Róże u podnóża gór.
- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4040
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
Re: Róże u podnóża gór.
Reine de Violetes mam od jesieni i czekam na kwiaty-jest bardzo,bardzo Warwic Castle miałam 4 sztuki i nie mam już ani jednej
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Róże u podnóża gór.
Oj, to przykro czytać.
Mój jeden rośnie jak terminator i przebija wszystkie inne w wytrzymałości na wszystko.
Reine przezimowała też bez specjalnej troski, no ale mój ogród otoczony wysokim żywopłotem z tui i jak widać zdaje to egzamin.
Wszystkim różomaniakom na niepogodę.
http://ruze.wi.cz/index.php?i=3AE000
Mój jeden rośnie jak terminator i przebija wszystkie inne w wytrzymałości na wszystko.
Reine przezimowała też bez specjalnej troski, no ale mój ogród otoczony wysokim żywopłotem z tui i jak widać zdaje to egzamin.
Wszystkim różomaniakom na niepogodę.
http://ruze.wi.cz/index.php?i=3AE000
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Maddy77
- 500p
- Posty: 641
- Od: 2 maja 2012, o 18:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Kontakt:
Re: Róże u podnóża gór.
Grażynko . Piękne różyczki. Zauważyłam, że pogoda u wszystkich wstrzymuje kwitnięcie. Zaintrygowała mnie Mamy Blue, lubuję się w takiej kolorystyce. Czekam aż pokaże się w całej krasie. Czy istnieje szansa, że zdradzisz gdzie ją kupiłaś ?
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże u podnóża gór.
Linka już sobie dałam do zakładek będzie co podziwiać bo chyba tylko podziwianie mi pozostało Grazynko
Re: Róże u podnóża gór.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Róże u podnóża gór.
Jadziu - nie jest tak żle.
Zawsze możesz przyłączyć się do zbiorowego zamówienia.
Danusiu - przecież widziałam.
Jak rozkwitną będziemy podziwiać.
Zapach już czuję nawet w pąku.
Ja mam w ziemi pierwszy sezon.
Zawsze możesz przyłączyć się do zbiorowego zamówienia.
Danusiu - przecież widziałam.
Jak rozkwitną będziemy podziwiać.
Zapach już czuję nawet w pąku.
Ja mam w ziemi pierwszy sezon.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże u podnóża gór.
GRAŻYNKO nie mówię o zamawianiu raczej o braku miejsca na nie
Re: Róże u podnóża gór.
Gaga ja to mam refleks dopiero przed godziną zauważyłam,że założyłaś wątek o różach.Za to sobie poczytałam i pooglądałam.Wiele róż będę mogła u Ciebie podziwiać ,masz takie perełkina których kwitnienie oczekuję z niecierpliwością.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Ogródek An-ki
An-ka
An-ka
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Róże u podnóża gór.
Jadziu - ja mam to samo.
Ale wywalam to co nieatrakcyjne i bez czego mogę się obejść.
Zawsze jakieś miejsce się znajdzie.
Aneczko - ważne, że dotarłaś.
Też na nowe czekam niecierpliwie.
Chociaż nie wszystkie chyba zakwitną w tym roku.
Rose de Rescht
Nareszcie pierwszy kwiat się pokazał.
Ale pojawiły się też dziwne jakby tłuste plamki, które potem bieleją i wypadają w liściach dziurki.
Co to za choroba i czym zwalczać - podpowiedzcie proszę.
Scented Memory.
Piękne sztywne łodygi, kwiat do góry.
Będzie piękny kwiat i jeszcze nie otwarty a już pachnie.
Po ulewnych deszczach widać tylko zmasakrowane zewnętrzne płatki.
Aundrey Wilcox.
Cudny silny zapach już w pąku.
Tom Tom.
Jak widać deszcz nic jej nie robi.
Ładnie owocowo pachnie.
Już wypuszcza nowe pędy czyli będzie powtarzała kwitnienie.
