Postanowiłam założyć wątek i w tym dziale, poświęcony moim doniczkowcom...Uwielbiam wszelkie kwitnące kwiatuchy, stąd moje zamiłowanie do storczyków, ale "ozdobne z liści" też posiadam...
Kwiatami w zasadzie dopiero zaczęłam się zajmować, bo "zielonego bzika" dostałam dopiero z początkiem tego roku W czasach liceum hodowałam różne roślinki ale potem już nie miałam okazji bo ciągle się przeprowadzałam...Dopiero w zeszłym roku wprowadziłam się do własnego domu, a wraz ze mną zamieszkały 3 sztuki zielonych, darowanych mi przez rodzinę...Przez jakiś czas były to tylko 3 szt. do momentu aż zakupiłam sama zamiokulkasa i pierwszego storczyka i się zaczęło....

Lokator, który był w domu zanim ja się wprowadziłam - wyhodowany przez moja teściową(u niej przestał się mieścić) - fikus sprężysty - przeszło 15 letni okaz


Uploaded with ImageShack.us

również darowana - hoja carnossa


Uploaded with ImageShack.us

pierwsza zakupiona przeze mnie roślina - zamiokulkas - w towarzystwie beniaminka natasja


Uploaded with ImageShack.us

Joasiu jest mi niezmiernie miło, jako pierwszej Cię powitac.
Fikus zrobił na mnie niesamowite wrażenie Widac, że dobrze mu u Ciebie w domku, bo jest po prostu piękny, zielony i gęsty
Pozdrawiam
Ela

Joasiu masz bardzo ładne kwiatki czekam na więcej

Dziękuję za miłe przywitanie Mam tego dobra wszelakiego, różnej maści, zima się zbliża więc wiem już co będę robić w długie zimowe wieczory (o ile mi na to domownicy pozwolą )
Mój fiołkowy ulubieniec


Uploaded with ImageShack.us

Śliczny fiołasek

Fikus jaki gigant i bardzo zadbany widać po liściach
Ale fiołeczek i tak najlepszy

miły ten Twój kącik . Czekam na dalsze zdjęcia

Witaj na forum. Oczywiście i ja pochwalę roślinki. Fikus przepiękny. Jak zwykle mnie za serce chwycił Zamioculcas. Pozdrawiam i czekam na więcej fotek Twoich podopiecznych

bardzo miły ten twój zielony kącik, roślinki bardzo zadbane .Pozdrawiam i czekam na więcej zdjęc

Witaj Asiu
Fikusa ogromnego masz , Cornoska ma ładne listki i długie pedy, fiołeczek cuo

Witamy wśród nas.
Piękne masz rośliny, szczególnie jestem pod wrażeniem fikusa..
Zapraszam do mnie

Ale u Ciebie pięknie. Fiołeczek zamio- dorodne

Witaj . Przepiękny fikus cudownie rozrośnięty po prostu piękny

Kasik, zeberko, sangwinario, chrapko,weronisiu, Aloesiku, Stokrotkanio , Lidko i justus dziękuję za odwiedziny....
Dzis pragnę zaprezentować jednego z dwóch trucicieli zamieszkujących mój dom, z tym, że truciciel pierwszy ciepłe pory roku spędza na zewnatrz a zimę na poddaszu..
Diffenbachia


Uploaded with ImageShack.us
Zawsze mówiłam, że to jedyna roślin, której nie przyniosę do domu ...no to ona do mnie przyszła Dostałam ja na urodziny, no i od razu problem, co z nią zrobić, bo trująca a moje dzieci wszędobylskie są...Po umieszczeniu w strategicznym miejscu została...zaczęła mi się podobać...no i ostatnio jakieś dziadostwo ją opadło i poszła do izolatki(piwnicy, ale jasnej) a wraz z nią na wszelki wypadek rośliny, które obok stały Oczywiście wszystkie zostały spryskane...

Migotko a jak bardzo one są trujące i czym się to zatrucie objawia? Bo tak naprawdę to wiele z naszych doniczkowców jest trujących...

Wow śliczny a jakie ma ciekawe listki oj to ja życzę Twojej roślince szybkiego powrotu do formy

chrapkowcześniej pisano, że jej sok zawiera strychninę, jednak ostatnie badania dowodzą podobnież, że to nie strychnina lecz nierozpuszczalne szczawiany wapnia i inne "dodatki", których nie pamiętam, lecz skonsumowanie tej rośliny prowadzi od sensacji żoładkowych, poprzez ból, obrzek, pieczenie jamy ustnej po utratę głosu, a dostanie się soku do oczy - utratę wzroku na parę dni Ponadto sok podrażnia skóre...Wiadomo, że dorosły człowiek jej konsumował nie będzie, ani zacierał sobie sokiem oczu, ale dzieci...no właśnie, no i wszelkie zwierzęta domowe mogą się podtruć, albo zatruć....ale jak piszesz większość naszych ulubieńców jest w większym lub mniejszym stopniu trująca, więc dobrze znać zagrożenia..ale pewnych rzeczy się nie przewidzi...np. latem mój syn "nie wyhamował" i wylądował na fikusie olbrzymie, no a potem ja z nim wylądowałam w trybie natychmiastowym u okulisty bo sobie oko zakuł ile ja wtedy przeżyłam...olbrzym już szedł na stracenie...jednak skończyło się na podwiązaniu dolnych jego pędów a synowi nic nie było..
Kasikdziękuję w imieniu difci, zagrożenie całe szczęście w porę odkryte