Kolczaste serce Jagny

BeataBW
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 40
Od: 2 sie 2017, o 08:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Jagna Queen of Sweden ma trzeci rok i ona mnie nie lubi ;:185 . To ja jej też nie lubię ;:108 i wygonię do donicy takiej dużej. Może się zawstydzi i ogarnie. Na jej miejsce posadzę Lady of Shalott. Może ona mnie polubi. Za sąsiadkę będzie Teasing georgia która w dwa lata wywaliła dwumetrowe pędy i kwitnie jak szalona. Our last sumer już rośnie. Mam nadzieje, że szybko to zrobi. Ten zza firaneczki taki nie za wysoki jak to cofnięci.
Z tą dolce vitą to faktycznie wygrałaś los na loterii bo moja trzyma ogólny standard czyli byle jaki. Ale może jak końskie złotko na wiosnę dostanie to się ogarnie. Mam nadzieję. Moje chciejstwa jesienne to tylko 8 sztuk. Muszę przebudować działkę i mogę wtedy sadzić dalej :tan
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25124
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Na razie zaznaczam wątek
Zaczęłam czytać początek, ale za dużo tego, musze podzielić na raty.
Pewnie odezwę się dopiero w październiku, bo troche tego czytania jest :D
Awatar użytkownika
zabkamarta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2062
Od: 1 maja 2017, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław okolice

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Margo2 mam tak samo ambitny plan jak Ty :lol:
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36516
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Widzisz, ale moja Dolce traktowana jak inne róże ma już drugi rok i nie wykazuje chęci do dalszej współpracy. ;:222
Też złapały ją plamy i łysiutka jak kolano.
Jeśli do przyszłego roku się nie poprawi to jesienią wylatuje.
Jest tyle pięknych róż, które chciałoby się mieć.......szkoda miejsca na marnoty.
Grażyna.
kogro-linki
April
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7817
Od: 8 lut 2012, o 12:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowsze

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Chyba muszę przyjść później bo nie wyświetlają się zdjęcia...
x-ja-a

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Fotosik się zablokował. Po południu powinno być ok, jak zapłacę dodatkowy haracz.
PRZEPRASZAMY ZA USTERKI ;:174
DnoKwiatowe
100p
100p
Posty: 102
Od: 26 maja 2011, o 11:22
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Mysłowice

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Jagno, całe lato śledzę na bieżąco Twoje potyczki ogrodowe i solidaryzuje się z Tobą, że:
1.Garden of Roses jest godna polecenia - kwitnie regularnie i obficie niezależnie od aury, nie ima się jej żadne choróbsko;
2. Leonardo został całkowicie zapomniany na forum, a to dobra i niezawodna róża.
Niestety, nie mam dobrej opinii o różach kupowanych w donicach (z roku 2016) - trafiło mi się zdechlakowate towarzystwo (Princess Anne, Princess Alexandra of Kent, Moulineux o Lacre nie wspomnę) które radośnie choruje, nie buduje krzewu,marnie trzyma kwiaty - chyba nic im się nie chce... Dużo lepiej zachowują się kupione wiosną "gołe" ze szkółki p.H. Z wiosennych zakupów to mogę polecić gorąco Kolner Florę, zbudowała silny, harmonijny krzew, zdrowa jak koń, dwukrotnie zakwitła "angielskimi" kwiatami w ładnym różu. Teraz przyrzekłam sobie, że kupię Marchenzauber (opinie z rosebook). Pozdrawiam serdecznie,Danka
P.S. Też mam nowego psiaka, moja Oliwka niestety przegrała jesienią walkę z rakiem kości..
x - e-1
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2594
Od: 17 lut 2015, o 20:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Ja też muszę od początku przejrzeć odmiany róż u Jagny bo pora podejmowania decyzji się zbliża.
Na razie obsadzam wszystko czyśćcem. ;:306
x-ja-a

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Rany, jak tu się usuwa posty??? :shock:
x-ja-a

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

No dobrze, już chyba opanowałam nieco sytuację, dogadałam się z Fotosikiem i zdjęcia znowu są. Ufff....

