Opryski "ekologiczne" w uprawie pomidorów i innych upraw

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
krismiszcz
500p
500p
Posty: 578
Od: 20 cze 2011, o 20:47
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/Lublin

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

Roślina na wyprodukowanie 1 kg owoców, średnio potrzebuje 4-5 g N, 0,7-1 g P, 7-8 g K, 5 g Ca oraz 1-1,2 g Mg. Proszę pamiętać o tym , że przez cały okres życiowy roślina nie pobiera tych składników równomiernie zależnie od wzrostu wegetatywnego bądz generatywnego.
Nawet jak zapewnimy wszystkie składniki makro i mikro, to tylko połowa sukcesu. Musimy pamiętać o hydro i higro właściwościach gleby, musi być jak tzn. gąbka która posiadaj pojemność wodną oraz powietrzną. Obornik jest idealny do przwrócenia pierwotnego stanu wierzchniej warstwy gleby.
loeb
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2122
Od: 25 lut 2010, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

jokaer ekologia nie jest terminem medycznym;) Tak mi to teraz przyszło do głowy jak widzę ekologiczne = zdrowotne w wielu miejscach... Generalnie jeśli coś występuje naturalnie w przyrodzie zawsze będzie łatwiej "strawne" dla ludzkiego organizmu niż substancja kompletnie sztuczna. Są osoby na chemie wrażliwe, a są też wrażliwe mniej. Jak sie używa nawozów organicznych z głową, to na pewno nic nam nie zaszkodzi. Cały czas mówię o własnej uprawie gdzie mamy pełną kontrolę nad tym co dajemy do gleby i na roślinę. Kupując pomidory "eko" od przysłowiowej baby/chłopa z targu nikt nam oczywiście gwarancji nie da, nawet jeśli ta osoba nawoziła "po bożemu" że nie popełniła jakichś błędów - gdzieś mi się kołacze post ekopoma który testował swoje marchewki na zawartość azotanów i wyszła mu niższa w stosunku do norm. Doświadczenie, odpowiednie wiadomości i konsekwencja w uprawie to klucz do sukcesu. Krismiszcz ma rację pisząc że nawozy to tylko część sukcesu odnośnie zdrowia roślin, równowaga gleby też jest ważna.
Osobiście rozważałam opryski, co roku mam zarazę, sporo pomidorów odpada, ale dopóki zostaje mi dość na moje potrzeby, nie zamierzam ich jednak stosować. Za to eksperymentuję sobie z różnymi sposobami uprawy, w tym nawożeniem. Dla mnie pomidor jak pomidor, ważne żeby nie miał substancji obcych - nie na moje zdrowie. Dlatego ja czytam o opryskach mniejsze opory budzą we mnie środki kontaktowe niż systemiczne naprzykład.
11krzych

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

jokaer pisze:Chodzi mi o to z tymi nawozami organicznymi...skąd właściwie wiadomo, że taki pomidor jest zdrowszy? ...
Nie musi być zdrowszy. Na przykład pomidor (i nie tylko) może być niezdrowy z powodu zakumulowania w owocach zbyt dużej ilości azotanów(ynów). Przyczyną jest przenawożenie. W warunkach amatorskich łatwiej jest o "przeazotowanie" nawozami sztucznymi niż organicznymi (uwaga na gnojowice), dlatego na ogół nawożone organicznie są zdrowsze.
Widziałem badania dotyczące przeazotowania warzyw, ale nie mogę sobie przypomnieć gdzie. Na 65% w Haśle Ogrodniczym. Zapamiętałem tylko, że najbardziej "przegięte" były te z upraw amatorskich.
Można powiedzieć, że nawóz organiczny zawiera te same składniki co nawozy sztuczne plus składniki mineralne, grzyby i bakterie poprawiające właściwości gleby o których pisze powyżej krismiszcz.
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7321
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

Nie, no jasne loeb

Tylko cały czas mam na myśli. Czy ktoś robił konkretne badania, czy to jest udokumentowane.

Córka mojej koleżanki robiła badania nad marchewką :shock: , taką "ekologicznie" uprawianą, lepiej nie mówić co tam było.

Dlatego mnie te pomidory zastanawiają. ;:7
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
11krzych

Pomidory - ekologia a nawozy i opryski

Post »

jokaer pisze: Córka mojej koleżanki robiła badania nad marchewką :shock: , taką "ekologicznie" uprawianą, lepiej nie mówić co tam było.
Napisz w skrócie co było nie tak. I na czym polegała ekologiczność tej uprawy.
Coś jest w Twoich obawach, bo skład nawozów organicznych jest bardzo zróżnicowany i bez bieżących analiz ciężko jest nawozić z aptekarską dokładnością.
Awatar użytkownika
krismiszcz
500p
500p
Posty: 578
Od: 20 cze 2011, o 20:47
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/Lublin

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

jokaer widzisz kilka miesięcy temu opisałem sytuacje moich szkolnych praktyk przy uprawie ekologicznej pomidorów, na krzakach zielone pomidorki ale na potrzeby odbiorców byly traktowane dojrzewaczem. Pisząc tak o uprawie ekologicznej nie mało zostałem zlinczowany.

