Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Doroto to wiosną będzie bardzo kolorowo, zakwitną cebulowe. Ja też skusiłam się na wyprzedaże, cebule posadziłam między nowe róże. Tylko ja skromnie zaszalałam.
Pokazujesz za każdym razem coraz piękniejsze róże, a ja główkuję gdzie mogłabym daną odmianę wcisnąć poszła ta moja różanka chyba za daleko za szybko, czy można z tego się wyleczyć
Pokazujesz za każdym razem coraz piękniejsze róże, a ja główkuję gdzie mogłabym daną odmianę wcisnąć poszła ta moja różanka chyba za daleko za szybko, czy można z tego się wyleczyć
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko ogrom pracy za Tobą Szkoda pozostawionych roślinek, ale z czasem odbudujesz kolekcję - zresztą, jak czytam, już Ci to dobrze idzie
Czy ta rabata od strony lasu nie jest sucha? Korzenie drzew nie spijają wszystkiego?
Czy ta rabata od strony lasu nie jest sucha? Korzenie drzew nie spijają wszystkiego?
- inka52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2169
- Od: 5 lis 2009, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legnica - Dolny śląsk
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Czytam Dorotko wszystkie Twoje posty i jestem na bieżąco , wiem ,że szkoda róż co zostały , tak myślałam o sobie , bo i u mnie ogród nie na stałe w przyszłości do sprzedaży i co bym zrobiłam z tymi roślinami?
Jak sama doświadczyłaś są ludzie co nie lubią ogrodów tylko bezobsługową trawkę , znam takich a Nas serce boli że zostały te co tak kochało się.Piszesz że część kolekcji uzupełniłaś , to dobrze , bo wiesz ja szukam jednej starszej Austinki sister Elizabet i to od dłuższego czasu nie tylko w polskich szkółkach , ale i zagranicznych i jej nie widzę , i tak już będzie z starszymi okazami więc się cieszę co mam.
Jeszcze co niektóre z nich kwitną, ale w tym roku porosły olbrzymy , mimo ,ze ich nie zasilałam od wiosny .Teraz jesienią więcej kupiłam więcej bylin niż róż na parę jeszcze czekam i chyba wsadzę w donice ,zobaczę kiedy przyjdą i jakie sadzonki,Mały warzywniak się zawsze przyda , mój już jest tak okrojony ,że hej myślę o niedużej szklarence ,ale trochę jestem w obawie , gdyż to zablokuje mi wyjazdy do córek.Pozdrawiam i dużo zdrówka
Jak sama doświadczyłaś są ludzie co nie lubią ogrodów tylko bezobsługową trawkę , znam takich a Nas serce boli że zostały te co tak kochało się.Piszesz że część kolekcji uzupełniłaś , to dobrze , bo wiesz ja szukam jednej starszej Austinki sister Elizabet i to od dłuższego czasu nie tylko w polskich szkółkach , ale i zagranicznych i jej nie widzę , i tak już będzie z starszymi okazami więc się cieszę co mam.
Jeszcze co niektóre z nich kwitną, ale w tym roku porosły olbrzymy , mimo ,ze ich nie zasilałam od wiosny .Teraz jesienią więcej kupiłam więcej bylin niż róż na parę jeszcze czekam i chyba wsadzę w donice ,zobaczę kiedy przyjdą i jakie sadzonki,Mały warzywniak się zawsze przyda , mój już jest tak okrojony ,że hej myślę o niedużej szklarence ,ale trochę jestem w obawie , gdyż to zablokuje mi wyjazdy do córek.Pozdrawiam i dużo zdrówka
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3197
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko, czytając Twoje wpisy aż czuje się ten zapał, który macie przy zakładaniu nowego ogrodu. Jaki rozmach i tempo! Mam wrażenie, że będziesz miała bardzo elegancki ogród, cisy i róże w szpalerach, to klasyka. Dotychczasowy ogród miałaś przepiękny a teraz ta przepiękność będzie jeszcze bardziej odczuwalna, bo na wielkiej działce .
