Zabezpieczanie rododendronów i azali na zimę

Różaneczniki (rhododendrony), azalie, wrzosy i inne kwaśnolubne
Awatar użytkownika
zygmor
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 510
Od: 27 wrz 2005, o 21:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: z kniei
Kontakt:

Re: Zabezpieczanie rododendronów i azali na zimę

Post »

Jelizawieta,
Ty to masz szczęście mieszkasz jak w Anglii, woda dookoła i klimat łagodny, no i zimy słabe.
Pamiętam pod Szczecinem bukszpanowe drzewa w arboretum.
To i różaneczniki się cieszą, nawet nie warto przykrywać, chyba że bardzo wrażliwe.

Ja mam sporą kolekcję wrzosowatych chyba kilkaset, nigdy tak naprawdę ich nie liczyłem, jak doszedłem do stu to przestałem liczyć...
Przy tej ilości to trudne tak przykryć, bo mam takie wyższe ode mnie i takie co utulę w dłoniach. Te mniejsze czasem przykryję włókniną, bo to żony ulubione japończyki. Ja wolę te największe, bo wśród nich czuję się jak w dżungli.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
Jelizawieta
200p
200p
Posty: 204
Od: 23 sty 2021, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wyspa Uznam

Re: Zabezpieczanie rododendronów i azali na zimę

Post »

zygmor pisze:Jelizawieta,
Ty to masz szczęście mieszkasz jak w Anglii, woda dookoła i klimat łagodny, no i zimy słabe.
Pamiętam pod Szczecinem bukszpanowe drzewa w arboretum.
To i różaneczniki się cieszą, nawet nie warto przykrywać, chyba że bardzo wrażliwe.
Dzień dobry.
Na tym wątku pochwaliłam czyjś krzew po zimie. Co do klimatu, to całkowita racja, ale co ja nawywijałam z rododendronami i nie tylko, to teraz nawet mnie zadziwia. Problem, z którym tutaj zawitałam zamieściłam w temacie: Rododendrony- problemy w uprawie na 54 stronie. Pan Asprokol podzielił się ze mną swoja wiedzą na wątku Rododendrony-zasilanie, nawożenie, zakwaszanie na 16 stronie. Mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej.
Serdecznie pozdrawiam, Jelizawieta.
Pozdrawiam, Jelizawieta
Awatar użytkownika
misia
500p
500p
Posty: 783
Od: 28 lip 2006, o 10:40
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Zabezpieczanie rododendronów i azali na zimę

Post »

Witam,

Po zdjęciu agrowłókniny mój różanecznik wygląda następująco:

Obrazek

Kupiłam go na bazarku wiosną 2020

Obrazek

Da się go uratować?
Pozdrawiam, Beata
Ogród Misi
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Zabezpieczanie rododendronów i azali na zimę

Post »

Moim zdaniem szanse są zerowe. Wygląda na to że brakowało mu wody.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Jelizawieta
200p
200p
Posty: 204
Od: 23 sty 2021, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wyspa Uznam

Re: Zabezpieczanie rododendronów i azali na zimę

Post »

Dzień dobry.
  • Po wczesnowiosennym przesadzaniu rododendronów po remontowych przejściach, moje krzewy ładnie kwitły i stały się foremne i gęste. Kilka dni temu po nadejściu mrozów, gdy liście zaczęły smętnie zwisać, założyłam im uszyte z podwójnej agrowłókniny osłony. Osłony uszyłam w formie rękawa z wciąganym sznurkiem na górze i na dole. Sznurek zawiązany jest u podstawy krzewu oraz częściowo zaciągnięty na górze. W ten sposób powstała jakby bardzo duża bombka z odkryta górą. Dzisiaj po odwilży, widać jak wewnątrz osłon liście rododendronów zaczynają unosić się ku górze. Osłony te zamierzam pozostawić do wiosny, gdyż moje rododendrony rosną w dużych przeciągach, a mając możliwość regulacji górnego sznurka, w każdej chwili mogę reagować. Dodam, że podstawy krzewów zabezpieczyłam kopczykami z torfu i dużej ilości kory sosnowej.
    Z mojej prawie rocznej edukacji na tym forum, wiem, że rododendronom mrozy nie są tak dotkliwe jak wiatry. Dodatkowo przez zawiązywaną górę rękawa, będę mogła podlać rododendrony (ciepłą wodą), o ile zajdzie taka konieczność. Posiadam raptem trzy rododendrony, więc w przeciwieństwie do Mistrzów Zygmora i Asprokola mogę bawić się w takie wynalazki.
    Serdecznie pozdrawiam wszystkich pasjonatów ogrodnictwa, Jelizawiata.
Pozdrawiam, Jelizawieta
Awatar użytkownika
zygmor
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 510
Od: 27 wrz 2005, o 21:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: z kniei
Kontakt:

