Orzech włoski - uprawa Cz.2

Drzewa owocowe
ODPOWIEDZ
berthold61
200p
200p
Posty: 443
Od: 3 lis 2017, o 15:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kędzierzyn -koźle

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Poczytać można oczywiście zawsze po czasie co nie zmienia faktu że jakaś kontrola nad tymi kanaliami powinna być , zabronić mu wystawiania na alledrogo czy coś w ten deseń bo 120 zł to nie mało ,by napisał orzech szczepiony nic więcej to ok ale skurczybyk napisał wyjątkowo duży i smaczny owoc a okazuje się to zwykłym pyrtkiem gorszym od samosiejki .
Przepraszam za moją pisownię ale nie jestem czystym Polakiem i mam trudności.
ostatnia szansa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2970
Od: 26 lis 2009, o 18:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Jeśli orzech "podobno szczepiony" jest kiepskim kamieniakiem, to być może zgodnie z prawdą, był szczepiony ale nie przyjął się i rośnie podkładka.
Takie samo zagrożenie jest u klienta, któremu zmarzł orzech szczepiony i puścił pęd poniżej szczepienia.

Jeśli producent lub sprzedawca zawiesił na szczepionym orzechu informację z inną nazwą, to i tak orzech powinien być sensowny, bo trudno podejrzewać kogokolwiek aby zadał sobie tyle trudu aby szczepić inny kamieniak.
Moje nowe imię Szansa :)
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
adam_k27
200p
200p
Posty: 264
Od: 21 kwie 2020, o 07:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie, okolice Rzeszowa

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Na swoim orzechu znalazłem jeszcze plastykową etykietkę, wypłowiałą i kruszącą się. Opis odmiany jest jednak dalej czytelny. Sprawdziłem historię swoich zakupów na allegro żeby sprawdzić u kogo kupowałem ale są zakupy tylko z ostatnich 3 lat. Może w skrzynce mailowej dałoby się jeszcze znaleźć dane sprzedającego?
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Teresa Pszczola
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 966
Od: 6 sty 2016, o 17:28
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Zrazy na orzechu włoskim bardzo trudno się przyjmują.
To roślina z ciepłych krajów, u nas za krótko jest ciepło.
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2101
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Adam_k27, na zdjęciu z dużym prawdopodobieństwem jest Mars. Pierwsze orzechy są dużo mniejsze niż później, więc na początku mogą być rozczarowujące. Orzechy z młodego drzewa też nie mają takiego smaku jak później. Za kilka lat jądra orzechów z tego drzewa mogą być większe niż z rodzinnego ,,Jacka''.
Gorzej, jeśli zamiast dużych i miękkich orzechów wyrośnie mały kamieniak. Takich nikt nie szczepi, więc w takim przypadku to może być odbicie z podkładki. Mam nadzieję, że już nikt nie robi ,,symulacji'' szczepienia. Lata temu kolega kupił 2 szczepione orzechy. Czekaliśmy z niecierpliwością kiedy zaowocują, a one nijak nie chciały. Skośna blizna po niby szczepieniu była dobrze widoczna przez kilka lat, (aż się kładliśmy na ziemi żeby się upewnić). Po latach orzechy okazały się drobnymi kamieniakami. Ktoś zacinał siewki nożem i to było całe szczepienie...
Przy zakupach ważne jest też, żeby się nie sugerować tylko nazwą odmiany. Trzeba się zawsze upewnić czy orzech jest szczepiony. Siewek z nazwami odmian jest w handlu sporo. Tak jak już wcześniej pisał Rosyant, lepiej omijać szerokim łukiem oferty zawierające spis marzeń klientów.
Idealna odmiana orzecha nie istnieje. Każda ma jakieś wady.
adam_k27
200p
200p
Posty: 264
Od: 21 kwie 2020, o 07:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie, okolice Rzeszowa

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Dzięki Kozula za identyfikację, jak patrzę na zdjęcia orzechów to faktycznie Mars wydaje się mocnym kandydatem. Na pewno mój orzech był szczepiony, bo zaowocował w czwartym roku a z siewką by to trwało chyba dłużej. Orzecha zostawiam, zobacze co pokaże w kolejnych latach.