Zdrowe błyszczące liście.
Papa Meiland.
Piękna powtarzająca kwitnienie róża.
Kwiaty silnie pachną, aksamitne płatki w kolorze ciemno bordo / na zdjęciu trochę zmieniony /.
Ale nie najodporniejsze na deszcze.
Przy dobrej pogodzie cudo.
Zimuje tylko pod kopcem.
Cottage Rose.
Nie jestem z niej zadowolona.
Chociaż zimę przeżyła bez okrycia.
Kwitnie prawie bez przerwy.
Ucieka w górę i już się plamią liście, nie może się pozbierać po zimie.
Pachnie ale średnio a nawet jak dla mnie to słabo.
Po kwitnieniu zetnę nisko, niech rośnie od nowa, może coś z niej będzie a jak nie to wyautuję.
Może macie na nią jakiś sposób ?
Mamy Blue.
Deszcze zniosła dobrze jak widać po pączku.
Sztywna łodyga z kwiatem do góry.
Zapach na razie słaby, ale jak rozkwitnie może być lepiej.
Już wypuszcza następne pędy kwiatowe.
Rosarium Uetersen.
Mimo, że straciła pędy po drugich mrozach, pięknie odbiła.
Zaczyna kwitnąć wielkimi klastrami.
Szkoda, ze nie pachnie ale zostanie, gdyż spektakl pierwszego kwitnienia jest niesamowity.
Ale wywalam to co nieatrakcyjne i bez czego mogę się obejść.
Zawsze jakieś miejsce się znajdzie.
Aneczko - ważne, że dotarłaś.
Też na nowe czekam niecierpliwie.
Chociaż nie wszystkie chyba zakwitną w tym roku.
Rose de Rescht
Nareszcie pierwszy kwiat się pokazał.
Ale pojawiły się też dziwne jakby tłuste plamki, które potem bieleją i wypadają w liściach dziurki.
Co to za choroba i czym zwalczać - podpowiedzcie proszę.
Scented Memory.
Piękne sztywne łodygi, kwiat do góry.
Będzie piękny kwiat i jeszcze nie otwarty a już pachnie.
Po ulewnych deszczach widać tylko zmasakrowane zewnętrzne płatki.
Aundrey Wilcox.
Cudny silny zapach już w pąku.
Tom Tom.
Jak widać deszcz nic jej nie robi.
Ładnie owocowo pachnie.
Już wypuszcza nowe pędy czyli będzie powtarzała kwitnienie.
Zdrowe błyszczące liście.
Papa Meiland.
Piękna powtarzająca kwitnienie róża.
Kwiaty silnie pachną, aksamitne płatki w kolorze ciemno bordo / na zdjęciu trochę zmieniony /.
Ale nie najodporniejsze na deszcze.
Przy dobrej pogodzie cudo.
Zimuje tylko pod kopcem.
Cottage Rose.
Nie jestem z niej zadowolona.
Chociaż zimę przeżyła bez okrycia.
Kwitnie prawie bez przerwy.
Ucieka w górę i już się plamią liście, nie może się pozbierać po zimie.
Pachnie ale średnio a nawet jak dla mnie to słabo.
Po kwitnieniu zetnę nisko, niech rośnie od nowa, może coś z niej będzie a jak nie to wyautuję.
Może macie na nią jakiś sposób ?
Mamy Blue.
Deszcze zniosła dobrze jak widać po pączku.
Sztywna łodyga z kwiatem do góry.
Zapach na razie słaby, ale jak rozkwitnie może być lepiej.
Już wypuszcza następne pędy kwiatowe.
Rosarium Uetersen.
Mimo, że straciła pędy po drugich mrozach, pięknie odbiła.
Zaczyna kwitnąć wielkimi klastrami.
Szkoda, ze nie pachnie ale zostanie, gdyż spektakl pierwszego kwitnienia jest niesamowity.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4513
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u podnóża gór.