Re: Zabezpieczanie rododendronów i azali na zimę

Post »

Pierwszy atak mrozu rośliny powinny przejść nie przykryte, to konieczne.
Przykrywamy je dopiero później i to nie na długo.
Jeżeli krzew rośnie w nasłonecznionym miejscu, nie zapomnij o podlewaniu.
Zapominamy o tym przykrym obowiązku, gdy przez większość roku roślina jest cieniowana przez liście na drzewach, ale nie zimą.
Miałem przed laty taką sytuację, w kwietniu w dzień świeciło słoneczko a nocą były przymrozki i krzew zaczął zasychać.
Byłem wtedy na działce na zwolnieniu.
Owinąłem go grubo włókniną i zacząłem ją oraz krzew oblewać kilkukrotnie letnią wodą.
Zależało mi na rozpuszczeniu ziemi wokół krzewu.
Krzew pomimo moich wysiłków marniał dalej.
W efekcie straciłem pół krzewu, ale przeżył.
Wyjściowo był sporych rozmiarów miał ok 1m wysokości, po latach rozrósł się do ponad 6m średnicy.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
Jelizawieta
200p
200p
Posty: 204
Od: 23 sty 2021, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wyspa Uznam

Re: Zabezpieczanie rododendronów i azali na zimę

Post »

Dzień dobry.
Cały mój ogródek jest od północnej strony budynku, więc wiosenne przygrzewanie moim krzewom nie grozi. Budynek usytułowany jest chyba w korytarzu powietrznym, stąd prawie zawsze jest przeciąg, dlatego muszę chronić krzewy przed wysuszaniem. Miniony rok był nieco odmienny, dziwnie mało wiały wiatry i były słabsze niż zazwyczaj.
Osłony, które niedawno nałożyłam na rododendrony poluzowałam aby korony krzewów były odkryte. Niepokoi mnie ciepła pogoda, dzisiaj zauważyłam, że u róż i hortensji, których w tym sezonie jeszcze nie okrywałam, pojawiły się spore pąki, dlatego obawiam się, że mrozy tej zimy mogą zaszkodzić w letnim kwitnieniu. Mam nadzieję, że również rododendrony nie ruszą za szybko z wegetacją. Tak dużo wysiłku włożyłam w ich przesadzanie, że byłoby mi żal je stracić.
Jelizawieta.
Pozdrawiam, Jelizawieta
agnieszkasmy
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 37
Od: 10 cze 2018, o 17:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zabezpieczanie rododendronów i azali na zimę

Post »

Witajcie w styczniu .
Czy mogę go jeszcze jakoś uratować ? Obok są kolejne rodki i z nimi wszystko ok.
Posadzony jest w kwaśnym torfie ...czy jakiś oprysk teraz pomoże ?
Bardzo proszę o pomoc
I dziękuję
Obrazek

Obrazek
Jelizawieta
200p
200p
Posty: 204
Od: 23 sty 2021, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wyspa Uznam

Re: Zabezpieczanie rododendronów i azali na zimę

Post »