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16947
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko
U ciebie jak zawsze róże wyjątkowo przepiękne.
wielkie krzeczoty. Ukwiecone na maxa. No cudne.
O Waw. poszalałaś z tymi nowymi roślinami. Aż tyle
Oj będzie kolorowo ,ślicznie. Zresztą u ciebie zawsze jest ślicznie
Pozdrawiam
U ciebie jak zawsze róże wyjątkowo przepiękne.
wielkie krzeczoty. Ukwiecone na maxa. No cudne.
O Waw. poszalałaś z tymi nowymi roślinami. Aż tyle
Oj będzie kolorowo ,ślicznie. Zresztą u ciebie zawsze jest ślicznie
Pozdrawiam
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42095
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko Ty w Warszawie, a ja w Krakowie spędziłam znaczna część życia a uciekłam niedaleko K. bo wiek wymaga bliskości lekarzy nie wiedząc, że wizyty obrócą się w telewizyty Oczywiście żartuję! Teraz jak miasto wchodzi do mojej gminy chętnie uciekłabym do wsi bardziej oddalonej od miasta I ja nakupowałam różności korzystając z przecen zachęcona przez zeszłoroczne wyprzedaże, które oferowały rośliny za grosze i mimo że część wypadła to i tak się opłaciło.
Wracając do psów potwierdzam że to bardzo mądre psy i masz rację pisząc o ich naturze, ale to leśnicy właśnie mi odradzili wiedząc gdzie będę mieszkać. Kto wiem może kiedyś...
Wracając do psów potwierdzam że to bardzo mądre psy i masz rację pisząc o ich naturze, ale to leśnicy właśnie mi odradzili wiedząc gdzie będę mieszkać. Kto wiem może kiedyś...
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 40
- Od: 2 sie 2017, o 08:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dzień dobry Dorotko jesteś wyjątkowo dzielna. W takim tempie posadzić tyle róż to mistrzostwo świata. Ogród będzie najpiękniejszy na świecie . Trzymam za to kciuki. Tak czytając o Twoich perypetiach z sadzeniem pomyślałam, że powinnaś poprosić Mikołaja o przyniesienie pod choinkę świdra ręcznego do sadzenia drzewek lub do słupków. Będzie to najlepszy z prezentów. Nie śmiej się poważnie. Posiadam i to jest rewelacja. Nawiercasz i wybierasz łopatą i znowu nawiercasz i znowu .... .
A Ema z tymi drzewkami owocowymi to Ty lepiej pilnuj. Mój miał posadzić ze 2-3. Jest 66
Całuję i życzę najwspanialszych Świąt
A Ema z tymi drzewkami owocowymi to Ty lepiej pilnuj. Mój miał posadzić ze 2-3. Jest 66
Całuję i życzę najwspanialszych Świąt
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25116
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Klony o jasnych liściach nie za bardzo lubią słońce, szczególnie kiedy sa młode.
Bardziej niż słońce szkodzi im brak wody.
Czytam, że sadziłaś trawy. Zazwyczaj traw o tej porze roku się nie sadzi.
A już na pewno nie można ich dzielić. Trzymam kciuki, żeby się przyjęły, a jest szansa, bo chyba zimy znowu nie będziemy mieli
Bardziej niż słońce szkodzi im brak wody.
Czytam, że sadziłaś trawy. Zazwyczaj traw o tej porze roku się nie sadzi.
A już na pewno nie można ich dzielić. Trzymam kciuki, żeby się przyjęły, a jest szansa, bo chyba zimy znowu nie będziemy mieli
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11681
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko w porę zamówiłaś i posadziłaś cebulki.Dopóki ziemia nie jest zamarznięta wszystko można posadzić.Cisy na początku są małe i nie widać efektu, ale jak przyrosną to nie można oderwać oczu.
Czekam aż moje się zagęszczą i poszybują w górę.Na pewno dokupię 20 szt na wiosnę.