Tłuste plamki? Ja na liściach Rose de Resht widzę efekt żerowania szkodnika, najprawdopodobniej jest to Psowacz różany.
"Larwy żerują na liściach, początkowo na dolnej stronie, zeskrobując miękisz i pozostawiając tylko górną skórkę tzw. okienka. Później wygryzają nieregularne, podłużne dziury pomiędzy nerwami" - "Ochrona róż", A. Wojdyła i in., 2007
Autorzy zalecają po wykryciu pierwszych larw opryskać krzew preparatem kontaktowym np. Karate Zeon 050 CS.
Jak Ci się podoba zapach Rose de Resht? Ja go uwielbiam, ta róża jest wspaniała
Papa Meilland wąchałam w ogrodzie botanicznym, faktycznie silnie pachnie. Jej siostrzaną odmianą jest Mister Lincoln (mają tych samych rodziców).
Moja Rosarium Uetersen tak samo zmarzła ale ładnie odbiła i kwitnie masą kwiatów.
"Larwy żerują na liściach, początkowo na dolnej stronie, zeskrobując miękisz i pozostawiając tylko górną skórkę tzw. okienka. Później wygryzają nieregularne, podłużne dziury pomiędzy nerwami" - "Ochrona róż", A. Wojdyła i in., 2007
Autorzy zalecają po wykryciu pierwszych larw opryskać krzew preparatem kontaktowym np. Karate Zeon 050 CS.
Jak Ci się podoba zapach Rose de Resht? Ja go uwielbiam, ta róża jest wspaniała
Papa Meilland wąchałam w ogrodzie botanicznym, faktycznie silnie pachnie. Jej siostrzaną odmianą jest Mister Lincoln (mają tych samych rodziców).
Moja Rosarium Uetersen tak samo zmarzła ale ładnie odbiła i kwitnie masą kwiatów.
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7378
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże u podnóża gór.
Jeśli chodzi o Cottage Rose - mam z nią tak samo. Od początku już teraz potrafi mieć plamistość, ponieważ kwitnie bardzo obficie to jej wybaczam.
Może ktoś na forum znalazł na nią sposób bo ja jeszcze nie znalazłam.
Może ktoś na forum znalazł na nią sposób bo ja jeszcze nie znalazłam.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Róże u podnóża gór.
Asiu - szkodnik mówisz, oglądałam liście i żadnego szkodnika nie widziałam.
Chyba że on taki mikroskopijny.
Ale dzięki za dobre rady.
Jutro ruszam z lupą i drżyjcie szkodniki.....
RdR przyznam, ze nie zdążyłam powąchać.
To pierwszy kwiatek na tej róży z jesiennego nasadzenia.
Jest niziutka jakieś 30 cm.
Przyznam, że nie chciało mi się kucać, żeby powąchać, bo jeszcze pod spodem pełno wody na roślinach i musiałabym się zmoczyć.
Ale jutro na pewno obwącham dokładnie.
Gosiu - ja podobnie.
Ale już mnie to wkurza i chyba będzie
Jak nie znajdę sposobu żeby ją przywrócić do dobrego stanu to trudno.
Nie będzie mi zaraza chorób roznosić na inne róże.
Chyba że on taki mikroskopijny.
Ale dzięki za dobre rady.
Jutro ruszam z lupą i drżyjcie szkodniki.....
RdR przyznam, ze nie zdążyłam powąchać.
To pierwszy kwiatek na tej róży z jesiennego nasadzenia.
Jest niziutka jakieś 30 cm.
Przyznam, że nie chciało mi się kucać, żeby powąchać, bo jeszcze pod spodem pełno wody na roślinach i musiałabym się zmoczyć.
Ale jutro na pewno obwącham dokładnie.
Gosiu - ja podobnie.
Ale już mnie to wkurza i chyba będzie
Jak nie znajdę sposobu żeby ją przywrócić do dobrego stanu to trudno.
Nie będzie mi zaraza chorób roznosić na inne róże.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki