Jabłoń 'Kosztela'- przyrost i cięcie
Jabłoń KOSZTELA
Dzięki za szybką odpowiedż i (żeby nie było ) oczywiście zapraszam na konsumpcję jak tylko się pokażą . Byłem dzisiaj kontrolnie na działce i wygląda na to że się przyjęła i coś z niej wyrośnie, ale poczekam jeszcze ze dwa tygodnie, będę miał 100 % pewności jak zobaczę pączki. A co się stanie jeśli nie posadzę któregoś z tych zapylaczy ?
A co do poprzedniego postu, to mnie smakują (smakowały dawno temu) i takie i takie z tym że zawsze miałem wrażenie że im dłużej leżą, tym są słodsze
A co do poprzedniego postu, to mnie smakują (smakowały dawno temu) i takie i takie z tym że zawsze miałem wrażenie że im dłużej leżą, tym są słodsze
Na działce przy szpadlu można naprawdę odpocząć
-
- ---
- Posty: 1821
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Jabłoń KOSZTELA
Mam małą działkę częściowo już zasadzoną więc trzech drzewek na pewno nie zmieszczę, nie o to mi chodziło. Miałem raczej na myśli czy doczekam się jabłuszek jeśli nie posadzę żadego z tych zapylaczy ?
A tak przy okazjii: jeśli Kosztelę zapyla jabłoń JAMES GRIEVE to czy jest to miłość wzajemna , czy też jabłoń JAMES GRIEVE potrzebuje innego zapylacza ?
A tak przy okazjii: jeśli Kosztelę zapyla jabłoń JAMES GRIEVE to czy jest to miłość wzajemna , czy też jabłoń JAMES GRIEVE potrzebuje innego zapylacza ?
Na działce przy szpadlu można naprawdę odpocząć
Moja rośnie koło papierówek a w okolicy nie ma innych drzew jak papierówki, malinowe, jaśniepańskie i antonówka i owocuje bez problemu.Fallenangelv pisze:Zapylacze jabłoń -Boiken
jabłonka- Gloster
jabłoń-James Grieves (podobno najlepsze).
A tak na marginesie to ja też bym wsunął taką dojrzałą zielono-żółtą kosztelkę
Witam.
Do zapylenia wystarcza jedna z odmian zapylających.Jeżeli Twoja działka nie jest w jakiejś sporej-kilkusetmetrowej izolacji od innych jabłoni(u sąsiadów)to możesz nawet nie sadzić zapylacza gdyż prawdopodobnie Twoja jabłoń zapylona będzie pyłkiem z jabłoni sąsiadów.
Zapylanie wzajemne różnych odmian nie jest standardem.Akurat James Grieve jest częściowo samopłodna to z Kosztelą w towarzystwie będzie miała pełnię szczęścia.
I taka uwaga na marginesie.Cżęsto słyszę takie głosy jak wyżej...taaak ta odmiana,ten smak z dzieciństwa,chętnie bym kupował jej owoce......itp.Gdy ,tymczasem nie ma szczególnego zainteresowania handlujących tymi odmianami.A zchodząc juz całkiem na ziemię to ile osób zapłaciłoby za takie odmiany 100% więcej jak za obecnie uprawiane?a w przypadku tak "leniwej" w dochodzeniu do owocowaniu odmiany jaką jest Kosztela 200% więcej?Niestety baaardzo niewiele.Iiii tu jest odpowiedź na pytanie dlaczego takich odmian jest coraz mniej w handlu.
Hej.
Do zapylenia wystarcza jedna z odmian zapylających.Jeżeli Twoja działka nie jest w jakiejś sporej-kilkusetmetrowej izolacji od innych jabłoni(u sąsiadów)to możesz nawet nie sadzić zapylacza gdyż prawdopodobnie Twoja jabłoń zapylona będzie pyłkiem z jabłoni sąsiadów.
Zapylanie wzajemne różnych odmian nie jest standardem.Akurat James Grieve jest częściowo samopłodna to z Kosztelą w towarzystwie będzie miała pełnię szczęścia.
I taka uwaga na marginesie.Cżęsto słyszę takie głosy jak wyżej...taaak ta odmiana,ten smak z dzieciństwa,chętnie bym kupował jej owoce......itp.Gdy ,tymczasem nie ma szczególnego zainteresowania handlujących tymi odmianami.A zchodząc juz całkiem na ziemię to ile osób zapłaciłoby za takie odmiany 100% więcej jak za obecnie uprawiane?a w przypadku tak "leniwej" w dochodzeniu do owocowaniu odmiany jaką jest Kosztela 200% więcej?Niestety baaardzo niewiele.Iiii tu jest odpowiedź na pytanie dlaczego takich odmian jest coraz mniej w handlu.
