Moja "klinika storczyka"
Re: Moja "klinika storczyka"
Jakie tam rady - nawymądrzałam się i zamieszania narobiłam Tak to jest, jak człowiek cieszy się, że może kontakty z innymi "wariatami" nawiązywać i pojawia się nagle coś, co można nazwać przerostem formy nad treścią - dobrze mi tak.
Dzisiaj przynajmniej jak kupujesz takie storczyki, to sprzedawca powie Ci jak postępować. Kiedyś człowiek ściągał taką "flachę" z e-bay i gdyby nie myszkowanie po stronach to nie wiedziałby nawet, że to w czym te maluchy siedzą, to agar - ulubiona pożywka storczyków, ale i wszelakiej maści grzybów. Pod wieloma względami jest łatwiej, widzę nawozów pod dostatkiem (wystarczy uważnie czytać etykiety), doniczki, podłoża, nawet rośliny, naprawdę piękne rośliny, można dostać także od polskich dostawców.
Dzisiaj przynajmniej jak kupujesz takie storczyki, to sprzedawca powie Ci jak postępować. Kiedyś człowiek ściągał taką "flachę" z e-bay i gdyby nie myszkowanie po stronach to nie wiedziałby nawet, że to w czym te maluchy siedzą, to agar - ulubiona pożywka storczyków, ale i wszelakiej maści grzybów. Pod wieloma względami jest łatwiej, widzę nawozów pod dostatkiem (wystarczy uważnie czytać etykiety), doniczki, podłoża, nawet rośliny, naprawdę piękne rośliny, można dostać także od polskich dostawców.
Re: Moja "klinika storczyka"
Oj tam od razu zamieszania zdziwiłam się tylko ciut, ale dobrze, że wszystko wyjaśnioneLiszka pisze:nawymądrzałam się i zamieszania narobiłam
Jestem w gorącej wodzie kąpana, ale jakieś resztki rozsądku zachowałam (chyba ), więc nie pobiegłam od razu wyciągać z woreczków
A doświadczeniem własnym warto się dzielić, i za to dziękuję - czy skorzystam, czy nie, to już będzie mój wybór, ale jestem zawsze otwarta na dyskusje i analizuję potem po swojemu
A propos kupowania roślin, no tak... wspominałam wcześniej, że zamówiłam jeszcze storczyki w sklepie internetowym Już wysłane i jutro będę miała w łapkach kolejne maluchy
Dziś kupiłam też na bazarkach kolejnych hmm... 7 roślin Chyba siedem, już się pogubiłam
Chyba czas zaplanować któryś weekend na wyprawę do Ikei po regał... albo dwa, bo moja "wishlista" się tasiemcowo wydłuża...
...bylebym tylko przeszła przez dział ogrodowy z zamkniętymi oczami...
- Gandalfwhite
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 546
- Od: 18 lis 2018, o 08:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Moja "klinika storczyka"
Żartujesz? Za koszt transportu mogłabym kupić roślinkę lub dwie
Re: Moja "klinika storczyka"
Przyszło moje zamówienie.
Cycnodes Wine Delight 'JEM' (M):
Monnierara Jumbo Delight 'Jumbo Orchids' (M):
Phal. Joshua Irwin Ginsberg (NFS):
Dtps. Anna Larati Soekadi x Phalaenopsis equestris (FS):
Ostatni wygląda trochę niepokojąco, czy powinnam go reklamować?
Nie wiem, czy rozpakowywać doniczkę... Sporo tych żółknących liści i jeszcze te plamy. I tak, jeden liść jest związany z innym na "kokardkę" przez dziurkę w nim
Cycnodes Wine Delight 'JEM' (M):
Monnierara Jumbo Delight 'Jumbo Orchids' (M):
Phal. Joshua Irwin Ginsberg (NFS):
Dtps. Anna Larati Soekadi x Phalaenopsis equestris (FS):
Ostatni wygląda trochę niepokojąco, czy powinnam go reklamować?
Nie wiem, czy rozpakowywać doniczkę... Sporo tych żółknących liści i jeszcze te plamy. I tak, jeden liść jest związany z innym na "kokardkę" przez dziurkę w nim
Re: Moja "klinika storczyka"
Ech...
Chciałam przesadzić
Drugiej hybrydy jeszcze nie ruszałam - wysłałam rano fotkę do sklepu i czekam na odpowiedź.
Mam pecha, czy to normalne również przy zamawianiu w "znanych" miejscach?
Chciałam przesadzić
Wyciągnęłam z doniczki, kora mokra, 6 korzeni trzeba by wyciąć, zostałyby głównie powietrzne, a poza tym tylko dwa do podłoża.
Drugiej hybrydy jeszcze nie ruszałam - wysłałam rano fotkę do sklepu i czekam na odpowiedź.
Mam pecha, czy to normalne również przy zamawianiu w "znanych" miejscach?
Re: Moja "klinika storczyka"
Różnie to bywa, w większości przypadków rośliny przychodzą znakomicie wypielęgnowane, ale zdarza się też tak, jak u Ciebie. A skąd ten zakup?
