MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.8
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.8
@ Loko_Poko. Od 2016 r. do 2020 r. rozbudowywałem moją hodowlę do 3 średniej wielkości ulików, gdzie trzcina zajmowała przestrzeń około 40x25 cm (patrząc od frontu ulika) i 4 dużego stojącego ula o gabarytach około 100 cm x 25 cm nie wypełnionego w połowie trzciną ale klockami z nawierconych palet. Początkowo populacja rozrastała się niemal w tempie geometrycznym. Co roku dostawiałem po niemal całym wypełnionym trzciną małym uliku. W kolejnym roku stawiając kolejny ulik dopełniałem trzciną do 100% nie zapełniony w całości ul z roku poprzedniego. No i tak przyszedł rok 2019 gdzie zauważyłem, ze pszczół zrobiło się nieco mniej. W najstarszym ulu było dużo rurek nie odślepionych, widać było zdecydowanie mniej pszczół latających przy tym ulu. W kolejnym roku podobną sytuację zauważyłem w drugim z najstarszych uli. Też w pełni zamurowany ale latającej pszczoły mało i nie widać na początku sezonu masowych nowych odślepień. Przez 2 lata z rzędu, populacja zamiast się rozrastać malała. Po sezonie 2000 zdecydowałem się na wymianę trzciny na nową w 2 najstarszych ulach. Łupiąc najstarszy ul była normalnie nędza. Sama pleśń, roztocza, zaschnięte poczwarki, pustostany zamurowane ale bez poczwarek no i bardzo dużo poczwarek muchówek. Dół (około 1/4 wysokości) tego pierwszego ula gdzie trzcina była totalnie najstarsza, w pewnym momencie doszedłem do wniosku że nie ma sensu tej trzciny łupać bo może w 1 rurce na 30 była pojedyncza poczwarka. Zebrałem z tego ula może łącznie z 30-50 kokonów. W kolejnym ulu było dużo lepiej ale też bez rewelacji. Może łącznie zebrało się z 250-300 kokonów z obu uli. Te 2 ule wyczyściłem, pomalowałem i napełniłem świeżą trzciną. Kokony powędrowały do kartonika w papier gazetowy i na balkon. Na 2 tygodnie przed startem sezonu powędrowały w kartoniku do największego ula (bo było w nim miejsce by mały kartonik, już bez gazet, wstawić za siatkę). Z wyjętych kokonów wygryzień było niemal 100% i pszczoły ładnie zasiedliły napełnione na nowo ule. Choć miniony sezon był nietypowy i krótki widać było że największy ruch był przy świeżej trzcinie a w tym moim przedostatnim uliku część rurek została nieodślepiona.
Pomimo że ostatnia zima była dla mnie rewelacyjna jeśli chodzi o zbiory trzciny nie nazbierałem jej na tyle dużo by zrobić restart w 3 mniejszych ulach. Na nadchodzącą zimę zaplanowałem renowację ostatniego z mniejszych uli oraz wymianę części z najstarszą trzciną w największym i najnowszym ulu. Miałem jeszcze dużo nawierconych klocków z palet ustawionych w okolicach uli oraz w tym największym ulu ale przed sezonem 2021 zostały usunięte ze względu na brak odlepionych otworów. Tych klocków też miałem dużo bo około 100 ale pszczoły zasiedlały je niezbyt chętnie. Poza tym nie mam pomysłu ma ich ewentualne czyszczenie. W grę wchodziło by rozwiercanie no ale w przypadku zagrzybienia wnętrza czy chorób pszczoły podczas ich ponownego zasiedlania mogły by roznosić choróbsko. Dlatego rezygnuję z nawiercanych klocków bo należy je traktować niemal jak jednorazówki. No i właśnie dlatego te firmowe uliki gdzie duża część wypełnienia to nawiercone pocięte drewno można by też traktować jako wkład na góra 3 sezony.
Podsumowując - najlepiej było by co roku łupać całość trzciny i wypełniać ule nową. U mnie ze względu na ilość wypełnienia nie mam takiej możliwości. Będę dążył do tego by choć raz na 2-3 lata całkowicie wymieniać trzcinę w każdym z uli.
Dla mnie rekordowym rokiem był 2018 gdzie przy ulikach był prawdziwy rój a w połowie sezonu pszczoły nie miały gdzie murować i rozleciały się po okolicy - murując np. zakamarki rzadziej otwieranych okien połaciowych czy wnętrze zdjętych ze szklarni, tafli z poliwęglanu (który miał rurkową strukturę).