Hej.
-
- ---
- Posty: 1821
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Jabłoń KOSZTELA
Moja działka ma w sąsiedztwie kilkanaście ( jeśli nie kilkadziesiąt) innych , więc jabłoni jest w koło sporo, chodzi tylko o to czy jest wpośród nich jakiś godny mojej Koszteli kawaler ( znaczy zapylacz)Krzysztof usun. pisze:Witam.
Do zapylenia wystarcza jedna z odmian zapylających.Jeżeli Twoja działka nie jest w jakiejś sporej-kilkusetmetrowej izolacji od innych jabłoni(u sąsiadów)to możesz nawet nie sadzić zapylacza gdyż prawdopodobnie Twoja jabłoń zapylona będzie pyłkiem z jabłoni sąsiadów.
Zapylanie wzajemne różnych odmian nie jest standardem.Akurat James Grieve jest częściowo samopłodna to z Kosztelą w towarzystwie będzie miała pełnię szczęścia.
I taka uwaga na marginesie.Cżęsto słyszę takie głosy jak wyżej...taaak ta odmiana,ten smak z dzieciństwa,chętnie bym kupował jej owoce......itp.Gdy ,tymczasem nie ma szczególnego zainteresowania handlujących tymi odmianami.A zchodząc już całkiem na ziemię to ile osób zapłaciłoby za takie odmiany 100% więcej jak za obecnie uprawiane?a w przypadku tak "leniwej" w dochodzeniu do owocowaniu odmiany jaką jest Kosztela 200% więcej?Niestety baaardzo niewiele.Iiii tu jest odpowiedź na pytanie dlaczego takich odmian jest coraz mniej w handlu.
Hej.
A co do opisywanego przez Ciebie zjawiska powiem krótko: zapłaciłbym. W październiku koleżanka z pracy przyniosła mi osiem koszteli z działki swoich rodziców i zjedzenie ich zajęło mi kilka dni (zgodnie z zasadą że przyjemności trzeba dawkować). Normalnie połknąłbym je w dwa dni i poszedł kupić następne. Problem w tym , że kupić nie można a ja je uwielbiam. Skoro mam działkę i trochę sił do "obrabiania" jej, to muszę mieć Kosztelę. Jako ciekawostka: mój osiemnastoletni syn do października ubiegłego roku (wizyty wspomnianej wyżej koleżanki z pracy) nie znał smaku Koszteli i nie widział co to jest.
Na działce przy szpadlu można naprawdę odpocząć
-
- ---
- Posty: 1821
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
''I taka uwaga na marginesie.Cżęsto słyszę takie głosy jak wyżej...taaak ta odmiana,ten smak z dzieciństwa,chętnie bym kupował jej owoce......itp.Gdy ,tymczasem nie ma szczególnego zainteresowania handlujących tymi odmianami.A zchodząc już całkiem na ziemię to ile osób zapłaciłoby za takie odmiany 100% więcej jak za obecnie uprawiane?a w przypadku tak "leniwej" w dochodzeniu do owocowaniu odmiany jaką jest Kosztela 200% więcej?Niestety baaardzo niewiele.Iiii tu jest odpowiedź na pytanie dlaczego takich odmian jest coraz mniej w handlu.,,
Hej.[/quote]
Witam.
Mam odmienne zdanie na ten temat.
powiedz mi czy aż tak atrakcyjne są te wynalazki sprzedawane w dzisiejszym ogrodnictwie?
Ze starymi odmianami ja osobiście nie mam problemów.Po mału te drzewa u mnie umierają(mają nawet po 70 lat) ale są proste w utrzymaniu.Odporne.
A te dzisiejsze wynalazki z zachodu-parchy,rak itp-sposób oprysk i w sumie zjadasz chemie.
Często odmiany łączone gatunkami w celu stworzenia super rasy a wychodzi inaczej- żywotność krótka, nieodporna i smak owoca często niezadowalający-jednym słowem pieniądze w błoto.
A co do cen-ludzie którzy cenią sobie jakość potrafią pieniądze wydać dużo większe niż się wydaje.
Mówisz100- 200% ceny-około 30- zł to takie duże pieniądze???? za coś dobrego ja bym dał.
Hej.[/quote]
Witam.
Mam odmienne zdanie na ten temat.
powiedz mi czy aż tak atrakcyjne są te wynalazki sprzedawane w dzisiejszym ogrodnictwie?
Ze starymi odmianami ja osobiście nie mam problemów.Po mału te drzewa u mnie umierają(mają nawet po 70 lat) ale są proste w utrzymaniu.Odporne.