Już nie mogę się doczekać wiosny i Twoich relacji z ogrodu.Pierwszych fascynacji, westchnień, odkryć.
Zdrówka życzę dla rodzinki i dużo sił na następny rok, a przede wszystkim spokojnych świąt Bożego Narodzenia
Czekam aż moje się zagęszczą i poszybują w górę.Na pewno dokupię 20 szt na wiosnę.
Już nie mogę się doczekać wiosny i Twoich relacji z ogrodu.Pierwszych fascynacji, westchnień, odkryć.
Zdrówka życzę dla rodzinki i dużo sił na następny rok, a przede wszystkim spokojnych świąt Bożego Narodzenia
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witam w Nowym Roku. Ogrom prac za Wami, ale jeszcze wiecej przed. Dacie radę, wszyscy się zaangażują i będzie jeszcze piękniej. Trochę zazdroszczę Ci bo wiesz już jakich błędów nie popełnić, możesz skorygować to czego nie udało Ci się poprzednio. Będę Ci kibicować i trzymać kciuki.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witam wszystkich w Nowym Roku!
Dość długo nic nie pisałam, bo głowa czym innym była zajęta. Cały czas obmyślam plan nasadzeń, siedzę na stronach szkółek i zastanawiam się jakie rośliny zaprosić do ogrodu? Jak rozplanować przestrzeń, żeby pomieścić tyle chciejstw? Wbrew pozorom to wcale niełatwe zadanie. Pomysłów mam wiele, ale prawdę mówiąc nie znam jeszcze tej gleby i nie wiem czy wszystko co sobie wymarzyłam będzie chciało tutaj rosnąć? I tak biję się z myślami? Zapełniam koszyki, potem część roślin usuwam, potem znów dodaję? Kręćka można dostać
Ogród w zimowej szacie
Halinko, witam Cię serdecznie Kolekcja różana była dość spora, teraz nieco zmalała, a jak będzie po zimie, to się dopiero okaże? Po tych dużych mrozach, może być różnie. Róż nie kopczykowałam i teraz trochę drżę, czy sobie poradzą? Co prawda spadło u nas sporo śniegu i dostały puchową kołderkę, ale to może nie wystarczyć, bo spora część jest po przeprowadzce i nie wiem czy zdążyły się ukorzenić?
Dorotko, mam nadzieję na trochę kolorów wiosną, chociaż wcale dużo tych cebulek nie posadziłam. Żałuję, że nie kupiłam żadnych krokusów? Trzeba będzie jesienią nadrobić.
Z ?różyczki? raczej się szybko nie wyleczysz Jak się napatrzysz na zdjęcia tych cudnych kwiatów, to chciałabyś je mieć takie piękne u siebie. A potem kolejne i kolejne? itd. To szybko postępująca choroba
Kasiu ? vimen, pracy wykonaliśmy jak na tak krótki okres czasu - naprawdę sporo, ale jeszcze więcej jest przed nami. I to chyba najgorszej, bo trzeba tę ciężką glebę rozluźnić. Wiosną kupimy dużo odkwaszonego torfu i glebogryzarką będziemy to wszystko mieszać. Inaczej z trawnika nici, a i pozostałe rośliny mogą mieć duże trudności, bo tam gleba ciężka, nieprzepuszczalna.
Czy od strony lasu nie będzie sucho? Tego jeszcze nie wiem? Na pewno drzewa za ogrodzeniem będą kradły wodę, ale czy mamy wyjście? Trzeba będzie pilnować hortensji, rododendronów i innych roślin, które posadzimy w najbliższym sąsiedztwie lasu. W ostateczności rozłożymy linie kroplujące. Jak na razie, to bardziej martwi mnie zaleganie wody, niż jej brak, bo teren, który podnieśliśmy jest usypany z ciężkiej ziemi, która nie bardzo przepuszcza wodę. I to może być większy problem
Teresko, serce boli, bo nie tylko zostawiłam tam prawie setkę róż i to tych największych, ale też całkiem pokaźną kolekcję innych roślin. Wszystkie rododendrony, hortensje, sporą gromadę wszelakich bylin i kilka niewielkich cisów, które teraz by się bardzo przydały. O cebulowych to nawet nie wspominam? Ech, żeby tak jeszcze nowi właściciele zadbali o te roślinki, to nie byłoby tak żal? Ale po tym co od nich usłyszałam, to raczej nie ma co na to liczyć. Całkiem inaczej mają zamiar urządzić ten ogród.