Pomimo że ostatnia zima była dla mnie rewelacyjna jeśli chodzi o zbiory trzciny nie nazbierałem jej na tyle dużo by zrobić restart w 3 mniejszych ulach. Na nadchodzącą zimę zaplanowałem renowację ostatniego z mniejszych uli oraz wymianę części z najstarszą trzciną w największym i najnowszym ulu. Miałem jeszcze dużo nawierconych klocków z palet ustawionych w okolicach uli oraz w tym największym ulu ale przed sezonem 2021 zostały usunięte ze względu na brak odlepionych otworów. Tych klocków też miałem dużo bo około 100 ale pszczoły zasiedlały je niezbyt chętnie. Poza tym nie mam pomysłu ma ich ewentualne czyszczenie. W grę wchodziło by rozwiercanie no ale w przypadku zagrzybienia wnętrza czy chorób pszczoły podczas ich ponownego zasiedlania mogły by roznosić choróbsko. Dlatego rezygnuję z nawiercanych klocków bo należy je traktować niemal jak jednorazówki. No i właśnie dlatego te firmowe uliki gdzie duża część wypełnienia to nawiercone pocięte drewno można by też traktować jako wkład na góra 3 sezony.
Podsumowując - najlepiej było by co roku łupać całość trzciny i wypełniać ule nową. U mnie ze względu na ilość wypełnienia nie mam takiej możliwości. Będę dążył do tego by choć raz na 2-3 lata całkowicie wymieniać trzcinę w każdym z uli.
Dla mnie rekordowym rokiem był 2018 gdzie przy ulikach był prawdziwy rój a w połowie sezonu pszczoły nie miały gdzie murować i rozleciały się po okolicy - murując np. zakamarki rzadziej otwieranych okien połaciowych czy wnętrze zdjętych ze szklarni, tafli z poliwęglanu (który miał rurkową strukturę).
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.8
@ernownik Dziękuję bardzo za wyczerpującą odpowiedź. Wszystko jest już jasne. Pozdrawiam.
Polska język, trudna język. Ja nie znać tak dobrze.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 858
- Od: 16 kwie 2018, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.8
Jak pisałem wcześniej znalazłem 3 lokalizacje z domkamidla dzikich zapylaczy u mnie w mieście wszystkie to porażkajakieś cegły drewniane klocki jak się trafi trzcinato długa i nie wiem ile lat leży w domku
a zcałego pakietu było 40 całych kokonów reszta
dam do każdego domku po 1 pakiecie i po 100 kokonów niech latają
Pozdrawiam zagiel
-- 12 lis 2021, o 16:13 --
I mam już 300 kokonów rogatej a jeszcze nie koniec łupania
a zcałego pakietu było 40 całych kokonów reszta
dam do każdego domku po 1 pakiecie i po 100 kokonów niech latają
Pozdrawiam zagiel
-- 12 lis 2021, o 16:13 --
I mam już 300 kokonów rogatej a jeszcze nie koniec łupania
Pozdrawiam zagiel
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.8
Witam, próbowałem na forum znaleźć wątek o wykonaniu gniazda dla porobnic ale nic nie znalazłem. Czy ktoś ma jakieś doświadczenie w tej kwestii? Widziałem, że temat porobnic przewijał się w treści niektórych wpisów. W moim największym ulu myślałem o wygospodarowaniu miejscówki na glinianą kostkę. Może jakiejś dzikiej pszczółce z okolicy przypasuje miejscówka. Jak się do tego zabrać, na co zwrócić uwagę?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 858
- Od: 16 kwie 2018, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.8
Dzisiaj łupałem dalszą część trzciny z działki i miałem kilka mieszanych kokonów w jednej trzcinie częśc była ogrodowej częśc rogatej .To mój pierwszy sezon z rogatą może tak jest jak są blisko siebie. Co Wy na to ?
Pozdrawiam zagiel
Pozdrawiam zagiel
Pozdrawiam zagiel
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7460
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.8
Postanowiłam, ze jednak wydłubie i zobaczę czy coś tam się uległo. Mam 4 pakiety. Nie miałam kupionych kokonów wiec nie spodziewałam się rewelacji. I tych rewelacji nie ma. Mnóstwo rurek, mimo, ze zalepione i przegródki z błota porobione były puste, co się stało? Sporo było żółtych tlusciutkich larw, nie zrobiłam fotki, przegapiłam , i takich jak na fotce tez było sporo: co to jest?