A te dzisiejsze wynalazki z zachodu-parchy,rak itp-sposób oprysk i w sumie zjadasz chemie.
Często odmiany łączone gatunkami w celu stworzenia super rasy a wychodzi inaczej- żywotność krótka, nieodporna i smak owoca często niezadowalający-jednym słowem pieniądze w błoto.
A co do cen-ludzie którzy cenią sobie jakość potrafią pieniądze wydać dużo większe niż się wydaje.
Mówisz100- 200% ceny-około 30- zł to takie duże pieniądze???? za coś dobrego ja bym dał.
Blisko mam, to nie problem a przez Sieradz przejeżdżam często bo żona ma rodzinę koło Błaszek którą czesto odwiedzamy.Czarodziej_ pisze:stolar przyjedź do mnie do Sieradza skoczymy na działkę jak będzie się kończył okres dojrzewania koszteli na drzewie i zerwiesz sobie któryś koszyk.
Zapowiadam się na jesień i dziękuję za zaproszenie tym bardziej cenne, że z mojego drzewka owoce najwczesniej za parę lat
P.S. Fajnie być z Wami chociaz tylko wirtualnie
Na działce przy szpadlu można naprawdę odpocząć
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6530
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Kochani, jabłka jabłkami, a ja w kwestii technicznej.
NIE cytujcie całych wypowiedzi, proszę, wystarczy jedno, najważniejsze zdanie, skoro post wyżej znajduje się cała reszta. Wątek wydłuża się niepomiernie i niepotrzebnie.
A wracając do odmian jabłoni, to 1. z gustem się nie dyskutuje, 2 jabłonka owocująca co dwa lata "kosztuje" 200% ceny, bo jest mniej wydajna, niż jabłoń owocująca rokrocznie, 3. nie wznawiajmy też dyskusji o wyższości starych odmian nad nowymi, już to przerabialiśmy na forum i nic dobrego z takich dyskusji nie wynika
Z góry dziękuję za sympatyczne podejście do moich uwag
Dopisek:
- ciekawy temat do poczytania:
- Jabłoń i zapylacze
NIE cytujcie całych wypowiedzi, proszę, wystarczy jedno, najważniejsze zdanie, skoro post wyżej znajduje się cała reszta. Wątek wydłuża się niepomiernie i niepotrzebnie.
A wracając do odmian jabłoni, to 1. z gustem się nie dyskutuje, 2 jabłonka owocująca co dwa lata "kosztuje" 200% ceny, bo jest mniej wydajna, niż jabłoń owocująca rokrocznie, 3. nie wznawiajmy też dyskusji o wyższości starych odmian nad nowymi, już to przerabialiśmy na forum i nic dobrego z takich dyskusji nie wynika
Z góry dziękuję za sympatyczne podejście do moich uwag
Dopisek:
- ciekawy temat do poczytania:
- Jabłoń i zapylacze
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Posiadam kosztelę w "podeszłym" wieku (ok. 60 lat to chyba dużo ) Drzewko rośnie wśród innych archaicznych odmian (malinówka, papierówka, zorza) i ma się bardzo dobrze:) Niestety w zeszłym roku jedno drzewo w podobnym wieku puściło lekko pączki, a potem zamarło dlatego mam pytanie odnośnie szczepienia tych odmian (jakoś nie wierzę w kosztelę, malinówkę ze sklepu i chcę mieć własną ze starego drzewka). Czy nie wiecie gdzie można dostać podkładki odpowiednie pod szczepienie koszteli? Na forum jest dużo o podkładkach pod czereśnie, grusze, ale o jabłoniach jakoś nie znalazłem. Może źle szukałem;)
-
- ---
- Posty: 1821
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
heniu22 pisze:Posiadam kosztelę w "podeszłym" wieku (ok. 60 lat to chyba dużo ) Drzewko rośnie wśród innych archaicznych odmian (malinówka, papierówka, zorza) i ma się bardzo dobrze:) Niestety w zeszłym roku jedno drzewo w podobnym wieku puściło lekko pączki, a potem zamarło dlatego mam pytanie odnośnie szczepienia tych odmian (jakoś nie wierzę w kosztelę, malinówkę ze sklepu i chcę mieć własną ze starego drzewka). Czy nie wiecie gdzie można dostać podkładki odpowiednie pod szczepienie koszteli? Na forum jest dużo o podkładkach pod czereśnie, grusze, ale o jabłoniach jakoś nie znalazłem. Może źle szukałem;)
Witam:).
mam pytanie-masz jabłoń zorza-czy owoce tego drzewa mogą rzeczywiście osiągać wagę 1 kg?