Tolinko, imam się wielu "męskich" zajęć i powiem szczerze, że odnajduję w nich frajdę większą niż z tych typowo kobiecych prac, typu gotowanie, prasowanie itp. Ostatnio przeglądam informacje jak obudować kominek :) A przy koszeniu zawsze kołacze mi się myśl "I na cholerę mieć jakieś fitnessy, jak wystarczy pół godzinki z kosiarą polatać?"
Jeżeli chodzi o Lady of Shalott, to zerknij na 58 stronę, tam się wyżaliłam i jest też cała fotorelacja i opis problemu, zobacz czy podobne rzeczy dzieją się u Ciebie. U mojej to chyba jednak przemarznięte wiosną pędy, które nie dały już rady przy drugim kwitnieniu i nie mam 2/3 krzewu ;:145 A u Twojej zauważyłaś jakąś przyczynę tego omdlenia? Och, jak ja tego nie lubię!!! ;:223
A z pewniaków zakupowych wybrałam: Charles Darwin, Crocus Rose, Darcey Bussel, Princess Anne, Graham Thomas, Stephanie Baronin zu Guttenberg i Carolyn Knight - więc kolorki, kolorki, bo blado-różowych mam już bardzo dużo, ale Marchenzauber też mnie kusi... ;:224 Na te róże już mam konkretne miejscówki. A co jeszcze wymyślę w sezonie, to kto to wie? ;:170

Dorotko, takie linie kroplujące to super sprawa jak widać nie tylko w upały. Ja muszę latać z wężem, albo z konewką, ale skoro pamiętam, żeby jesienią podlać rododendrony, to mogę też siknąć i nowym różom, ale chyba kompletnie o tym nie pomyślałam. Ale może dlatego, że rodki jesienią wyglądają. Mają listki, pąki na przyszły rok i widać, że to żyje... a róże to takie badylki ledwo, lub wcale niewidoczne z kupki ziemi, więc pewnie dlatego :|
Bardzo jestem ciekawa Twojego cudaka-Marca ;:oj Jestem zaskoczona, że z trzech krzaczków Mareczka każdy kwitnie w innym terminie i to jest czadowe, bo mam kwitnącego jakiegoś Marca cały prawie czas :heja A tak a' propos, to dwa młodsze Marki to też golasy z jesieni i obaj mają się bardzo dobrze, niewiele ustępują starszemu bratu. Hmmm.... ;:142
Rozmawiałam z panem Tomkiem i zapytałam o ilości poszczególnych odmian i szanse ich dostania wiosną. Princess Anne raczej na pewno będzie, poza tym ona też jest do dostania od państwa P., stacjonarnie, jakby co, więc raczej poczekam, bo zależy mi na tym, żeby ruszyła od razu bezpiecznie w wiosennym słońcu. Nad Olivią ciągle się zastanawiam, bo przecież ja różowych bladawców mam cały ogród. Ale jeżeli chcesz mnie przekonać, że ona jest warta zakupu mimo wszystko, to chętnie posłucham ;:306

Beata, na dzisiaj "tylko" 8 sztuk i to dopiero początek?! :shock: Jak ja Ci zazdroszczę! A zdradzisz jakie to są te osiem? ;:65
Faktycznie uparta ta Twoja Królowa. Za to Lady of Shalott lubi chyba wszystkich. Dolce Vita tylko mnie :;230 A tak poważnie, to gdybym tylko mogła wysłać wszystkim Waszym słabszym Dolczewitkom dobre fluidy o mocy najlepszej końskiej kupy świata, to bym to bez wahania zrobiła! ;:168 Mówisz, że cofnięci nie grzeszą tez i wzrostem? Muszę się dokładniej przyjrzeć tej prawidłowości ;:306

Gosia, no weeeź. Odzywaj się wcześniej, kto to wie czy ja jeszcze będę żyła w październiku, hę? :? Ostatnio mocno potakiwałam głową na Twój wpis u Daysy o tym, że zmiany w ogrodzie to cała zabawa i byłabyś nieszczęśliwa, gdybyś miała tylko pielić i podlewać. Mam podobne zdanie ;:108

Marta, Twoje piękne storczyki już mi namieszały w głowie, więc również proszę o regularne uwagi na tematy roślinno-życiowe :)

Grażynko, ja (i nie tylko ja) też uważam, że ogród ma cieszyć a nie martwić i poziom adrenaliny powinien wzrastać na widok kolejnego wspaniałego kwitnienia a nie łysego krzaczka z jednym kwiatkiem. U mnie już sporo róż opuściło ogród w poprzednich sezonach i zamierzam kontynuować tę politykę, bo już widzę efekty wywalania chorowitych egzemplarzy. A tak jak piszesz - jest tyle pięknych róż.