- zabkamarta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 1 maja 2017, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław okolice
Re: Moja "klinika storczyka"
Zdarzają się takie sytuacje. Zawsze jest ryzyko a ja już wiele razy nacięłam się tam gdzie Ty kupiłaś, że najczęściej roślina nadawała się do reanimacji. Też też im zwróciłam, bo roślina była poważnie chora.
Re: Moja "klinika storczyka"
No to mnie pocieszyłyście dziewczyny
Napisałam do nich rano, napisałam jeszcze po południu z fotkami tych zgniłych korzeni, ale póki co zero odzewu.
Żeby było ciekawiej, nie dostałam też faktury, o którą prosiłam, a paczka była źle zaadresowana, co zauważyłam czytając maila z potwierdzeniem wysyłki, wydzwaniałam od ósmej do przewoźnika, żeby to odkręcić i żeby paczka z roślinami nie krążyła przez tydzień gdzieś w matrixie.
Cycnodes i Monnierara są akurat w takim okresie, że trudno na pewno określić, czy są zdrowe czy nie Na dodatek to maleństwa, większa ma niecałe 8 cm wysokości, druga ledwie 5 cm.
I co ja mam teraz zrobić? Jestem rozczarowana
Polecicie jakieś sprawdzone, dobre źródła?...
Napisałam do nich rano, napisałam jeszcze po południu z fotkami tych zgniłych korzeni, ale póki co zero odzewu.
Żeby było ciekawiej, nie dostałam też faktury, o którą prosiłam, a paczka była źle zaadresowana, co zauważyłam czytając maila z potwierdzeniem wysyłki, wydzwaniałam od ósmej do przewoźnika, żeby to odkręcić i żeby paczka z roślinami nie krążyła przez tydzień gdzieś w matrixie.
Cycnodes i Monnierara są akurat w takim okresie, że trudno na pewno określić, czy są zdrowe czy nie Na dodatek to maleństwa, większa ma niecałe 8 cm wysokości, druga ledwie 5 cm.
I co ja mam teraz zrobić? Jestem rozczarowana
OG...Liszka pisze:A skąd ten zakup?
Polecicie jakieś sprawdzone, dobre źródła?...
Re: Moja "klinika storczyka"
Ja lubię Orchids Delux. Mają wiele ciekawych roślin, w bardzo różnych cenach. Niektóre z tych cen są moim zdaniem atrakcyjne (czasem są tańsze, niż rośliny w Polsce). Koszt wysyłki jest niższy niż w niektórych sklepach niemieckich, co nie zmienia faktu, że lepiej odłożyć sobie najpierw na 2 - 3 rośliny niż kupić jedną za 70 zł i za transport zapłacić 60.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18674
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Moja "klinika storczyka"
Wracając jednak do zakupu, nie zapominajmy że raz to żywe rośliny, a dwa storczyki te które kupiłaś są z ciepłych rejonów.
Jeśli kupujesz w takim okresie, że zdarzają się jeszcze zimne noce, a przesyłka idzie właśnie w tym czasie transporcie na nieogrzewanej naczepie ciężarówki, to istnieje ryzyko że nawet w dobrze zapakowanej paczce, roślinę może zanadto przechłodzić.
Dlatego unikam zakupów roślin w okresie jesienno - zimowym oraz podczas upałów.
Osobiście kupowałem w OG oraz w innym sklepie parę razy i nigdy nie miałem zastrzeżeń co do stanu przysłanych roślin.
Jeśli kupujesz w takim okresie, że zdarzają się jeszcze zimne noce, a przesyłka idzie właśnie w tym czasie transporcie na nieogrzewanej naczepie ciężarówki, to istnieje ryzyko że nawet w dobrze zapakowanej paczce, roślinę może zanadto przechłodzić.
Dlatego unikam zakupów roślin w okresie jesienno - zimowym oraz podczas upałów.
Osobiście kupowałem w OG oraz w innym sklepie parę razy i nigdy nie miałem zastrzeżeń co do stanu przysłanych roślin.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Moja "klinika storczyka"
Tak, tylko że wysyłka była kurierem, paczka spędziła więc w transporcie jedynie kilka, może kilkanaście godzin, a noc nie była taka znowu zimna.
Poza tym kompletnie zgniłe korzenie najbardziej pośrodku doniczki raczej wskazują na co innego, niż transport
Podobnie te pożółkłe liście (i to w takiej ilości).
Nie sądzę, żeby to wszystko mogło się stać w ciągu jednej nocy w transporcie nawet przy obecnych warunkach pogodowych.
Poza tym kompletnie zgniłe korzenie najbardziej pośrodku doniczki raczej wskazują na co innego, niż transport
Podobnie te pożółkłe liście (i to w takiej ilości).
Nie sądzę, żeby to wszystko mogło się stać w ciągu jednej nocy w transporcie nawet przy obecnych warunkach pogodowych.