Różę Sister Elizabeth kupiłam w pobliskiej szkółce. Może znów ją będą mieli w swojej ofercie? Mogę wtedy kupić jeśli chcesz. Daj tylko znać
Kasiu ?Kania, na razie jeszcze niewiele widać. Planów mam dużo, różnych i ciągle coś nowego wymyślam. Rabaty nie będą pod linijkę, o nie! Tylko innych roślin do obsadzenia mam jeszcze mało. Ale pomału coś mi się krystalizuje w głowie. Podglądam też niektóre forumowe ogrody i uważnie śledzę poczynania forumowych koleżanek. Między innymi i Twój ogród jest pod uważną obserwacją Masz ślicznie zaaranżowanie rabaty i część pomysłów chciałabym odgapić, o ile nie masz nic przeciwko?
Aniu-anabuko, trochę jesienią kupiłam różności, ale to jeszcze maleństwa i na efekty trzeba będzie poczekać pewnie kilka lat. Każda nowa roślinka bardzo cieszy, a róże? Cóż, ciekawa jestem jak będą wyglądały po zimie? Czy wszystkie przeżyją? Czy zaaklimatyzują się w nowych warunkach, w nowej glebie? Czas pokaże.
Marysiu, mieszkać mogłabym jeszcze dalej, na głuchej wsi, ale moja druga połówka już niekoniecznie, więc trzeba było pójść na kompromis i znaleźć coś niezbyt daleko od miasta, ale na tyle, żeby mieć trochę ciszy i spokoju. Tutaj wieczorami, poza szczekaniem psów nie ma żadnych dodatkowych odgłosów. Dookoła same lasy i błogi spokój Roślinek trochę kupiłam, ale już myszkuję po szkółkach i wyszukuję różności, które chętnie widziałabym u siebie. Teraz żałuję, że nie kupiłam więcej cisów, bo zmieniła mi się trochę wizja i zabrakło 13 sztuk. Cóż, wiosną może dokupię, chociaż wiosenna oferta wiąże się z większymi cenami, a cisy do tanich nie należą
Beatko, to sadzenie poszło rzeczywiście szybko i sprawnie, ale duża zasługa w tym męża, bo dzielnie pomagał i walczył z tą ciężką ziemią. O takim świdrze nawet nie miałam pojęcia, że coś takiego istnieje, ale dobrze wiedzieć. Mikołaj przyniósł coś innego, bo zanim napisałaś post, prezent już był kupiony. Ale nic straconego! Będą kolejne okazje Teraz musimy kupić glebogryzarkę. Bierzemy też pod uwagę wypożyczenie, bo może trochę taniej jednak nam wyjdzie? Do wiosny zostało jeszcze trochę czasu, więc coś zdecydujemy. Na razie z owocowych drzewek będzie tylko 2-3 szt. Za to chcemy kupić kilka krzaczków borówki amerykańskiej. Jeśli masz u siebie jakieś sprawdzone odmiany, to proszę podaj nazwy, bo ja pojęcia o borówce nie mam, a w ofertach szkółek można się pogubić, tyle tego jest?
Gosiu, o klonach i trawach wiem niewiele, ale każdą radę chętnie przyjmę Trochę przestraszyłaś mnie trawami, że to nie był dobry czas na sadzenie? Mam nadzieję, że przetrwają. Usypałam im kopczyki, więc jakaś szansa jest.
