Kawon (arbuz) - część 13

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
kaes
50p
50p
Posty: 97
Od: 14 sty 2017, o 17:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Mi się przypadkowo zerwało jedno Asahi i jeszcze trochę mu brakuje do pełni dojrzałości, końcówka sierpnia będzie wysyp i też będę je woził na taczkach. Oby tylko sierpień nie był bardzo deszczowy ;)
Szybki przegląd tutaj ->ponad 50sztuk w 30metrowym rzędzie. (podpowie ktoś ile Asahi trzymać na krzakach?)

youtu.be/uIip9Y5G49Q
Regulamin
Awatar użytkownika
Rowerzysta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 706
Od: 13 maja 2020, o 20:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zachód

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Już się bałem, że z drugim też coś nie tak. Oba były smaczne, ale drugi bardziej. Zobaczymy co będzie dalej.
anulab
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8517
Od: 22 lut 2011, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: województwo mazowieckie

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Kaes , brawo . Moje mniejsze .
Za pózno sadziłam , druga połowa czerwca . Nie licząc pierwsze eksperymentalnego , po którym
wystraszyłam się , że jeszcze ziemia za zimna .
W końcu ziemia była ciepła , ale czasu za mało . Teraz noce znowu za zimne . Mało w tym sezonie było ciepłych
nocy . Po deszczu przy ciepłych nocach w oczach rosną .
wingrul
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 885
Od: 8 sie 2015, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: ŁÓDZKIE

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

kaes pisze:podpowie ktoś ile Asahi trzymać na krzakach?
Oj nie chce się poszukać...
35-40 dni
wokan
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1084
Od: 22 lip 2015, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: DW

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Red Star, 9,6 kg, 38 dni. W punkt. Chrupki, słodki, soczysty... wg mnie maks jaki można wyciągnąć z tej odmiany ;:172 8-)

Obrazek
wingrul
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 885
Od: 8 sie 2015, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: ŁÓDZKIE

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Ja mam mieszane uczucia u mnie red star miał grube i takie nitkowate włukna na środku.
Smak przyznam super i pesteczki malutkie.
Mialem tylko raz ale nie wróciłem do niego.

Za dużo tych odmian ;:306
KamilK02
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2817
Od: 10 kwie 2016, o 20:40
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ropica k. Gorlic

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Janosik nr 2 zawiązał się w okolicach 8 lipca waga niespełna 3 kilo :shock: soczysty słodki, przy skórce trochę ogórkowaty. Ale ogólnie smaczny. Jest jeszcze jeden na trzecim krzaku, niedawno się zawiązał i jest wielkości gęsiego jaja, podejrzewam, że nie zdoła dojrzeć :|
Obrazek
Pozdrawiam Kamil
Porównanie siły wzrostu podkładek jabłoni1 2
Awatar użytkownika
Kabomba
200p
200p
Posty: 497
Od: 1 cze 2013, o 01:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Rowerzysta - gratulacje :)
(To znaczy: wszystkim konsumującym gratulacje i smacznego, ale pierwszorazowym przede wszystkim!)

Ja muszę jeszcze kilka dni poczekać. Mój tunelowy Asahi, jedynak na krzaku, wciąż jeszcze rośnie:

Obrazek

Obrazek

Koleżanka z naprzeciwka, Złoto Wolicy, ma trójkę na wychowaniu, wszystkie powyżej 5 kg:

Obrazek

A wolnowybiegowa piątkę, i tu wszystkie poniżej 5 kg. Pierwszy z brzegu 4,8 kg, a jeszcze niedawno wyrażałam obawę, czy dociągnie chociaż do trzech:

Obrazek

I wg moich zapisków, pierwsze do zbioru będą właśnie te z wolnego wybiegu. Na razie sprężynki zielone, łyżeczki takoż, więc czekam (metody uciskowej nie opanowałam). Nawet jeśli się kilka razy pomylę, to nie szkodzi, bo w sumie będzie około 30 sztuk do przejedzenia.

