam.
Re: Kaktusy PR22
Po pierwsze dziękuję za odpowiedzi i miłe słowa!
Po drugie dzięki wielkie za pomoc w oznaczaniu.
A po trzecie i kolejne to poniżej.
Przy okazji nazewnictwa, mam jeszcze problemy z numerami polowymi, może komuś będzie się go chciało rozwiązać. Co robić, kiedy wyszukiwarki nie znajdują numeru polowego z etykietki danej rośliny. Korzystam z dwóch wyszukiwarek i czasem
nic nie znajduję. To te przeglądarki:
http://www.cl-cactus.com/default.asp?Lang=en
http://www.fieldnos.bcss.org.uk/fieldno.html
Mam na przykład roślinę Mediolobivia haagei var. violascens HJW 124 b, ale taki numer mi się nie wyszukuje. Czy są jeszcze inne wyszukiwarki?
Ja to się rozpisałem To może już jakieś kwiatki.
Tak jak mówiłem mój Turbinicarpus pseudomacrochele kwitnie ponownie. Poprzednio zakwitł dokładnie tydzień temu.
Ta roślina w wątku identyfikacyjnym została oznaczona jako najprawdopodobniej Rebutia senilis.
Moje rośliny podlałem trzy dni temu i nie zamierzam ich podlewać w lipcu. Czy to dobry pomysł? Z długoterminowych prognoz wynika, że ma być cały czas słonecznie.
Po drugie dzięki wielkie za pomoc w oznaczaniu.
A po trzecie i kolejne to poniżej.
PR22 pisze:Kolejne pytanie mam zaś takie - czy powinno się zmieniać nazwy z fiszek sprzedawców? (...)
Czyli chłopski rozum ma działać i obowiązuje. Ponadto należy fotografować i pokazywać na forum - ktoś może wyłapać błędy.jandom1 pisze:Wszystko zależy, z jakiego źródła pozyskujesz rośliny. Jeśli pozyskujesz od kaktusiarza, który zajmuje się tym z pasji i na przykład sam sieje, w dużej bądź bardzo dużej mierze można trzymać się tych nazw. Chociaż zawsze błędy mogą się zdarzyć, czy to w znakowaniu roślin przez hodowców czy nawet przez sprzedawców nasion, zdarza się że z nasiona wyrośnie coś innego niż miało. Jeśli kupujesz kaktusy od kogoś, kto zajmuje się masową sprzedażą, nazwy niekoniecznie muszą się zgadzać. Jest kilka praw którymi rządzi się taka sprzedaż. Po pierwsze, bywa że osoby takie kupują duże ilości takich roślin od gospodarstw produkujących kaktusy na dużą skalę i nawet nie sprawdzają nazw kaktusów które rozprowadzają dalej. Jeśli ktoś popełnił jakiś błąd - roślina taka, źle oznakowana, idzie dalej w świat. Po pierwsze ''nowe'' gatunki zawsze lepiej się sprzedają. I o ile nowe rośliny oczywiście są odkrywane, to zdarza się, że powstaje jakiś podgatunek czy forma tylko po to, aby dana roślina lepiej się sprzedawała. I w żadnej monografii nie ma informacji o takiej roślinie, ale w sprzedaży ona krąży. Kolejna sprawa, może się zdarzyć tak, że jakiś hodowca ma pewność co do rodzaju i gatunku, ale już niekoniecznie podgatunku. Na przykład Gymnocalycium bruchii. Ma ono dużo form, które często są bardzo podobne do siebie. Ktoś nie mający wprawy oznaczy u siebie w kolekcji taką roślinę jako po prostu bruchii, mimo, iż znawca tego rodzaju potrafiłby określić podgatunek czy formę. Jeśli właściciel takiej rośliny sprzeda bądź odda ją, to krąży ona dalej jako bruchii. Nie jest powiedziane, że ekspert od danego rodzaju nie wyłapie takie błędu. To tak w skrócie odnośnie nazewnictwa, jest to problem dość złożony i nie ma w nim jednoznacznych odpowiedzi. Czasem trzeba podjąć decyzję, czy zostawiamy to co jest na etykiecie czy próbujemy oznaczać sami. Myślę, że to przychodzi z doświadczeniem i po zobaczeniu odpowiedniej ilości roślin.
PR22 pisze:Zastanawiam się jeszcze nad jedną sprawą: czy mogę wszystko co mam w skrzyni lekko zacienionej w którymś momencie postawić je wszystkie w pełnym słońcu, na cały dzień? Choćby na przykład na lipiec? A może i do końca lata?
Zatem to będzie dla mnie problem na przyszły rok. Może nawet postaram się na następny sezon o trzecią skrzynię, i będę miał więcej miejsca manewru i miejsca w ogóle. Co prawda w tym roku inwestuję właściwie tylko w książki, ale może z kolei w przyszłym kupię znowu więcej roślin. Albo i spróbuję w międzyczasie rozsadzić coś z nasion. Z nasion to próbowałem już nawet w tym roku (Gymnocalcycium, Tephrocacatus), ale zimny, jesienny kwiecień i maj zniszczyły mi uprawę, a co nieco już tam mi rosło. Może za wcześnie zacząłem sadzić.jandom1 pisze:Pod żadnym pozorem przy takich temperaturach jak obecnie spaliłbyś swoje rośliny. Jeśli chcesz to zrobić, musisz pomału i odpowiednio przyzwyczaić rośliny do pełnego słońca. Na pewno nie wolno tego zrobić nagle, spora część roślin by tego po prostu nie przeżyła.