Aniu-Annes, a masz może namiary na jakieś tanie sadzonki cisów? Ja żałuję, że nie kupiłam więcej, bo przydałoby się jeszcze z kilkanaście sztuk.
Relacje z ogrodowych działań będę składać, ale chyba już w ogólnym dziale, bo tutaj w ?różanym? to głównie tylko o różach.
Kochana , dużo dobrego w tym Nowym Roku dla Ciebie i całej Twojej rodzinki. Udanego sezonu w ogrodzie!
Lucynko, masz rację, że przed nami pracy całe mnóstwo i jeszcze więcej. Ale już przebieram nogami i wyglądam wiosny, bo ręce same się rwą do działania Chciałabym zobaczyć nowe nasadzenia, nowe roślinki, które sadziliśmy późną jesienią. Mam lekkie obawy, czy wszystkie sobie poradzą, bo te kilka bardzo mroźnych dni mogło im zaszkodzić. Oby wszystkie przetrwały. A błędy będę na pewno popełniać kolejne, bo o wielu roślinach nie mam pojęcia, a chcę sporo zaprosić do siebie. Poza tym nowa gleba jest dosyć trudna i nie wszystko będzie chciało tam rosnąć. Czas pokaże co ostatecznie będzie w nowym ogrodzie. Jakaś wizja już jest, a to najważniejsze.
I czerwcowe wspomnienia ze starego ogrodu
Dość długo nic nie pisałam, bo głowa czym innym była zajęta. Cały czas obmyślam plan nasadzeń, siedzę na stronach szkółek i zastanawiam się jakie rośliny zaprosić do ogrodu? Jak rozplanować przestrzeń, żeby pomieścić tyle chciejstw? Wbrew pozorom to wcale niełatwe zadanie. Pomysłów mam wiele, ale prawdę mówiąc nie znam jeszcze tej gleby i nie wiem czy wszystko co sobie wymarzyłam będzie chciało tutaj rosnąć? I tak biję się z myślami? Zapełniam koszyki, potem część roślin usuwam, potem znów dodaję? Kręćka można dostać
Ogród w zimowej szacie
Halinko, witam Cię serdecznie Kolekcja różana była dość spora, teraz nieco zmalała, a jak będzie po zimie, to się dopiero okaże? Po tych dużych mrozach, może być różnie. Róż nie kopczykowałam i teraz trochę drżę, czy sobie poradzą? Co prawda spadło u nas sporo śniegu i dostały puchową kołderkę, ale to może nie wystarczyć, bo spora część jest po przeprowadzce i nie wiem czy zdążyły się ukorzenić?
Dorotko, mam nadzieję na trochę kolorów wiosną, chociaż wcale dużo tych cebulek nie posadziłam. Żałuję, że nie kupiłam żadnych krokusów? Trzeba będzie jesienią nadrobić.
Z ?różyczki? raczej się szybko nie wyleczysz Jak się napatrzysz na zdjęcia tych cudnych kwiatów, to chciałabyś je mieć takie piękne u siebie. A potem kolejne i kolejne? itd. To szybko postępująca choroba
Kasiu ? vimen, pracy wykonaliśmy jak na tak krótki okres czasu - naprawdę sporo, ale jeszcze więcej jest przed nami. I to chyba najgorszej, bo trzeba tę ciężką glebę rozluźnić. Wiosną kupimy dużo odkwaszonego torfu i glebogryzarką będziemy to wszystko mieszać. Inaczej z trawnika nici, a i pozostałe rośliny mogą mieć duże trudności, bo tam gleba ciężka, nieprzepuszczalna.