Wingrul - ja bym Ci nawet worek nasion wysłała, ale ten mój NN będzie czerwony, co wiem od dziewczyny, która podarowała mi nasiona, a zwykłego kundelka pewnie nie chcesz ;) Nie mam też pojęcia, czy w ogóle dojrzeje; na razie ma niezłe tempo - ta sama odmiana posadzona na starym kompostowniku w ogrodzie zawiązała trzy owoce i tak wyglądały 4 sierpnia:

Obrazek

A tak po tygodniu:

Obrazek

A tutaj piłka zmyłka:

Obrazek

Pomiędzy liśćmi dziwaka NN owoc Sugar Baby, z histerycznego siewu 25 MAJA, gdy wydawało mi się, że sadzonki z siewu kwietniowego nie przeżyją tej październikowej wiosny. Jest takich młodocianych kilkanaście, pogoda u mnie w końcu zaczęła przypominać lato, a nawet jeśli gówniarze nie dojrzeją, to nic nie szkodzi - kaczki zeżrą choćby zielone :D

Jeszcze nic nie zjadłam, a i tak jestem zadowolona - wbrew pogodzie i moim najczarniejszym wizjom, arbuzy poradziły sobie doskonale, nadal bez ani jednego oprysku. Pewnego deszczowego wieczoru zauważyłam, że ZW w tunelu ma kilka liści tak oblepionych czarną mszycą, że ciężko było przegapić, ale już nie miałam siły się z tym bawić. Na drugi dzień - ani jednej mszycy. Nie wiem, kto mnie wyręczył - biedronki, złotooki? W tunelu aż się roi od owadów, wczoraj miałam zderzenie czołowe z ogromną ważką, ale wygląda na to, że głupi ma szczęście i wszystko mu się robi samo.

Oraz uczciwie donoszę, że mam coraz większe wątpliwości co do uprawy oponowej: krzaki w oponach początkowo radziły sobie najlepiej, a teraz są daleko w tyle za pozostałymi - najmniej owoców per krzak, mało pędów, mało liści. Gdybym nie miała porównania, to całą winę zrzuciłabym na pogodę, no ale mam porównanie, więc piszę jak jest. Za to melony w oponach radzą sobie świetnie i jeszcze nie rozgryzłam, dlaczego tak się dzieje.

Wokan - wiadomo ;:304
anulab
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8517
Od: 22 lut 2011, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: województwo mazowieckie

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Opony mam naszykowane do uprawy , no trudno . Dzięki za informację . ;:174
Awatar użytkownika
FreGo
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 677
Od: 28 sty 2018, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Ania, nie martw się na zapas.Opona zapewnia kilka dodatkowych rzeczy jakich nie ma w podłożu. Np. dużo szybciej się nagrzewają korzenie rośliny.Poza tym kierunkuje wodę jedynie w dół na co można wpływać pośrednio. Jednak ma i wady, bo mogą się na niej łodygi odparzać w pełnym slońcu( grzeje się bardzo mocno), ogranicza korzenie pod względem zasięgu ale najgorsze, że korzenie które dojdą od "ściany wewnętrznej" będą się skręcać w spiralą a trudno im będzie uciec w grunt w dół.Kolejna wada to pojemność "zawartości" takiej "donicy" gdyby to od dołu ograniczyć, ale przy dobrym nawożeniu to można załagodzić jakoś tam. No i to kierunkowanie wody ale jednoczesne jej zatrzymywanie od dołu, tu może być kiepsko bo woda częściowo pozostaje w oponie a korzenie w niej stoją i mogą zacząć gnić!A arbuz jak wszystkie dyniowate jest bardzo wrażliwy na tym punkcie.
Nigdy nie stosowałem uprawy w oponie, ale myślę (to tylko moje zdanie) że na poczatku roślina ciepłolubna jak arbuz będzie"zachwycona", bo dużo ciepła dostanie w korzeń plus słoneczny klimat, to będzie pędziła a potem już jak korzenie wejdą w grunt to wyhamuje, no chyba, że będzie dobrze nawożona do opony, plus to co z gruntu weźmie, to powinna rosnąć elegancko.Na początek taka opona na pewno da "kopa" takiej flancy, zaś potem to zależy od tego co ma w gruncie albo co dostanie w konewce.
Ja bym ze dwie dziury wyciął od dołu w takiej oponie i można sadzić, byle by tylko woda w niej nie stała. ;:215
Witam, jestem Adam.
Awatar użytkownika
Kabomba
200p
200p
Posty: 497
Od: 1 cze 2013, o 01:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Średnica opony: 51,5 cm
Wysokość opony: 9,5 cm
Średnica otworu, którym woda ucieka do gleby pod oponą: 32,5 cm

Oblicz masę Słońca, a raczej: ile wody zatrzyma się w oponie?