Jeszcze raz dzięki!jandom1 pisze:Bardzo spodobały mi się Twoje turbinicarpusy(...)
Oczywiście, że doczytałem do końca, lubię taką skondensowaną porcję wiedzy. Dzięki. Właściwie problem nazewnictwa będzie dla mnie w większości rozwiązany.jandom1 pisze:Trochę się rozpisałem, mam nadzieję że doczytasz do końca
Przy okazji nazewnictwa, mam jeszcze problemy z numerami polowymi, może komuś będzie się go chciało rozwiązać. Co robić, kiedy wyszukiwarki nie znajdują numeru polowego z etykietki danej rośliny. Korzystam z dwóch wyszukiwarek i czasem
nic nie znajduję. To te przeglądarki:
http://www.cl-cactus.com/default.asp?Lang=en
http://www.fieldnos.bcss.org.uk/fieldno.html
Mam na przykład roślinę Mediolobivia haagei var. violascens HJW 124 b, ale taki numer mi się nie wyszukuje. Czy są jeszcze inne wyszukiwarki?
Ja to się rozpisałem To może już jakieś kwiatki.
Tak jak mówiłem mój Turbinicarpus pseudomacrochele kwitnie ponownie. Poprzednio zakwitł dokładnie tydzień temu.
Ta roślina w wątku identyfikacyjnym została oznaczona jako najprawdopodobniej Rebutia senilis.
Moje rośliny podlałem trzy dni temu i nie zamierzam ich podlewać w lipcu. Czy to dobry pomysł? Z długoterminowych prognoz wynika, że ma być cały czas słonecznie.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18599
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Kaktusy PR22
Generalnie robisz przerwę podczas upałów, wtedy to tzw. spoczynek letni. Osobiście tak robię, ale nie jest to cały miesiąc, ale krótszy okres.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- aga_zgaga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1803
- Od: 18 cze 2016, o 12:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Warszawy
Re: Kaktusy PR22
Mnie to nie wygląda na spinossimę. Bardziej na M.nejapensis.
Podglądam Twój wątek i widzę, że masz potencjał na fajną kolekcję, bo masz miejsce i dobre miejscówki, i pasję, chęć uczenia się.
Podglądam Twój wątek i widzę, że masz potencjał na fajną kolekcję, bo masz miejsce i dobre miejscówki, i pasję, chęć uczenia się.
Re: Kaktusy PR22
Przede wszystkim dziękuję Wam bardzo za odzew!
Mam natomiast takie pytanie w związku z pogodą.
Rozumiem, że podlewanie w deszczu to generalnie dobra praktyka? Ja ostatnio podlewając zrobiłem nawet swoim roślinom symulację nadchodzącego opadu. Wcześniej je lekko z daleka opryskiwałem mgiełką wody, dopiero po jakiejś godzinie zrobiłem właściwe podlewanie. Czy nie przesadzam z taką zabawą?
Pięknych cierni, kwiatków i miłego dnia życzę!
Mam natomiast takie pytanie w związku z pogodą.
Co w momencie, kiedy w trakcie letniej przerwy od podlewania pada deszcz? Ja swoje rośliny podlałem ostatnio 26.06, czyli sześć dni temu. Myślałem, że zrobię im już przerwę od podlewania, ale na dzisiaj wieczór zapowiadany mam deszcz (a nawet burzę). Rozumiem, że rośliny wyczuwają nadchodzące opady, bo w końcu jest gorąco, wietrznie, parno i wilgotno. Czy w takim wypadku dać im jeszcze dzisiaj wody (i przesunąć zakładaną przerwę letnią o tydzień) ? A może tylko opryskać? Albo wcale nie podlewać? Czy rośliny nie będą cierpieć, że pada, a one mają sucho?norbert76 pisze:Generalnie robisz przerwę podczas upałów, wtedy to tzw. spoczynek letni. Osobiście tak robię, ale nie jest to cały miesiąc, ale krótszy okres.
Rozumiem, że podlewanie w deszczu to generalnie dobra praktyka? Ja ostatnio podlewając zrobiłem nawet swoim roślinom symulację nadchodzącego opadu. Wcześniej je lekko z daleka opryskiwałem mgiełką wody, dopiero po jakiejś godzinie zrobiłem właściwe podlewanie. Czy nie przesadzam z taką zabawą?