Kokonów zaledwie 8 szt, do wydłużania mam jeszcze dwa pakiety i tez pewnie nie będzie lepiej, jednym słowem porażka. Dlatego kupiłam pakiet startowy, dziś odbieram z paczkomatu.
Kokonów zaledwie 8 szt, do wydłużania mam jeszcze dwa pakiety i tez pewnie nie będzie lepiej, jednym słowem porażka. Dlatego kupiłam pakiet startowy, dziś odbieram z paczkomatu.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7460
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.8
Dzięki kenaj, miałam tego mnóstwo, z tym, ze one nie były w większości „pełne”, tylko puste osłonki. Zamurowanie tez było niepełne. Widocznie coś poszło nie tak. Muchówek, które pokazałeś na drugiej fotce tez miałam sporo.
Wczoraj dotarł pakiet kokonów na start, zamówiłam jeszcze trzcinę, niewiele mi pustych zostało . No i o jedno doświadczenie więcej, trzeba jednak te kilkadziesiąt kokonów na start kupić.
Wczoraj dotarł pakiet kokonów na start, zamówiłam jeszcze trzcinę, niewiele mi pustych zostało . No i o jedno doświadczenie więcej, trzeba jednak te kilkadziesiąt kokonów na start kupić.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7460
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.8
Tez takie miałam ale tylko 4 szt. Co z tym robisz? Chce wiedzieć na przyszłość zeby ich nie wyrzucać jeśli nie są pasożytami. U mnie poszły do kosza. Łupalam w domu, w bloku. Na działce nie dam rady, okropnie zimno , ryzykowac grypy nie mam ochoty. A kokony czekają na balkonie, wywiozę na działkę.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- 200p
- Posty: 215
- Od: 11 cze 2018, o 14:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podlaskie Białystok
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.8
Otwieram rurki od strony kolanka delikatnie rozchylając , widząc kokony osowatych dalej nie otwieram i rurkę sklejam taśmą mam ulik dla osowatych i tam przenoszę a jeżeli czasem otworzy się więcej wkładam delikatnie kokony do słoiczka i wstawiam w zimne miejsce do wiosny. Póżniej wystawiam do ulika.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7460
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.8
Też otwieram od strony kolanka, Ok, będę pamiętać, dzięki za rady.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- 1000p
- Posty: 1045
- Od: 16 wrz 2015, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.8
zagiel Standard . Nie da się ich przywiązać jak do budy i nie będą latały tylko do tej chatki, w której je wystawiliśmy. Zrób osobną małą chatkę z trzciną, nie wystawiaj w niej kokonów i postaw na uboczu w przyszłym roku. Zobaczysz, że będą latały do niej ogrodowe i rogate z "właściwych" chatek. Po prostu część się rozlatuje po okolicy.
kenaj5389 gienia1230 Kokony "paróweczki" z czarnym końcem to węgarniki Trypoxylon sp. Larwy żywią się pająkami. Pytanie o te kokony przewija się co roku przy każdym łuskaniu. kenaj5389 Ja Ci radzę wypieprz to, masz miesierki i inne późne pszczoły, a Trypoxylon to jeden z podstawowych żywicieli Melittobia. Rozlezie Ci się na wszystko.
Taka rada: osowate i grzebacze nie trzeba inkubować w trzcinach. Jak już wyłuskamy je, to można wsypać poczwarki/larwy do pudełeczka i inkubować na golasa. W większości przypadków nic im się nie dzieje.
kenaj5389 gienia1230 Kokony "paróweczki" z czarnym końcem to węgarniki Trypoxylon sp. Larwy żywią się pająkami. Pytanie o te kokony przewija się co roku przy każdym łuskaniu. kenaj5389 Ja Ci radzę wypieprz to, masz miesierki i inne późne pszczoły, a Trypoxylon to jeden z podstawowych żywicieli Melittobia. Rozlezie Ci się na wszystko.
To któraś bolica.
Kiedyś Cię prosiłem,żebyś wstawiła fotki korków. Mógłbym w miarę poprawnie ocenić co zamurowało Ci trzcinki. To o czym piszesz, to charakterystyczne ślady po gniazdowaniu niektórych os kopułkowatych, które mają dwa pokolenia w roku. Wygryzły się latem i poleciały w siną dal.gienia1230 pisze: Mnóstwo rurek, mimo, ze zalepione i przegródki z błota porobione były puste, co się stało?
Taka rada: osowate i grzebacze nie trzeba inkubować w trzcinach. Jak już wyłuskamy je, to można wsypać poczwarki/larwy do pudełeczka i inkubować na golasa. W większości przypadków nic im się nie dzieje.