Gliniane 'lepianki' niegdyś kojarzę ( spod Gorców) robione z tłustej gliny (taka tam górska, bez zawartości piasku) mieszanej z sianem w niewielkiej ilości, tyle by się nie rozsypało. Coś w stylu "adobe".ernownik pisze:@Rosynant ... w swoim wpisie o cegłach glinianych miałeś na myśli siano czy słomę?
Inne są mi znane z prerii w USA, tam wycinali kostki darni na glinie, piaszczystej, na głebokość tych korzeni - i to stoi ponad 100 lat a też owady mieszkają.
Mieszanka gliny ze słomą (sieczką) zaś to już metoda na 'ciepłą ścianę' na dom, jest lżejsza, izolacyjna, ale też słaba. Jak to zaś pasuje pszczołom to nie wiem.
W temacie glinianego budowania polecam wszem i wobec pobliski Stryszów i tamtejsze doświadczenia nie tylko gliniaste http://eko-cel.pl/
Moje kostki dla murarki wycięte były z czystej gliny czwartorzędowej (z wykopu pod dom), twardo zbitej, z cienką darnią porosłą na wierzchu. Dobrych kilka lat leżały jako kostka, nim się rozsypały. Bo mam taką wywalone za domem i jak coś chcę w tem to metodą wyciąć kostkę i w powstały dołek zasypując lepszym wsadzić
Zagnieździły się natychmiast. Ta glina nie jest twarda, tylko zwarta, lecz dłubać w niej nie mają kłopotu.
To raczej piasek i inna materia im przeszkadza.
Jak wspomniałem w skarpie usypanej nie chcą gniazdować, a sypiąc ją dodawałęm kompostu i piaszczystego, bo to było do obsadzania roślinami przewidziane. ( zresztą szedł w to także mioceński ił, niebieski, twardy jak skała).
Daj im co masz - bo jeśli nie możesz wyciąć zwartej kostki która sama się trzyma, tłustej (to ma być jak cegła) to znaczy że glina jest już zwietrzała, lub piaszczysta, a taką będzie zapewne trzeba 'zazbroić' czym by się trzymała kupy.
Pszczółki zapewne po okolicy żyją, przecie tylko dać okazję by się rozmnożyły