Czy od strony lasu nie będzie sucho? Tego jeszcze nie wiem? Na pewno drzewa za ogrodzeniem będą kradły wodę, ale czy mamy wyjście? Trzeba będzie pilnować hortensji, rododendronów i innych roślin, które posadzimy w najbliższym sąsiedztwie lasu. W ostateczności rozłożymy linie kroplujące. Jak na razie, to bardziej martwi mnie zaleganie wody, niż jej brak, bo teren, który podnieśliśmy jest usypany z ciężkiej ziemi, która nie bardzo przepuszcza wodę. I to może być większy problem
Teresko, serce boli, bo nie tylko zostawiłam tam prawie setkę róż i to tych największych, ale też całkiem pokaźną kolekcję innych roślin. Wszystkie rododendrony, hortensje, sporą gromadę wszelakich bylin i kilka niewielkich cisów, które teraz by się bardzo przydały. O cebulowych to nawet nie wspominam? Ech, żeby tak jeszcze nowi właściciele zadbali o te roślinki, to nie byłoby tak żal? Ale po tym co od nich usłyszałam, to raczej nie ma co na to liczyć. Całkiem inaczej mają zamiar urządzić ten ogród.
Różę Sister Elizabeth kupiłam w pobliskiej szkółce. Może znów ją będą mieli w swojej ofercie? Mogę wtedy kupić jeśli chcesz. Daj tylko znać
Kasiu ?Kania, na razie jeszcze niewiele widać. Planów mam dużo, różnych i ciągle coś nowego wymyślam. Rabaty nie będą pod linijkę, o nie! Tylko innych roślin do obsadzenia mam jeszcze mało. Ale pomału coś mi się krystalizuje w głowie. Podglądam też niektóre forumowe ogrody i uważnie śledzę poczynania forumowych koleżanek. Między innymi i Twój ogród jest pod uważną obserwacją Masz ślicznie zaaranżowanie rabaty i część pomysłów chciałabym odgapić, o ile nie masz nic przeciwko?
Aniu-anabuko, trochę jesienią kupiłam różności, ale to jeszcze maleństwa i na efekty trzeba będzie poczekać pewnie kilka lat. Każda nowa roślinka bardzo cieszy, a róże? Cóż, ciekawa jestem jak będą wyglądały po zimie? Czy wszystkie przeżyją? Czy zaaklimatyzują się w nowych warunkach, w nowej glebie? Czas pokaże.
Marysiu, mieszkać mogłabym jeszcze dalej, na głuchej wsi, ale moja druga połówka już niekoniecznie, więc trzeba było pójść na kompromis i znaleźć coś niezbyt daleko od miasta, ale na tyle, żeby mieć trochę ciszy i spokoju. Tutaj wieczorami, poza szczekaniem psów nie ma żadnych dodatkowych odgłosów. Dookoła same lasy i błogi spokój Roślinek trochę kupiłam, ale już myszkuję po szkółkach i wyszukuję różności, które chętnie widziałabym u siebie. Teraz żałuję, że nie kupiłam więcej cisów, bo zmieniła mi się trochę wizja i zabrakło 13 sztuk. Cóż, wiosną może dokupię, chociaż wiosenna oferta wiąże się z większymi cenami, a cisy do tanich nie należą
Beatko, to sadzenie poszło rzeczywiście szybko i sprawnie, ale duża zasługa w tym męża, bo dzielnie pomagał i walczył z tą ciężką ziemią. O takim świdrze nawet nie miałam pojęcia, że coś takiego istnieje, ale dobrze wiedzieć. Mikołaj przyniósł coś innego, bo zanim napisałaś post, prezent już był kupiony. Ale nic straconego! Będą kolejne okazje Teraz musimy kupić glebogryzarkę. Bierzemy też pod uwagę wypożyczenie, bo może trochę taniej jednak nam wyjdzie? Do wiosny zostało jeszcze trochę czasu, więc coś zdecydujemy. Na razie z owocowych drzewek będzie tylko 2-3 szt. Za to chcemy kupić kilka krzaczków borówki amerykańskiej. Jeśli masz u siebie jakieś sprawdzone odmiany, to proszę podaj nazwy, bo ja pojęcia o borówce nie mam, a w ofertach szkółek można się pogubić, tyle tego jest?