Temp. ziemi w oponie, na głębokości 10 cm, odległość od krawędzi wewnętrznej 5 cm: 23,8°C
Temp. ziemi na tej samej głębokości, 15 cm obok opony: 20,5°C
(Dla porównania: temp. gleby w tunelu foliowym, przy korzeniu ZW: 24,5°C)

Żaden z pędów przewieszonych przez oponę nie ma śladów przegrzania, ani nie nosi innych znamion cierpienia.

To tyle z danych empirycznych. Po zbiorze owoców i analizie bryły korzeniowej będę miała ich więcej. W jednej z tych opon nie muszę szukać przyczyny słabej kondycji krzaka, bo widzę, że szczur urządził sobie w niej salon z jadalnią (gdyby głupia podłożyła siatkę na krety pod oponę, to by ciocia miała wąsy). Bo jednak melony rosną jak szalone, w oponie tuż obok.
(Wciąż jednak nie ulega wątpliwości, że z agroszmatą jest mniej zachodu - wystarczy ją odpowiednio wcześnie rozłożyć).

Anulab Ja tak znowu z doskoku, więc tylko krótko ws. aksamitki rozpierzchłej i nicieni. Otóż jest pewien myk, bo diabeł zawsze tkwi w szczegółach - nie wystarczy mieć aksamitkę tu i ówdzie, niestety. Żeby pozbyć się pasożytniczych nicieni glebowych, trzeba zasiedlony przez nie obszar obsiać aksamitką tak gęsto, żeby żaden chwast "pomiędzy" nie wyrósł (a jeśli wyrośnie - wyrwać, bo jego korzenie staną się oazą przetrwania dla nicieni), i utrzymać tę uprawę przez cały sezon, a najlepiej dwa lata. Bo to jest metoda "na zagłodzenie". Lubię aksamitkę, mam ją tu i ówdzie, ale dla ozdoby, bo ona nie ma magicznych właściwości - jej korzenie wytwarzają substancje toksyczne dla nicieni, ale to działa tylko in situ, a nie jak promieniowanie radioaktywne, niestety.

Przepraszam, że nie mam czasu szukać literatury źródłowej, ale jeśli uwierzysz mi na słowo - czytałam kiedyś wyniki badań z poletka eksperymentalnego w jakiejś Luizjanie, czy innym Connecticut, gdzie wskutek takiej "szczelnej" uprawy aksamitki przez jeden sezon obniżono populację pasożytniczych nicieni glebowych do około 10%. Niestety, w kolejnym sezonie (już bez aksamitki), populacja ta wzrosła, a po bodaj trzech latach wróciła do stanu sprzed eksperymentu. Ergo: metody ekologiczne czasem działają, ale są czasochłonne, pracochłonne, wymagają skrupulatności i poświęceń, no i bywają nieekonomiczne. A ten diabeł, który siedzi w szczegółach, tylko się śmieje i śmieje. Aha, żeby było trudniej: nie wszystkie odmiany aksamitki rozpierzchłej wytwarzają te drogocenne substancje toksyczne w odpowiedniej ilości, a jedna z odmian nie wytwarza ich wcale.
wokan
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1084
Od: 22 lip 2015, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: DW

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Dziś podczas obchodu zauważyłem, że jeden z czterech Crimson Giant pękł. Nawet nie wiem kiedy. :(
Po zważeniu okazało się, że to największy Crimson jakiego kiedykolwiek udało mi się wyhodować. Około 39 dni.
Myślałem, że pójdzie na kompost, ale po przekrojeniu okazał się być idealnie dojrzały i bardzo słodki. Trzeba było tylko odciąć zepsuty fragment.

Personal best ;:209 Trochę mu się wypłowiało od słońca ;:306
Obrazek

Alien :shock:
Obrazek

Przed operacją wycięcia zgnilizny
Obrazek
Vendeur
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 40
Od: 7 lip 2022, o 16:56
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kawon (arbuz) - część 13

Post »

Mój pierwszy owoc zerwany do jedzenia. Musiałem odciąć, bo wyjeżdżam na urlop, więc zabiorę pasażera ze sobą. Drugi jeszcze rośnie. Dodatkowo zawiązały się 3-4 kolejne, więc będzie dobrze :)

Myślę, że nie jest źle z wagą, jak na zerwany nieco z przymusu. W sklepach zazwyczaj kupowałem mniejsze, aby nie leżały za długo potem w domu :)

Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”