Czornyj Negus?

Żródło: Atlas Agrestu 1982r. Kazimierz Smolarz, Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne.


Połączyłam posty/jagusia111

Opisze ten mój bo jest trochę inny i nie wszystko się zgadza z tym opisem. Jest wczesny 3 dekada czerwca do połowy lipca. Od 10 lipca owoce się sypią i należy je wszystkie zerwać. Smak mają wyśmienity i nieco inny od popularnych agrestów, bardzo orzeźwiający, słodki i dobrze przełamany bukietem dodatków. Te owoce bardziej przypominają smaczne granatowe winogrona. Kształt owoców jest różny owalny, okrągły ale te największe przypominają kroplę wody. Są małe i średnie jak na agrest. Miąższ owoców jest zielonkawy w środku ale pod skórką ciemno czerwony barwiący. Pewnie te owoce zdrowe są. Następna nieścisłość to kolce. Te moje mają kolce ogromne 25-30 mm i bardzo ostre i liczne . Krzew rośnie silnie i widocznie jest odporny na tego mączniaka i inne choroby. Nie za bardzo lubią go też mszyce. Ja mam szczepiony na pniu a krzew jest dość duży a liście ma małe lekko zawinięte. Lubię te owoce i ten agrest je się tuż przed borówkami.

W tym roku na wiosnę zakupiłem i posadziłem krzaczek agrestu odmiany rodnik. Z tego co czytałem o tej odmianie powinna mieć zielone owoce, w pełnej dojrzałości przebarwiające się na żółtawo. Tymczasem owoce zaczęły nabierać czerwonego rumieńca. Czyżby to nie był Rodnik? Sadzonka miała paszport roślinny.


https://www.akademiaroslin.pl/sadzonki- ... est-rodnik

Rodnik ma żółtawe owoce i spore. Te owoce ze zdjęcia pasują do odmiany Kamieniar. Są okrągłe do 4 g a owoce początkowo robią się jasnoczerwone od strony niezacienionej a druga strona jest mniej zabarwiona. Po dojrzeniu owoc staje się ciemnoczerwony i smaczny.

Przecież paszport nie gwarantuje, że to co zakupiliśmy będzie się zgadzało z papierem.

Rodnik czerwony:
https://www.truskawka.pl/sklep/agrest-c ... zasta.html

Dzięki za pomoc, trafiłeś bez pudła, to jest Kamieniar. Skąd wiem? Poszukałem gdzie to było kupowane no i wyszło że kupowane na allegro w marcu tego roku. Sprzedający ma sporo przeróżnych roślin w ofercie i bardzo wysokie oceny. Przeglądnąłem jakie ma agresty w ofercie i są to akurat tylko 2 odmiany Rodnik no i Kamieniar właśnie.

Napisałem do sprzedawcy w sprawie tej sadzonki Rodnika który okazał się być inną odmianą, no i otrzymałem nową sadzonkę. Tak więc sprzedawca solidny. Mam nadzieję że tym razem będzie to faktycznie Rodnik. Pewnie będę wiedział za rok jak pojawią się owoce

Może ktoś rozpozna odmianę tego agrestu ,jeszcze nie całkiem dojrzały, owoce twarde.
Odporny na mączniaka.

Może to odmiana Captivator.

Z tego co widzę to ma kolce, Captivator jest bezkolcowy, czyli chyba coś innego.

Tu dwie odmiany o niemal identycznych owocach Niesłuchowski z długimi kolcami i Spine free bezkolcowy. Jak ma kolce to Niesłuchowski może być ale nie musi?

Niesłuchowski może być bo bardzo podobny. To mój najlepszy agrest,
smaczny, plenny, nie choruje i badzo łatwo się rozmnaża .Gałązki leżąc na
ziemi migiem się korzenią. W zeszłym roku zrobiłam 7 małych sadzonek.
Jedna z nich w tym roku ma już dwa owocki.

Miałam kilkunastoletnie krzewy porzeczek (białe, czerwone i czarne) i agrestów (białe i czerwone)- wszystkie szczepione na pniu. Odmiany... NN, bo jak były kupowane, to chyba darczyńca w ogóle o to nie pytał.
Byłam z nich zadowolona, ale w zeszłym roku, jeden po drugim dokonały żywota. Czerwona porzeczka i biały agrest jeszcze żyją, ale ledwo zipią i pewnie też wkrótce trzeba będzie się z bólem serca z nimi pożegnać.
Zakupiłam już czarną (Titania) i białą porzeczkę i dwa czerwone agresty. Był też porzeczkoagrest, ale chyba ktoś mi gwizdnął, bo nigdzie nie mogę go znaleźć. Rósł w doniczce- jak spora część moich krzaków, więc zwinąć go nie było trudno.
Czarna porzeczka Titania już owocowała w tym roku. Jest o wiele smaczniejsza od tej, którą miałam do tej pory, więc pomyślałam, żeby kupić kolejną, ale z powodu mikroskopijnej powierzchni na uprawy, szukam czegoś, co nie zajmie dużo miejsca i... przypadkiem dojrzałam na znanym portalu aukcyjnym czarną porzeczkę "kolumnową". Zaintrygowała mnie taka forma, ale szczerze mówiąc, jakoś nie dowierzam, że takie formy w ogóle istnieją, bo nikt inny takich krzaków nie oferuje.
Macie może pomysł co to może być? Zwykła porzeczka pozbawiona bocznych pędów? Jakaś szczepiona?
Nie chcę dać się naciągnąć, ale taka wąska, kolumnowa forma korci... Przy braku miejsca byłaby idealna. No, chyba, że jednak kupię kolejną pienną, ale te akurat zazwyczaj są mniej plenne niż zwykłe krzaki i jednak trochę miejsca wszerz zajmują...

Może chodzi o to że jest prowadzona na 2-3 pędy, a resztę się usuwa , prowadzi się ją na drutach.
Tak produkują przeczke deserową o dużych gronach i owocach dla restauracji i cukierni.
Nie trzeba żadnej specjalnej odmiany, to tylko kwestia cięcia i prowadzenia.

Dzięki
Tak właśnie pomyślałam, choć to raczej na jeden pęd by było, a przynajmniej tak mi to wygląda. ale w takim razie, to niezła ściema....
Gdzieś można znaleźć "instrukcję", jak się prowadzi takie krzewy na dwa pędy? Może bym sobie sama taką zrobiła...

Choć zastanawiam się, czy jednak nie będzie bardziej sensownie kupić kolejną pienną.
Mam Titanię, więc może dokupię inną odmianę.
Która owocuje w innym terminie, niż Titania i ma smaczne, deserowe owoce?
Wcześniej miałam jakąś NN i nie chciałabym znów na nią trafić. Była średnio smaczna i sypała się okropnie, nim zdążyła dojrzeć. Titania bije ją na głowę.

Na żywo nie widziałem, bo to mi kolega opowiadał. Z tego co mówił to zostawia się 2-3 pędy. Resztę usuwa.
No i trzeba mieć rusztowanie. Jak dla Ciebie chyba lepsze będą szczepione.