Gosiu, o klonach i trawach wiem niewiele, ale każdą radę chętnie przyjmę Trochę przestraszyłaś mnie trawami, że to nie był dobry czas na sadzenie? Mam nadzieję, że przetrwają. Usypałam im kopczyki, więc jakaś szansa jest.
Aniu-Annes, a masz może namiary na jakieś tanie sadzonki cisów? Ja żałuję, że nie kupiłam więcej, bo przydałoby się jeszcze z kilkanaście sztuk.
Relacje z ogrodowych działań będę składać, ale chyba już w ogólnym dziale, bo tutaj w ?różanym? to głównie tylko o różach.
Kochana , dużo dobrego w tym Nowym Roku dla Ciebie i całej Twojej rodzinki. Udanego sezonu w ogrodzie!
Lucynko, masz rację, że przed nami pracy całe mnóstwo i jeszcze więcej. Ale już przebieram nogami i wyglądam wiosny, bo ręce same się rwą do działania Chciałabym zobaczyć nowe nasadzenia, nowe roślinki, które sadziliśmy późną jesienią. Mam lekkie obawy, czy wszystkie sobie poradzą, bo te kilka bardzo mroźnych dni mogło im zaszkodzić. Oby wszystkie przetrwały. A błędy będę na pewno popełniać kolejne, bo o wielu roślinach nie mam pojęcia, a chcę sporo zaprosić do siebie. Poza tym nowa gleba jest dosyć trudna i nie wszystko będzie chciało tam rosnąć. Czas pokaże co ostatecznie będzie w nowym ogrodzie. Jakaś wizja już jest, a to najważniejsze.
I czerwcowe wspomnienia ze starego ogrodu
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1726
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko
Widzę, że u Ciebie samozaparcie silne.
Dużo pracy włożyłaś w nowy Twój raj.
Fajnie , że większość zabrałaś róż na nowe miejsce i będziemy mogli je oglądać w nowym sezonie.
Zima to najlepsza pora roku na planowanie nowych nasadzeń i snucia wizji ogrodowych.
Życzę aby Twoje marzenia się spełniły i życzę Ci dużo zdrówka oraz sił do dalszej pracy.
Widzę, że u Ciebie samozaparcie silne.
Dużo pracy włożyłaś w nowy Twój raj.
Fajnie , że większość zabrałaś róż na nowe miejsce i będziemy mogli je oglądać w nowym sezonie.
Zima to najlepsza pora roku na planowanie nowych nasadzeń i snucia wizji ogrodowych.
Życzę aby Twoje marzenia się spełniły i życzę Ci dużo zdrówka oraz sił do dalszej pracy.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Doroto na pewno w szkółkach coś ciekawego wybierzesz, obyś trafiła na solidnych sprzedawców i otrzymała ładną wielkość sadzonek.
Różami jak zawsze kusisz, widząc Englis Garden od razu poszłam sprawdzić co to za piękność, na szczęście tylko sprawdziłam. Ten sezon odpuszczam zakupowo, sprawdzę jak te zeszłoroczne nasadzenia zakwitną. No i trzeba będzie znaleźć miejsce dla kolejnych różanych chciejstw, przemyśleć co wykopać, wyrzucić, a to chyba najtrudniejsza decyzja
Proszę poradź jak ciąć nowo posadzone róże wiosną, zawsze cięłam tak na 5 oczek, ale chyba krzaczaste tak nie należy.
Różami jak zawsze kusisz, widząc Englis Garden od razu poszłam sprawdzić co to za piękność, na szczęście tylko sprawdziłam. Ten sezon odpuszczam zakupowo, sprawdzę jak te zeszłoroczne nasadzenia zakwitną. No i trzeba będzie znaleźć miejsce dla kolejnych różanych chciejstw, przemyśleć co wykopać, wyrzucić, a to chyba najtrudniejsza decyzja
Proszę poradź jak ciąć nowo posadzone róże wiosną, zawsze cięłam tak na 5 oczek, ale chyba krzaczaste tak nie należy.