Dzika róża(R. canina)

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Karolcia
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 4926
Od: 17 paź 2007, o 15:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Post »

Zauważyłam dzisiaj na mojej dzikiej "to coś" :oops:
Chyba siedzi w większości pąków :evil:
Co to jest i czy da się uratować pąki kwiatowe?

Pozdrawiam
Magda
Pozdrawiam Magda :)
Awatar użytkownika
judyta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4060
Od: 10 lut 2008, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Post »

Chyba bruzdownica-wyciągaj larwy i rozgniataj :evil: ..chyba że Decis..ale niech różoeksperci wypowiedzą się :wink:
Awatar użytkownika
oliwka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5841
Od: 24 mar 2008, o 13:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj. śląskie

Post »

Ja odłamuję pędy i larwy niszczę :evil:
Na szczęście nie ma tego dużo.
Pozdrawiam Walentyna
aktualny
spis treści
Awatar użytkownika
Karolcia
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 4926
Od: 17 paź 2007, o 15:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Post »

Czyli muszę poobcinać wszystkie pąki? :cry: :cry: :cry:
Pozdrawiam Magda :)
Awatar użytkownika
judyta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4060
Od: 10 lut 2008, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Post »

Nie-niczego nie obcinaj!!! Tam gdzie są zwiędnięte-oberwij-już nic z nich nie będzie i zobacz czy wewnątrz pędu-jest wydrążony otwór-a na końcu siedzi biała gąsienniczka-trzeba ja wyjąć i unicestwić :evil: Nie wszystkie pąki ucierpią..wiec nie wolno innych obcinać..absolutnie-tylko te zaatakowane.
Awatar użytkownika
Karolcia
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 4926
Od: 17 paź 2007, o 15:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Post »

Judi,one nie są zwiędnięte :oops:
Pozdrawiam Magda :)
Awatar użytkownika
oliwka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5841
Od: 24 mar 2008, o 13:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj. śląskie

Post »

Jeśli to ten robal to tak.
Jeśli ich nie zniszczysz ( tych zaatakowanych ), to w przyszłym roku będzie jeszcze więcej.
Upewnij się, że to jest to.
W łodzydze poniżej pąka powinna być wygryziona dziura, a larwa siedzi w środku.
Pozdrawiam Walentyna
aktualny
spis treści
Awatar użytkownika
judyta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4060
Od: 10 lut 2008, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Post »

Karolcia pisze:Judi,one nie są zwiędnięte :oops:
Jeszcze nie są :cry: ..ale za dzień dwa niewżarta tkanka nie nastarczy z transportem wody do tkanki pąka i zwiędnie, niestety ;:145
tam gdzie te kupki kału oderwij pąk i szukaj larwy wewnątrz łodygi...na pewno jest..idę o zakład! Rozgnieć diablicę w moim imieniu :evil:
Awatar użytkownika
Karolcia
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 4926
Od: 17 paź 2007, o 15:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Post »

Znalazłam dziada :evil:

I teraz pytanie:
Czy mam odciąć wszystkie pąki na których widoczny jest ten kał?
Pozdrawiam Magda :)
Awatar użytkownika
judyta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4060
Od: 10 lut 2008, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Post »

NIE OBCINAJ!!!!!!!!
Dokładnie o to g....o chodzi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pod buta!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! .............i szukaj wszędzie tam gdzie czubek więdnie lub widać defekalia :evil:
BINGO!!!!
Niszcz tylko larwy!!!!
Awatar użytkownika
Karolcia
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 4926
Od: 17 paź 2007, o 15:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Post »

No to idę...
Będę szukała tego g***a i postaram się wyciągnąć tego dziada z ciepłego domku :evil:

A czy można temu jakoś zapobiec,by sytuacja się nie powtórzyła?
Pozdrawiam Magda :)
Awatar użytkownika
judyta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4060
Od: 10 lut 2008, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Post »

Może jakiś oprysk systemiczny...przyznam się, że przy zastosowaniu Decisu nie miałam tego g*****a, a w ubiegłym roku na mszyce szedł ocet..a pąki mi ta larwa niszczyła że hej. W tym roku skoczka potraktowałam chemią i larw bruzdownicy póki co nie widać...ale u mnie wszystko później!

...ale niech się wypowiedzą eksperci różani :wink:
niedobry
200p
200p
Posty: 460
Od: 26 kwie 2008, o 14:35
Lokalizacja: pomorze

Dzika róża

Post »

...Nie wiem czy we właściwy sposób zadaję pytanie ale wraz z nowym topikiem wzrasta szansa na przeczytanie Waszych odpowiedzi...
Pytanie brzmi...czy mogę jeszcze teraz przesadzic kilka dzikich róż z pierwotnego miejsca na nowe... zaszła konieczność zakrycia pewnego zakątka i dla tego chciałbym to pilnie zrobić i oczywiscie podlewałbym np co drugi dzień tą "przesadzonkę"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Róże”