Tego U17 wyszturchałem drutem, zarówno w górę jak i w dół od otworu, ale nie odniosłem wrażenia że cos tam w środku ubiłem, w każdym razie nic nie wypłynęło. Może szkodnik nie był już w fazie tłustej gąsienicy? Stwierdziłem że pusta przestrzeń w którą dało się wprowadzić drut sięga mniej więcej 7 cm w górę od otworu i jakieś 3 cm w dół.
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2101
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Żeby siewka miała takie orzechy jak Mars, to trzeba by mieć porządnego farta. To jedna z najlepszych odmian dostępnych w Europie pod względem smaku i jakości. Młode drzewo nie pokaże w pełni walorów odmiany, ale teraz z każdym rokiem będzie pod tym względem lepiej. Mars długo dochodzi do jakiegoś sensownego plonowania, na pewno jednak warto na niego czekać.
bartoosz1
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 14
Od: 9 kwie 2011, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Może ktoś mi poradzi. Jeden z moich szczepionych orzechów u góry miał martwy ostatni odcinek głównego pędu i jest w nim dziura, Odciąłem to poniżej żywego pędu bocznego, ale dalej też jest pęd pusty w środku. Pewnie tak jest do samego dołu. Czy takie drzewko nadaje się do usunięcia?
Rosynant
200p
200p
Posty: 490
Od: 24 wrz 2020, o 20:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Orzech ma młode pędy puste w środku, z natury swej. Nie powód do zmartwień zatem, zapewne. Cięcie zamaluj zaś dla higieny gęstą farbą, czy woskiem zalej, podobno tak należy, sam nie wiem po prawdzie, lecz nie zaszkodzi :wink:
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2101
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Zatykanie dziury jest potrzebne ze względu na trociniarkę, na zimę przed zamarzającą wodą też. Teraz motyle wprawdzie nie latają, ale na wiosnę będą. Miałam okazję oglądać młode sady tam, gdzie trociniarek jest dużo, więc mam jakie takie wyobrażenie jak to wygląda w praktyce. Jeden sad po cięciu osobiście zabezpieczyłam dokładnie farbą, inne były zostawione same sobie. O ile z gojeniem nie było problemów, to z trociniarkami owszem i to duże. Każda dziura, czy otarcie kory na młodym orzechu, to jest zaproszenie dla trociniarek. W starszych orzechach jakoś motyle nie gustują, w młodych coraz bardziej.
Krasny
200p
200p
Posty: 495
Od: 2 gru 2012, o 11:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkie Jeziora Mazurskie

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Mam pytanie do kolegów i koleżanek z północnego wschodu kraju. Mazur i Podlasia. Jakie odmiany się u was sprawdzają? Jeśli jakieś w ogóle dają radę. Zastanawiam się kolejny raz nad posadzeniem orzecha, ale się waham.
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2101
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Orzechy tam dają radę, ale na pewno nie wszystkie. Nawet szczepiłam 2 lata temu na zamówienie klienta, z tamtejszych zrazów. Zostawiłam oczywiście też u siebie w kolekcji. Wcześniej szczepiony orzech z Podlasia nie dał rady u nas na południu. Na nic mu wytrzymałość na mróz, skoro nigdy wcześniej nie widział bakteryjnej zgorzeli w takiej ilości jak tutaj. Dużo drzew, to i presja ze strony chorób jest duża. Drzewko poległo w starciu z bakteryjną zgorzelą. Wracając jednak do zapytania, to pewnie niewiele osób wytypowało by odmianę, która powinna rosnąć na północnym wschodzie bez problemu. Sprawdziła się w zeszłym roku na Litwie, a zima była tam (gdzie rośnie mała kolekcja odmian) sroga - minus 24-26 stopni. Tym twardzielem jest... Milotai bőtermő (plenny). Owszem, jest opisana w literaturze jako odmiana dająca radę w zimnym klimacie, ale nie przypuszczałam że aż tak. Od razu napiszę, że nie mam go w ofercie. Odmiana ma licencję, a że sadzonek orzechów nie sprzedaje się w dużych ilościach, to i szkoda zawracania głowy z kupowaniem licencji. Po wpisaniu polskiej nazwy odmiany, sprzedawca powinien się znaleźć. Szczepię orzecha z Wilna (w niewielkich ilościach), który oczywiście jest wytrzymały na mróz, ale na południu trochę za wcześnie startuje. Oprócz tego ma dość małe orzechy, a na takie brakuje chętnych, chociaż skorupa jest cienka, a drzewo plenne.
Awatar użytkownika
massur
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1378
Od: 22 maja 2012, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
Kontakt:

Re: Orzech włoski - uprawa Cz.2

Post »

Adam_k27 - u mnie to coś identycznie dwa lata temu wlazło w gruszę - w przewodnik grubości 1,5 kciuka. Dziadostwo ubiłem ale przy większej wichurze przewodnik złamał się w miejscu wgryzienia. Jeśli u Ciebie pień gdzie się robal wgryzł nie jest za gruby to warto przywiązać jakiś kawałek listewki celem wzmocnienia mechanicznego.
Pozdrawiam,
Tomek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”