Dziękuję. Akurat właśnie nabyłem album "Gymnocalycium" Dmitrija Rogackina. To chyba jakaś mniej spotykana pozycja, bo pierwszy raz ją zauważyłem na all...? Mam kilka tych roślin, książka się przyda. Za rok może będę już wiedział, które wystawić na pełne słońce, a które chować w świetle filtrowanym przez drzewa.aga_zgaga pisze:Podglądam Twój wątek i widzę, że masz potencjał na fajną kolekcję, bo masz miejsce i dobre miejscówki, i pasję, chęć uczenia się.
Pięknych cierni, kwiatków i miłego dnia życzę!
Re: Kaktusy PR22
Dopiero dzisiaj zauważyłem że jest tu ktoś z okolic Toszka, kto też hoduje kaktusy. Jak to ten Toszek koło Gliwic to miło było by się poznać bliżej. Ja mieszkam w Toszku.
Re: Kaktusy PR22
Z tego co wiem, to nie ma drugiego Toszka. Ja już wcześniej zauważyłem "sąsiada" ale sam wstydziłem się odezwać. Odezwę się na priv.Rynio2 pisze:Dopiero dzisiaj zauważyłem że jest tu ktoś z okolic Toszka, kto też hoduje kaktusy. Jak to ten Toszek koło Gliwic to miło było by się poznać bliżej. Ja mieszkam w Toszku.
Żeby nie było pustego przebiegu:
Aylostera robustispina SE141
Re: Kaktusy PR22
Dobry wieczór!
Znowu mam problem. Część moich roślin zrobiła się "miękka".
Boję się, ze moje kaktusy zagniją. Miałem już dawno temu ten problem - jak się "zająłem" kaktusami w czasach szkoły podstawowej, to wszystkie w efekcie ubiłem. Zgniły zwyczajnie. Kolejne zagnicie roślin miałem parę lat temu, kiedy podczas zimowania w zimnie podlewałem kaktusy co miesiąc. Wtedy miałem tylko jakiegoś aloesa, dwa Echinopsis i mocno je zniszczyłem. Ale jakoś udało się je odratować - padły mi tylko odrosty, główne rośliny jakoś przetrwały.
Teraz mam obawy, że ziściły się słowa ejacka z wątku Pio1986:
Z drugiej strony był u mnie wczoraj Rynio i stwierdził, że moje rośliny są ładne, ale mają... za mało wody. Wspólnie ugadaliśmy, że powinienem je podlać, a dodatkowo opryskać solidnie previcurem, tak, żeby się go dobrze napiły. Ale wciąż nie jestem do tego przekonany. Uznałem, że podlać zawsze zdążę i wolę jeszcze dopytać.
Inne opcje, które rozważam, to:
1. Wyjąć wszystkie rośliny (albo tylko te miękkie) z doniczek, przesuszyć. Przy okazji może wymienić jednak doniczki na plastikowe kwadraty. Może gliniane doniczki to zbyt wysokie progi dla początkującego.
2. Być twardym i dalej robić im przerwę od podlewania (ostatnio podlewałem 26.06). Jeszcze z tydzień poczekać.
Ależ się rozpisałem. Mam nadzieję, że komuś będzie się chciało to doczytać do końca i wesprzeć radą. Pomocy!
Znowu mam problem. Część moich roślin zrobiła się "miękka".
Boję się, ze moje kaktusy zagniją. Miałem już dawno temu ten problem - jak się "zająłem" kaktusami w czasach szkoły podstawowej, to wszystkie w efekcie ubiłem. Zgniły zwyczajnie. Kolejne zagnicie roślin miałem parę lat temu, kiedy podczas zimowania w zimnie podlewałem kaktusy co miesiąc. Wtedy miałem tylko jakiegoś aloesa, dwa Echinopsis i mocno je zniszczyłem. Ale jakoś udało się je odratować - padły mi tylko odrosty, główne rośliny jakoś przetrwały.
Teraz mam obawy, że ziściły się słowa ejacka z wątku Pio1986:
Więc możliwe, że to wina podłoża (Tak to jest jak jajko chce być mądrzejsze od kury. Wychodzi na to, że jak nie zaboli to się nauczę.)ejacek pisze:Jak to mówią "w kupie siła" a na poważnie to z obornikiem lepiej uważać bo przyjdzie ochłodzenie trochę więcej wilgoci i polecą
Z drugiej strony był u mnie wczoraj Rynio i stwierdził, że moje rośliny są ładne, ale mają... za mało wody. Wspólnie ugadaliśmy, że powinienem je podlać, a dodatkowo opryskać solidnie previcurem, tak, żeby się go dobrze napiły. Ale wciąż nie jestem do tego przekonany. Uznałem, że podlać zawsze zdążę i wolę jeszcze dopytać.
Inne opcje, które rozważam, to:
1. Wyjąć wszystkie rośliny (albo tylko te miękkie) z doniczek, przesuszyć. Przy okazji może wymienić jednak doniczki na plastikowe kwadraty. Może gliniane doniczki to zbyt wysokie progi dla początkującego.
2. Być twardym i dalej robić im przerwę od podlewania (ostatnio podlewałem 26.06). Jeszcze z tydzień poczekać.
Ależ się rozpisałem. Mam nadzieję, że komuś będzie się chciało to doczytać do końca i wesprzeć radą. Pomocy!