Dzień dobry.
Wygląda jakby usychał. Proszę spróbować go podlać ciepłą wodą z kwaskiem cytrynowym. Łyżka kwasku na 10 litrów wody i powtarzać przez kilka dni.
Pozdrawiam, Jelizawieta
Awatar użytkownika
wiridiana
500p
500p
Posty: 529
Od: 1 maja 2017, o 22:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wołomin

Re: Zabezpieczanie rododendronów i azali na zimę

Post »

Myślę, że raz to z powodu zimna, chroni się przed utratą wilgoci. Dwa pewnie miał za sucho przed zimą i może teraz w trakcie też nie ma tyle wody ile powinien. Jak przyjdzie ocieplenie trzeba się postarać go podlać. Raczej nie powinno się tego robić w trakcie mrozu i ciepłą wodą, bo pomyśli, że jest ciepło, a od góry mroźny wiatr go będzie smagał.
asprokol i zygmor są specjalistami w temacie.
agnieszkasmy
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 37
Od: 10 cze 2018, o 17:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zabezpieczanie rododendronów i azali na zimę

Post »

Asprokol jak myślisz ?? na pewno go podleję ...obok są kolejne i tak nie wyglądają dlatego się zmartwiłam .
Myślę o podlaniu previcurem tylko nie wiem czy to coś pomoże czy to już jego koniec
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Zabezpieczanie rododendronów i azali na zimę

Post »

W mojej opinii nic nie rób po prostu czekaj do wiosny. Nie znam nikogo kto na podstawie fotki rozpozna odmianę zimą i nikogo kto w połowie stycznia rozpoczyna akcję ratunkową.
Może dla tej odmiany to normalny sposób przetrwania zimy. Jeżeli jego kłopoty zaczęły się jesienią to nic nie zmienisz. Jeżeli to odmiana u której to normalne to wszelkie działanie jest bezcelowe. Polewać letnią wodą można ale w marcu czy kwietniu. (podłoże jest jeszcze zmrożone a w powietrzu już wiosna).
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
aberracje
200p
200p
Posty: 259
Od: 20 wrz 2017, o 10:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zabezpieczanie rododendronów i azali na zimę

Post »

Pozwolę sobie wkleić dwa zdjęcia "ku pokrzepieniu serc" :)
Zdjęcia zrobione są w zaledwie kilkudniowym odstępie czasu (2-3?), za to przy kilkunastostopniowym odstępie temperatur. Kiedy temperatury zeszły poniżej -10C, rododendron zwinął liście w trąbkę, dosłownie kuląc się z zimna. W czasie temperatur dodatnich wszystkie liście są "na płasko" i łapią zimowe słońce :)
Obrazek Obrazek
Kolor lekko przekłamany, ale tak nie całkiem, bo zziębnięty rododendron jest ciemny, a podczas dodatnich temperatur liście mocno jaśnieją. Ten na zdjęciu to któryś z rododendronów jakuszimanskich, możliwe że "Snów Crown", ale kupiony jako ostatni na posezonowej wyprzedaży, kiedy to przedstawiał sobą obraz nędzy i rozpaczy, to oczywiście nie miał żadnych papierów.

I jeszcze mała uwaga do określenia "polewać letnią wodą". Określenie trochę niefortunne, bo "letnia woda" to taka, która ma temperaturę zbliżoną do temperatury ludzkiego ciała, a rośliny najlepiej podlewać wodą o temperaturze zbliżonej do otoczenia. Jeżeli zima jest bez śniegu, to rododendrony i azalie należy podlewać również zimą pod warunkiem dodatnich temperatur całą dobę przez kilka dni, i bynajmniej nie letnią wodą, bo taka bardziej wychłodzi (poprzez odparowanie), a wodą o temperaturze otoczenia. U mnie ostatnia dekada upłynęła praktycznie pod znakiem bezśnieżnych zim i suchej wiosny, więc powoli się przyzwyczajam do podlewania w pierwszej połowie roku, za to od lipca do końca roku podlewać nie muszę.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rhododendrony i azalie”