Kolejna rzecz to nie rozumiem tej psychozy związanej z nawozami mineralnymi. Wszyskie składniki nawozów są pochodzenia naturalnego ze złóż naszej planety. Potas jest wydobywany od naszych sąsiadów z Białorusi, gigantyczne złoża fosforytów występują w Ameryce Płnocnej, Rosji, a gaz z którego wytwarzamy azot jest produktem rafineracji ropy naftowej. To gdzie ta sztuczność? Chyba jedynie w antyzbrylaczach...
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7321
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

krismiszcz napisał
Kolejna rzecz to nie rozumiem tej psychozy związanej z nawozami mineralnymi
No właśnie, też tego nie mogę pojąć, dokładnie.

A do Krzycha11No oczywiście te nieszczęsne azotany i azotyny.
Ja nie powiem w szczegółach, bo to było dawno i ja nie pamiętam.
Zapamiętałam taką ciekawostkę, że najgorsza marchewka to jest taka świeżo wyrwana.

No ale też i wiadomo, że jednak warzywa korzeniowe są specyficzne.
Niemniej jak ktoś tak pod pomidory leje bez opamiętania te wszystkie gnojówki itp, to chyba też nie robi dobrze. :roll:
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
loeb
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2122
Od: 25 lut 2010, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

Mineralne nie są złe z założenia, ale ich nie używam bo raz że są drogie, dwa że bez analizy gleby ciężko powiedzieć jak dawkować, a analizy nie robiłam, trzy że zaburzają życie w glebie. Zwłaszcza niektóre.. A u mnie i tak ono jest ubogie, to staram się je wspomagać ;)
Awatar użytkownika
witia
200p
200p
Posty: 386
Od: 5 lis 2008, o 14:16
Lokalizacja: roztocze środkowe

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

krismiszcz pisze:jokaer

Kolejna rzecz to nie rozumiem tej psychozy związanej z nawozami mineralnymi. Wszyskie składniki nawozów są pochodzenia naturalnego ze złóż naszej planety. Potas jest wydobywany od naszych sąsiadów z Białorusi, gigantyczne złoża fosforytów występują w Ameryce Płnocnej, Rosji, a gaz z którego wytwarzamy azot jest produktem rafineracji ropy naftowej. To gdzie ta sztuczność? Chyba jedynie w antyzbrylaczach...
Żeby to był same minerały, ale to są związki soli, chlorków itp. itd. Pojedź sobie do Holandii i zobacz, jak tam wygląda gleba.
wodnik
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7321
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

Tylko, że my tu mówimy o działaniu nawozami raz interwencyjnymi, dwa zgodnie z przepisami z opcją lepiej mniej niż więcej.
My nie piszemy o produkcji masowej pomidorów jaka jest w Holandii i nie tylko, ale o uprawie amatorskiej.

I niech wreszcie dotrze to też do wszystkich, że cała masa związków organicznych pochodzenia roślinnego jest np bardzo silnymi truciznami.
Tak samo może się stać, jeśli bez umiaru będzie się stosować nawozy organiczne, wszelkie oborniki bydlęce, kurzęce itd.
Nie ma znaczenia czy przedawkujemy azotem z obornika czy z saletry.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
11krzych

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

jokaer pisze: Nie ma znaczenia czy przedawkujemy azotem z obornika czy z saletry.
Szczególnie, że takie same sole są w oborniku i nawozie sztucznym. One się naprawdę nie różnią. Koński mocznik na pewno jest identyczny z fabrycznym.
Awatar użytkownika
witia
200p
200p
Posty: 386
Od: 5 lis 2008, o 14:16
Lokalizacja: roztocze środkowe

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

Witamina C w tabletkach nie jest taką samą witaminą C co posiadają rośliny. Jej działania jest znacznie słabsze. To samo dotyczy nawozów. Z nawozem organicznym dostarczamy nie tylko sam potas czy azot ale i mikroelementy łatwo przyswajalne przez rośliny. Tu poniżej pokazuję zdjecie jak powinna wyglądać idealna gleba.

Obrazek

Na raka już dawno jest lekarstwo znajdujące się w roślinach, ale nikt tego nie upowszechnia bo nie można tego opatentować.
wodnik
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10186
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4

Post »

11krzych pisze:Koński mocznik na pewno jest identyczny z fabrycznym.
witia pisze:Witamina C w tabletkach nie jest taką samą witaminą C co posiadają rośliny.
To forum robi się coraz bardziej rozrywkowe :;230

:wit :wit
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”