Danka, super Cię widzieć! Cieszę się, że potwierdzasz moje opinie o Garden i Leonardo. A wiesz, że ja też kupiłam Princess Alexandrę of Kent w donicy i rośnie wspaniale. Jak to jednak dużo zależy od sadzonki. Lacre była kupowana goła i najpierw cały zeszły sezon budowała krzew a w tym sezonie okazało się, że nie przepadam za jej kwiatami, które bardzo brzydko przekwitają, a że nie ma ich za wiele, więc to bardzo widać. U pana H. nigdy jeszcze nie kupowałam, a również serce mi mocniej zabiło na widok Marchenzauber właśnie u niego.
Bardzo mi przykro z powodu śmierci Oliwki, wiem jakie to trudne ;:196 Napiszesz mi coś więcej o nowym psiaku? Pliiiizzz!

Ela, jakby co to pytaj o upatrzone odmiany. Jakby Ci zabrakło czyśćca to wal jak w dym, zostało mi parę kępek :;230

Zdjęcia będą zaraz. Jeszcze ciepłe, dopiero co robione, muszę zgrać.
Awatar użytkownika
zabkamarta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2062
Od: 1 maja 2017, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław okolice

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Jagna no nie mów że oprócz Różyczki zachowujesz również na Storczyce :D
Bardzo podoba mi się róża z Twojego Awatar- taka naprawdę istnieje? Jeśli tak to muszę ją mieć ;:oj
x-ja-a

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

No i dzisiejsze cykanie.
Clair ma około 1,40cm, jest zdrowa i zaczyna powtarzać, chociaż jak na tak duży krzew przydałoby się trochę więcej kwiatów. To jest parter a na czubku kolejna porcja pąków. Nie mogę na nią narzekać. Pąki na pierwszym planie należą do Princess Alexandry of Kent.

Obrazek

Skoro jesteśmy przy pąkach - mniejsze Lavender Ice jest niewielkim krzaczkiem. Niewielkim, ale płodnym :lol:

Obrazek

Skoro jesteśmy przy fioletach - Parfum Flower Circus, taki portrecik się zrobił

Obrazek

Skoro jesteśmy przy portretach - młodsza Dolce Vita trzyma tę kulkę w kwiatku już drugi dzień. Próbuje udawać, że jest okrąglutka?

Obrazek

Skoro jesteśmy przy kulkach - Pashmina ma nieco więcej szczęścia z pogodą ostatnio. Oby się to utrzymało, bo pąków ma jeszcze sporo.

Obrazek

Obrazek

I na dobranoc... Karaluchy pod poduchy! Bo to coś to nie jest pająk, nie wiem co to jest, ale bardzo się chowało niezadowolone w jednej z róż

Obrazek
x-ja-a

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

zabkamarta pisze:Jagna no nie mów że oprócz Różyczki zachowujesz również na Storczyce :D
Bardzo podoba mi się róża z Twojego Awatar- taka naprawdę istnieje? Jeśli tak to muszę ją mieć ;:oj
No te kropeczki, te falbanki... Siedzą w głowie trochę :roll:
Ta róża istnieje jak najbardziej. To Myriam. Ma zjawiskowe kwiaty i jeszcze bardziej zjawiskowy zapach. Pachnie z daleka, dosłownie. Ale jej minus jest taki, że fatalnie znosi deszcz, więc w tym roku większość kwiatów jej po prostu zgniła :( A teraz ma mnóstwo pąków i aż się boję czytać prognozy pogody. Moja Myriam ma tak z 1,40-1,50m i rośnie prościutko do góry i tak samo trzyma kwiaty, zero zwisu. Tutaj fotka z zeszłego roku:

Obrazek

I? ;:224
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”